W związku z coraz częstszymi atakami na statki w rejonie Morza Czerwonego, po których kilka firm zdecydowało się zmienić swoje trasy, Waszyngton zamierza ogłosić w nadchodzącym czasie zakrojoną na szeroką skalę misję z użyciem wielonarodowych sił morskich. Ma to na celu zabezpieczenie ruchu morskiego oraz powstrzymanie eskalacji przemocy w regionie, której ofiarą padają statki i ich załogi.

Sytuacja zaogniła się po ataku sił Hamasu na Izrael 7 października br. Niedługo potem ruch szyickich rebeliantów w Jemenie o nazwie Huti ogłosił wypowiedzenie wojny izraelskiemu państwu, grożąc atakami na statki należące do tego kraju lub z nim powiązane. Jako pierwszy ofiarą padł 19 listopada br. rorowiec Galaxy Leader, który został uprowadzony przez zespół abordażowy, który dokonał ataku z użyciem śmigłowca, o czym pisaliśmy w artykule na ten temat. Potem jeszcze kilkukrotnie dochodziło do prób zajęcia statków, a także regularnych ataków rakietowych wymierzonych w Izrael oraz jednostki morskie, w tym okręty. Regularnie pojawiają się informacje o zestrzeleniach rakiet i dronów należących do Huti. Niszczyciel rakietowy typu Arleigh Burke, USS Carney (DDG 64) miał 16 grudnia br zestrzelić blisko 14 dronów nad Morzem Czerwonym, co było kolejną akcją z udziałem tego okrętu. Swoje trafienia zanotowały również inne jednostki, w tym należące do Wielkiej Brytanii i Francji. W ostatnim czasie podobne ataki na tym akwenie, w tym rejonie Cieśniny Ormuz, dokonywały morskie jednostki Iranu, uaktywnili się także somalijscy piraci.

Oficjalna decyzja o rozpoczęciu misji, jej cele, sposób działania oraz uczestnicy mają zostać ogłoszone podczas wizyty sekretarza obrony USA, Lloyda Austina na Bliski Wschód. W międzyczasie na zagrożony obszar wysłano lotniskowiec USS Dwight D. Eisenhower (CVN-69). Z kolei trzy kolejne niszczyciele rakietowe typu Arleigh Burke wkroczyły na Morze Śródziemne i potencjalnie może zostaną również skierowane na zagrożony obszar celem udziału w zabezpieczaniu międzynarodowego ruchu żeglugowego i przeciwstawiania się atakom przeprowadzanym przez szyickich bojowników.

Potencjalnie też władze amerykańskie mogą podjąć decyzje, by uznać Huti (wspieranych przez Iran) za ugrupowanie terrorystyczne, co zmieni sposób działania wobec niego i umożliwi wymuszenie międzynarodowych działań wobec niego.

W związku z zagrożeniem cztery największe firmy żeglugowe świata, Hapag-Lloyd, Maersk, MSC i CMA CGM, zapowiedziały rezygnację z korzystania z tej trasy żeglugowej do czasu aż stanie się ona bezpieczna. Również koncern naftowy BP poinformował, że z powodu panującej sytuacji tymczasowo wstrzymuje wszystkie dostawy ropy naftowej przez Morze Czerwone. Jak dotąd jednak tylko kilkadziesiąt statków miało zmienić swoją trasę podróży, więc nie jest jeszcze pewne, że oznacza to realnie drastyczne zmiany w ruchu morskim, porównywalne z zablokowaniem Kanału Sueskiego przez kontenerowiec Ever Given (należący do Evergreen) w 2021 roku.

AKTUALIZACJA

Sekretarz obrony Lloyd Austin oficjalnie ogłosił rozpoczęcie międzynarodowej operacji pk. "Prosperity Guardian", wielonarodowej misji bezpieczeństwa, która będzie pod patronatem Połączonych Sił Morskich (CMF) i jej dowództwa w postaci Grupy Zadaniowej 153. Jej zadaniem ma być utrzymanie bezpieczeństwa w rejonie Morza Czerwonego, Zatoki Adeńskiej jak i w całym regionie oraz utrzymanie niezakłóconej żeglugi. Oprócz USA, w misji wezmą udział Bahrajn, Francja, Hiszpania, Holandia, Kanada, Norwegia, Seszele i Wielka Brytania.

Grupa Zadaniowa 153 (Combined Task Force 153, CTF 153) to jedna z pięciu grup zadaniowych obsługiwanych przez Połączone Siły Morskie (Combined Maritime Forces, CMF), powołana 17 kwietnia 2022 roku. Jej główną misją jest zapewnienie międzynarodowego bezpieczeństws morskiego oraz utrzymanie wysiłków na rzecz budowania potencjału na Morzu Czerwonym, cieśniny Bab al-Mandeb i Zatoki Adeńskiej. W skład grupy zadaniowej wchodzą siły zbrojne 15 państw członkowskich, których trzonem jest marynarka wojenna. Główna baza CFT 153 znajduje się w Manamie w Bahrajnie.