• <

Ceny ropy pozostają rozchwiane m. in. przez pandemię koronawirusa

ew

12.03.2020 12:37 Źródło: PAP
Strona główna Prawo Morskie, Finanse Morskie, Ekonomia Morska Ceny ropy pozostają rozchwiane m. in. przez pandemię koronawirusa

Partnerzy portalu

Ceny ropy pozostają rozchwiane m. in. przez pandemię koronawirusa - GospodarkaMorska.pl

Notowania ropy naftowej, które znalazły się na poziomie z 2016 r. pozostają rozchwiane m. in. przez pandemię koronawirusa, która może ograniczyć popyt na ropę o 2,5 mln baryłek dziennie - uważa analityczka Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Dorota Sierakowska.

"Notowania ropy naftowej nadal znajdują się pod presją podaży. Cena tego surowca wciąż oscyluje niewiele powyżej poziomu 30 USD za baryłkę, czyli na poziomach minimów z 2016 r. Uwarunkowania fundamentalne i dynamicznie zmieniająca się sytuacja na świecie w obliczu koronawirusa sprawiają, że ceny ropy pozostają rozchwiane" - czytamy w komentarzu Sierakowskiej.

Analityczka zaznaczyła, że w środę "ciosem" dla notowań ropy naftowej okazał się komunikat Stanów Zjednoczonych o wstrzymaniu podróży do USA z Europy. Jej zdaniem, to kolejny czynnik, który może negatywnie przełożyć się na popyt na paliwa.

"Rozprzestrzeniający się koronawirus sprawia, że wiele lotów zostało wstrzymanych, biura podróży znacząco ograniczyły swoją działalność, pojawiają się także ograniczenia w handlu – co przekłada się negatywnie na popyt na paliwa. Istnieją uzasadnione obawy o to, że spowolnienie popytu na ropę będzie odzwierciedlane w danych w kolejnych tygodniach i miesiącach" - napisała Sierakowska.

Przypomniała, że w tym tygodniu Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE) podała prognozy spadku globalnego popytu na ropę w 2020 r. "Ma to być pierwszy spadek od 2009 r., czyli od czasu poprzedniego dużego kryzysu gospodarczego. Tegoroczny słaby wynik to oczywiście w przeważającej mierze skutek koronawirusa, który w samym I kwartale br. prawdopodobnie ograniczy popyt na ropę o niebagatelne 2,5 mln baryłek dziennie" - dodała.

Zwróciła uwagę, że według MAE, w całym 2020 r. popyt na ropę na świecie ma być mniejszy o 90 tys. baryłek dziennie niż w roku ubiegłym. Zgodnie z prognozami MAE, w 2 kw. 2020 r. po początkowym dużym spadku, w kolejnych kwartałach sytuacja powinna się ustabilizować.

Jak oceniła, jednym z czynników, który negatywnie wpływa na ceny ropy naftowej, są zapowiedzi wzrostu jej produkcji w krajach Bliskiego Wschodu.

"Już w ostatnich dniach Arabia Saudyjska ogłosiła, że po wygaśnięciu porozumienia naftowego wraz z końcem marca br., zwiększy wydobycie ropy naftowej, a także zacznie pracować nad zwiększeniem swoich możliwości produkcyjnych" - zaznaczyła Sierakowska.

W środę w ślady Saudyjczyków poszły Zjednoczone Emiraty Arabskie, które zapowiedziały zwiększenie produkcji ropy naftowej od kwietnia do poziomów przekraczających 4 mln baryłek dziennie i przyspieszenie prac nad zwiększeniem możliwości produkcyjnych do poziomów zakładanych na 2030 r., czyli ok. 5 mln baryłek dziennie.

"Jeśli oba kraje zrealizują swoje założenia, to w kwietniu produkcja ropy naftowej wzrośnie łącznie o 3,6 mln baryłek dziennie, czyli około 3,6 proc. całkowitej globalnej produkcji. Szansą na przynajmniej częściowe zrównoważenie tego efektu będą potencjalne cięcia wydobycia w Stanach Zjednoczonych, które wydają się jeszcze bardziej realne w obliczu utrzymywania się niskich cen ropy naftowej" - uważa analityczka DM BOŚ.

Jej zdaniem jedyną szansą na brak realizacji scenariusza wzrostu produkcji ropy naftowej jest porozumienie państw OPEC z Rosją. "Na razie między OPEC a Rosjanami trwa próba sił, przyczyniająca się do obecnej wojny cenowej. Rosjanie nie chcą obniżać produkcji ropy naftowej, jednak nie wykluczają kolejnych prób porozumienia z OPEC" - dodała.

Partnerzy portalu

KONFERENCJA_PRAWA_MORSKIEGO_UG_2024
legal_marine_mateusz_romowicz_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.