Nadchodzi 24. edycja Marszu Śledzia. Tym razem zawodnicy przemierzą Zatokę Pucką 22 czerwca. Zrobią to jednak tylko ci, którzy osiągną najlepsze wyniki w pierwszym etapie rywalizacji, czyli w Wirtualnych Zawodach, do których zapisy już ruszyły. Organizatorem wydarzenia jest Stowarzyszenie Studiów i Analiz Bezpieczeństwa.

Marsz Śledzia, inicjatywa Radosława Tyślewicza cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców wybrzeża i nie tylko. Trasa marszu, o długości około 12 kilometrów, wiedzie po Rybitwiej Mieliźnie, znanej także jako Ryf Mew. Przestrzeń wodna, położona pomiędzy Kuźnicą a Rewą, stanowi idealne tło dla tego wyjątkowego wydarzenia. Organizatorzy podkreślają, że celem marszu jest nie tylko przywrócenie obszaru dla bezpiecznej turystyki i rekreacji, ale także edukacja uczestników na temat bezpiecznego wypoczynku nad wodą oraz zachęcanie do bliższego kontaktu z przyrodą Ryfu Mew.  

Właśnie ruszył etap kwalifikacyjny, czyli Wirtualne Zawody. W tym roku rywalizacja w pływaniu potrwa aż do 6 maja. Można się już rejestrować i dodawać wyniki swoich treningów. Tylko najlepsze z nich zostaną zakwalifikowane na marsz realny, który zaplanowano na 22 czerwca br. W rywalizacji wirtualnej każdy otrzyma pamiątkowy komin biegowy Marszu Śledzia. 

Zapisy: http://www.marszsledzia.pl/zapisy 

Marsz nie jest wyścigiem, a imprezą rekreacyjno-sportową składającą się z czterech etapów.

Pierwszy etap, nazwany "Wiary", to moment, gdy zawodnicy wchodzą do wody i stopniowo oddalają się od brzegu półwyspu Helskiego, wierząc, że wkrótce odzyskają grunt pod stopami.

Drugi etap, zwany "Syndromem Mojżesza", to symboliczne przejście przez środek Zatoki, przypominające biblijną historię Mojżesza, który przeszedł przez Morze Czerwone.

Trzeci etap, "Próby", to moment, gdy każdy uczestnik ma szansę posilić się specjalnie przyrządzonym śledziem i marynarskim napojem, aby naładować się energią przed ostatnim etapem.

Na zakończenie, czwarty etap "Byle do brzegu" stanowi prawdziwą walkę o przetrwanie, gdzie uczestnicy muszą pokonać sztuczny przekop w mieliznach, ciągnięci za kutrem rybackim lub płynąc na łodziach, by dotrzeć do celu, jakim jest symboliczny krzyż u nasady "Szpyrku" Rewskiego.