• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Arktyka na bocznym kursie po MEPC 80. IMO prokrastynatorem

Strona główna Ekologia Morska, Ochrona Bałtyku, Rybołówstwo Morskie Arktyka na bocznym kursie po MEPC 80. IMO prokrastynatorem

Partnerzy portalu

Sojusz Na Rzecz Czystej Arktyki wyraził zdziwienie, że Komitet Ochrony Środowiska Morskiego MEPC 80 nie podjął zdecydowanych działań aby ocalić Arktykę przed wpływem globalnej żeglugi. Żeglugowcy zdają się nie dostrzegać w pełni zagrożenia jakie płynie z coraz intensywniejszego wykorzystania w handlu i turystyce północnych szlaków morskich.

Na wieloletnie opóźnienia w tworzeniu regulacji prawnych zabezpieczających środowisko przed skutkami transportu morskiego zwraca co roku uwagę prof. Zdzisław Brodecki w czasie konferencji organizowanych przez Katedrę Prawa Morskiego i EMSA oraz Komitet Nauko Kosmicznych PAN W Gdańsku i Bałtycki Klaster Morski i Kosmiczny.

– Prawo nie nadąża za realiami rozwijającego się transportu morskiego – mówił prof. Brodecki w czasie XI Ogólnopolskiej Konferencji Prawa Morskiego zorganizowanej z okazji 50-lecia MARPOL [zob: https://www.gospodarkamorska.pl/marpol-ma-50-lat-i-wiele-do-zrobienia-prawo-nie-nadaza-za-praktyka-i-nowymi-technologiami-xi-ogolnopolska-konferencja-prawa-morskiego-70674]. Wciąż utrzymują się niejasności w definiowaniu terminu „szkody spowodowanej zanieczyszczeniem". A właśnie w Arktyce i Antarktydzie są one widoczne gołym okiem.

Podczas MEPC 80, zamiast zobowiązać się do działań na rzecz klimatu, kraje uzgodniły „indykatywne punkty kontrolne” redukcji emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 20%, „dążenie do 30% do 2030 r.” i co najmniej 70%, „dążenie do 80% do 2040 r.”, osiągnięcie zera netto „do lub w okolicach 2050 r.”, z zastrzeżeniem tego, czy „pozwalają na to okoliczności krajowe” – informuje w komunikacie prasowym Clean Shipping Coalition i stwierdza wprost, że IMO jest prokrastynatorem.

Wyjaśnijmy, że oskarżenie kogoś, że jest prokrastynatorem, nie oznacza osoby czy organizacji leniwej, ale takiej, która celowo i świadomie zwleka z podjęciem niezbędnych lub zaplanowanych działań, mając pełną świadomość pogorszenia się sytuacji.

Arktyka odłożona na później


– W tygodniu, w którym odnotowano najwyższe globalne temperatury w historii, państwa członkowskie IMO miały wyjątkową szansę pokazania światowego przywództwa poprzez ograniczenie wpływu sektora żeglugi na klimat i Arktykę przez ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, ale zamiast tego zdecydowały się na nijakie i słabsze wersje ich wcześniejszych ambicji – powiedział dr Sian Prior, główny doradca Clean Arctic Alliance.

Prior podkreśla, że „Co gorsza, nie uwzględnili również zadymienia [spowodowanego przez spaliny – MG], które odpowiada za około jedną piątą wpływu żeglugi na klimat w zmienionej strategii dotyczącej gazów cieplarnianych”.

– Rządy krajowe i regiony muszą teraz pilnie wprowadzić zdecydowane środki w celu wyegzekwowania obniżenia emisji pochodzących z żeglugi, jeśli mamy pozostać w ramach celu 1,5°C określonego w porozumieniu paryskim – wzywa dr Sian Prior.

Arktyczny lód morski osiąga swój minimalny zasięg (obszar, w którym czujniki satelitarne pokazują, że poszczególne piksele są pokryte lodem w co najmniej 15%) we wrześniu każdego roku – alarmuje NASA w najnowszym opracowaniu danych satelitarnych i wylicza, że „wrześniowy lód morski w Arktyce kurczy się obecnie w tempie 12,6% na dekadę w porównaniu ze średnim zasięgiem w okresie od 1981 do 2010 r.”

Arktyka zagrożona – ustalił IO PAN z Sopotu


Niedawno prof. Mirosław Darecki z Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie ilustrował to na prezentacji, pokazując najnowsze wykresy zmniejszania pokrywy lodowej Arktyki i Grenlandii. W czasie konferencji  “Safe Planet & Space: Letter from Utopia” wyraźnie było widać znaczne zmniejszenie się pokrywy lodowej Arktyki w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Arktyka ociepla się znacznie szybciej niż reszta świata – alarmował prof. Darecki, pokazując zmiany zarejestrowane przez satelity NASA (dostępne na stronie https://climate.nasa.gov/vital-signs/arctic-sea-ice/).

Dlaczego Arktyka ogrzewa się najszybciej wyjaśniał prof. Jacek Piskozub z IO PAN po badaniach przeprowadzonych przez zespół naukowców w czasie specjalnego programu badań zmian klimatycznych Arktyki rozpoczętych w 1987 r. przez zespół Instytutu Oceanologii PAN. Instytut Oceanologii PAN w Sopocie prowadzi regularne badania w Arktyce Europejskiej z pokładu statku badawczego r/v Oceania, zaś Instytut Geofizyki PAN w Warszawie kieruje od 1958 roku stałą polską Stacją Polarną im. Stanisława Siedleckiego w Hornsundzie na Spitsbergenie.

– W rejonach polarnych, w tym w Arktyce, wzrost temperatur jest jednak około 3-krotnie większy niż średnia ogólnoświatowa – ustalił pond 10 lat temu prof. Piskozub  w opracowaniu Arktyka Europejska (red. prof. Jan Marcin Węsławski). – Co ciekawe nie jest to jedynie cecha globalnego ocieplenia ostatnich dwu stuleci. W epoce lodowej Arktyka była co najmniej 15 stopni zimniejsza niż obecnie podczas gdy cała nasza planeta była chłodniejsza o ok. 5 stopni. Podobne zależności dotyczą też Półwyspu Antarktycznego na południowej półkuli – wyjaśnia prof. Piskozub.

Dwutlenek węgla dobija Arktykę


– Po zmarnowanej dekadzie, kiedy IMO powinna była podjąć szybkie działania w celu ograniczenia emisji paliw kopalnych z żeglugi, w tym tygodniu udowodniła swoją niewiarygodność jako seryjny prokrastynator, ponownie nie zastanawiając się poważnie ani nie angażując się w redukcję emisji dwutlenku węgla – powiedział Prior.

Szczegółowa dyskusja na temat przepisów dotyczących zanieczyszczenia spalinami musi odbyć się w podkomisji PPR [Sub-Committee on Pollution Prevention and Response - MG].

„Mieliśmy nadzieję, że państwa członkowskie jasno wyrażą swoje zobowiązanie do pilnego opracowania i przyjęcia środków oraz że zgodzą się w tym tygodniu, że wszelkie środki mające na celu ograniczenie emisji spalin i dwutlenku węgla musiałyby dotyczyć wszystkich statków pływających po całej Arktyce i poza nią” – stwierdza Clean Shipping Coalition.

Topniejące Antarktyda i Arktyka


Na południu naszego globu szczególnie aktywne jest topnienie lodowca Thwaites na Antarktydzie Zachodniej. W efekcie około 4% globalnego wzrostu poziomu mórz jest spowodowane tym zjawiskiem. Jest to najszybciej topniejący lodowiec Antarktyki.

Niedawno naukowcy ustalili, że powodem tak szybkiego topnienia są nie tylko zmiany klimatyczne i kontakt z coraz cieplejszymi wodami oceanu, ale również ciepło geotermalne. Ciepło pochodzące z podłoża, na którym leży lodowiec, to jedna z ustalonych przyczyn topnienia lodowca Thwaites – wynika z publikacji naukowców w „Nature Communications Earth & Environment”.

Odwołując się do najnowszych badań dr Prior zauważa, że „Arktyka – główny regulator globalnego klimatu – jest uważana przez klimatologów za ocieplającą się obecnie cztery razy szybciej niż cała planeta, z możliwością dni bez letniego lodu morskiego – znanych jako wydarzenia związane z błękitnym oceanem”. Zjawisko to występowało już w latach 30. XX wieku.

„W ostatnich tygodniach świat odnotował rekordowe temperatury, przegrzanie mórz, spiętrzenia ciepła i pożary lasów – podczas gdy najnowsze badania pokazują, że w ciągu piętnastu lat prawdopodobnie przekroczymy globalne punkty krytyczne klimatu. Państwa członkowskie IMO zachowują się tak, jakbyśmy mieli cały czas na świecie – ale ten czas ucieka” – alarmuje Clean Shipping Coalition.

Spaliny kontra lodowce


Eksperci organizacji stwierdzają, że „od około trzech dekad wiemy, że redukcja emisji spalin jest konieczna ze względu na jej wpływ na klimat i zdrowie. Na lądzie podjęto znaczne wysiłki, aby zakazać stosowania bardziej zanieczyszczonych paliw w elektrowniach i zainstalować filtry cząstek stałych w transporcie lądowym.

”Pomimo ponad dekady doświadczeń w eliminowaniu ze spalin cząstek stałych,  takich samych wysiłków nie podjęto na szeroką skalę na morzu. IMO musi uporządkować regulacje w zakresie emisji do PPR11 na początku 2024 r.” – podkreśla Clean Shipping Coalition.

Wyjaśnijmy, że dotychczas wydano 10 opracowań określających kierunki redukcji wpływu emisji węglowodorów na Arktykę przez transport międzynarodowy. Dokument  nr 10 określał „ścieżkę regulacji emisji węglowodorów wpływającej na Arktykę”.

Żegluga  z opóźnionym zapłonem


– Sektor żeglugi ma moc, aby szybko zredukować emisje spalin – wyraźnie brakuje teraz woli politycznej – krytykuje ustalenia Komitetu Ochrony Środowiska Morskiego IMO dr Prior.

Jego zdaniem zmniejszenie emisji spalin przez statki działające w Arktyce i w jej pobliżu jest proste, nie wymaga opracowania nowych paliw ani nowych technologii i można je osiągnąć natychmiast. Musimy skorzystać z „nisko wiszących owoców”, co oznacza ograniczenie emisji spalin przez żeglugę morską, która przyczynia się do ocieplenia Arktyki.

Jego zdaniem silniki napędzające statki morskie mogą przyczynić się do 80% redukcji emisji spalin w zależności od silnika poprzez przejście z paliw ciężkich na paliwa ekologiczne. Natomiast zainstalowanie filtrów cząstek stałych i technologii stosowanej w transporcie lądowym zmniejszyłoby emisję szkodliwych spalin w transporcie morskim o ponad 90%.

Trochę dobrych wiadomości


Jest też dobra wiadomość, podkreśla Clean Shipping Coalition. Rządy Kanady, Norwegii i grupy północno-wschodnich państw nadbrzeżnych Atlantyku oraz Komisja Europejska poinformowały, że opracowują propozycje trzech nowych obszarów kontroli emisji (ECA).
Kanada zgłosiła, że planuje wyznaczenie swoich wód arktycznych jako ECA. Propozycje będą wniesione do programu obrad MEPC w 2024 r. Państwa nadbrzeżne północno-wschodniego Atlantyku i Komisja Europejska ogłosiły, że podejmują badania niezbędne do poparcia propozycji nowy ECA. Norwegia potwierdziła również podczas spotkania, że w przyszłym roku złoży wniosek do MEPC.

Przyjęcie zmienionych wytycznych IMO w sprawie hałasu podwodnego jest ważnym działaniem – podkreśla Clean Shipping Coalition i zastrzega, że „jednak pozostaje jeszcze wiele do zrobienia. Obecnie bardzo ważne jest, aby państwa członkowskie dołożyły równych starań w celu zapewnienia skutecznego przyjęcia wytycznych i rozważenia obowiązkowych środków”.

Sadza na lodzie


Szczególnie niebezpieczna dla Arktyki jest sadza. Mimo że jest to krótkotrwałe zanieczyszczenie powietrza, to powstaje ono w wyniku niepełnego spalania paliw kopalnych, którego wpływ jest ponad trzy tysiące razy większy niż CO2 w okresie 20 lat. Stanowi około jednej piątej wpływu żeglugi międzynarodowej na klimat – wyliczają eksperci Clean Shipping Coalition.

Osadzająca się na pokrywie lodowej i śniegu sadza nie tylko przyczynia się do ocieplenia, ale przyspiesza topnienie śniegu i lodu.
Topniejący śnieg i lód odsłaniają ciemniejsze obszary lądu i wody, a te ciemne części pochłaniają ciepło słoneczne, przez zdolność odbijania polarnych czap lodowych planety znacznie się zmniejsza.

Albedo wywoła kryzys


Więcej ciepła w strefach polarnych skutkuje zwiększonym topnieniem. Jest to utrata efektu albedo. Polega on na tym, że każda powierzchnia ma określoną zdolność odbijania promieniowania. Wyraża ją stosunek ilości promieniowania odbitego powierzchni we wszystkich kierunkach do ilości promieniowania na nią padającego.

„Spadek zasięgu i objętości lodu morskiego prowadzi do narastającego kryzysu społecznego i środowiskowego w Arktyce, podczas gdy skokowe zmiany w otoczeniu wpływają na globalny klimat i cyrkulację oceaniczną” – alarmuje Clean Shipping Coalition.

Naukowcy są przekonani, że procesy zbliżają się do punktów, po przekroczeniu których możliwe są szybkie i nieodwracalne zmiany w skali wielu pokoleń człowieka. Twierdzą, że jest już za późno, aby uratować letni arktyczny lód morski, a badania wykazały, że „należy poczynić przygotowania na zwiększone ekstremalne warunki pogodowe na półkuli północnej, które mogą wystąpić w wyniku”.

Arktyka pogrąża Ziemię


Należy przy tym znowu odwołać się do wyników badań naukowców z Instytutu Oceanologii PAN. Prof. Piskozub stwierdza, że „oprócz ekscentryczności i precesji zjawiskiem wpływającym na zmiany oświetlenia obszarów polarnych są zmiany nachylenia osi Ziemi. Obecna wartość tego nachylenia – 23,5 stopnia – leży w połowie zakresu jej zmienności (o cyklu około 41 tysięcy lat) od 22,1 do 24,5 stopnia. Gdy Ziemia jest bardziej nachylona, oświetlenie obszarów polarnych latem jest większe”.

Nie przypadkiem epoki lodowe kończyły się zawsze, gdy wartości nachylenia były bliskie maksymalnych. Przez ponad 2 miliony lat epoki lodowe zaczynały się i kończyły dokładnie co 41 tysięcy lat.

– Ostatnie osiem epok lodowych było dłuższe (od 80 do 120 tysięcy lat) z nie do końca jeszcze poznanych przyczyn. Jednak zawsze kończyły się one w okresach dużego nachylenia osi Ziemi – wyjaśnia prof. Piskozub i podkreśla: – Dane z osadów morskich i lądolodów nie pozostawiają wątpliwości co do niezwykle dużego znaczenia niewielkich obszarem rejonów arktycznych dla zmian klimatu całej Ziemi.


fot. Depositphotos


Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.