W okresie styczeń-marzec br. w ukraińskich portach morskich przeładowano 23 mln ton ładunków. Jak podaje Ukraińska Administracja Portów Morskich (USPA), jest to o 4,8 mln ton mniej niż w tym samym okresie w roku ubiegłym. Wynika to nie tylko z zagrożeń czyhających na Morzu Czarnym, ale też spadku produkcji w kraju, co odbija się tez na eksporcie.
Od czasu rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku drastycznie spadły przeładunki w portach broniącego się państwa, a utrata części z nich tylko pogłębiła problem eksportu, ograniczając go tylko do portów znajdujących się w zachodniej części kraju, tzw. Wielkiej Odessy. Mimo trudnej sytuacji 2024 rok okazał się wyjątkowo udany, głównie dzięki utworzeniu Korytarza Morskiego, dzięki czemu osiągnięto największy wzrost eksportu produktów od początku konfliktu. W 2024 roku przeładunki osiągnęły rekordową od początku rosyjskiej inwazji wartość 97,2 mln ton.
Ukraińskie władze zaznaczają, że od momentu utworzenia korytarza morskiego Ukraina wyeksportowała 120 milionów ton ładunków, z czego 76 milionów ton stanowiły produkty rolne. Oznaczało to, że od sierpnia 2023 do kwietnia 2025 roku wyeksportowano ukraińskie towary na 4600 statkach. Wicepremier ds. odnowy i minister rozwoju społecznego i terytorialnego Ukrainy Ołeksij Kuleba zaznaczył przy tym, że dzięki korytarzowi humanitarnemu udało się dostarczyć produkty do 53 krajów w Azji, Afryce, Europie i Ameryce Łacińskiej.
Czytaj więcej: Rok działalności Ukraińskiego Korytarza Morskiego. 64,4 mln ton przeładowanych towarów
Jak podaje USPA, mimo rosyjskich ataków na infrastrukturę i działalności Floty Czarnomorskiej oraz obaw międzynarodowych przewoźników decydujących się na przeładunki m.in. w rumuńskich portach, tylko w kwietniu ukraińskie porty morskie przeładowały 5,3 milionów ton ładunków, w tym 2,9 mln ton produktów rolnych i milion ton rudy metali. Odbywało się to w sytuacji „nasilenia ostrzału i skomplikowanej logistyki”. Największą liczbę przeładowanych towarów odnotowano we wspomnianych portach tzw. Wielkiej Odessy. W kwietniu Port Południowy przeładował 2,4 mln ton, Port Czarnomorski 1,8 mln ton, a Port Odeski 1 mln ton. Z kolei porty regionu naddunajskiego (Izmaił, Reni i Ust-Dunajsk) przeładowały około 800 tysięcy ton.
Ołeksij Kuleba wskazał, że nie tylko ataki rosyjskie z użyciem rakiet
i dronów są groźne dla portów, ale też same alarmy dotyczące nalotów. W
obwodzie odeskim ostrzeżenia wydano ponad 800 razy w całym 2024 roku. W
tym czasie pracownicy portów, w tym terminali, musieli zgodnie z
procedurami bezpieczeństwa przerywać pracę i udawać się do schronów do
czasu zakończenia alarmu i komunikatu o bezpieczeństwie. Łącznie mieli
przebywać w obiektach ochronnych blisko 32 dni w skali całego roku, co
więc oznacza, że tak przepadał w wielu miejscach nawet miesiąc
działalności portów.
Wielokrotnie
w mediach przebijał się przekaz, jakoby dzięki sukcesom w postaci
uszkodzonych i zatopionych okrętów rosyjskiej Floty Czarnomorskiej
Ukraina wygrała na Morzu Czarnym, czego efektem jest wzrost przeładunków
w portach. Entuzjaści nowych technologii militarnych wieścili nawet, że
to dowód iż „drogie, wielkie okręty przegrywają z tanimi, małymi
dronami”. Specjaliści studzą jednak zapał, wskazując na źródła sukcesów
militarnych w postaci błędów strategicznych Rosjan oraz obieranie za cel
okrętów starszych, transportowych, bądź stojących w portach i
stoczniach, a więc stanowiących dużo łatwiejszy cel niźli
nowocześniejsze fregaty czy też operujące pod wodą okręty podwodne. Mimo
strat i wycofania rosyjskich sił morskich z zachodniego akwenu Morza
Czarnego te dzięki zasięgowi i możliwości operowania przy stanie morza
uniemożliwiającym działanie nawodnym bezzałogowcom ponawiają ataki na
ukraińską infrastrukturę lądową, w tym nadmorską. To zagadnienie szerzej
omówiliśmy w tekście pt. Czy Ukraina wygrywa na Morzu Czarnym? Polemika z przekazem na temat konfliktu.
Znakiem,
że przeładunki morskie nie wyglądają tak dobrze, jak mogłoby się
wydawać, są mapy prezentujące aktualny ruch morski na Morzu Czarnym,
gdzie wyraźnie rzuca się w oczy pustka na ukraińskim akwenie. Oprócz
wyłączania sygnału AIS przez statki zmierzające do Wielkiej Odessy, inne
zwyczajnie wolą obierać wspomniane już rumuńskie porty, skąd towary
trafiają na Ukrainę poprzez transport rzeczny, kolejowy i drogowy.
Władze ukraińskie wskazują przy tym na korelacje gospodarki państwa i
przeładunków, gdzie niższy eksport wynika z aktualnej sytuacji
poszczególnych sektorów, tak choćby rolnictwa i przemysłu. Należy też
brać pod uwagę aktualną produkcję przemysłową kraju i zmniejszone
zdolności z powodu utraty kontroli nad częścią terytorium, zakłócenia
łańcuchów dostaw i spadku mocy przerobowych z powodu emigracji oraz
wysyłania pracowników na front.
– Pomimo szeregu poważnych
wyzwań, w tym zmniejszenia się powierzchni zasiewów z powodu wojny na
szeroką skalę, eksploatacji górniczej i czasowej okupacji niektórych
terenów, a także upadku przemysłu, w szczególności metalurgicznego
(gdzie przed wojną eksportowano do 80% produkcji) – ukraińskie porty
morskie zachowują stabilność operacyjną nawet w warunkach ekstremalnie
wysokiego ryzyka. Ponadto okres wiosenny tradycyjnie charakteryzuje się
spadkiem eksportu produktów rolnych – wolumeny zaczynają rosnąć od
połowy lata. Mimo wymienionych wyzwań ukraińskie porty nadal pełnią
swoje funkcje i pozostają ważnym filarem gospodarki kraju – podsumował
sytuację Wiaczesław Charkawenko, szef USPA.
Przedstawiciele
ukraińskich portów stale dążą do wzmacniania ich możliwości
przeładunkowych, mimo niesprzyjającej sytuacji. Przykładowo mieli w maju
odwiedzić porty w USA, by zapoznać się z tamtejszymi praktykami w
zakresie rozwoju i modernizacji infrastruktury portowej, zarządzania
portem, logistyki intermodalnej, wprowadzania innowacji
technologicznych, planowania antykryzysowego, czy też decentralizacją
logistyki w ramach systemu federalnego. Istotnym aspektem wizyt jest też
pozyskiwanie partnerów w zakresie wymiany towarowej i transferu
technologii.
Ostatnio przeprowadzone
przez rosyjskie siły morskie i nie tylko ataki na infrastrukturę
portową pokazują, że jeszcze długo sytuacja ukraińskiego transportu
morskiego się nie unormuje, a wdrożenie Korytarza Morskiego i sukcesy w
walce z Flotą Czarnomorską nie zapewniły decydującego zwycięstwa. Co
najwyżej udało się nieco osłabić zagrożenie i wykorzystać zdolności
dyplomatyczne, by osiągnąć potrzebne cele gospodarcze. Do tego nie można
zapomnieć, że dzięki wsparciu z wielu państw dla Ukrainy poprzez
finansowanie i dostawy uzbrojenia a także nakładanych na Rosję sankcji,
broniący się kraj odpiera wrogą agresję, a także stara się odbudować
gospodarkę. Stąd nie powinno dziwić, że w eter idzie przekaz służący
budowaniu morale, podkreślając każdy sukces. Należy wnikliwiej i
przyjmować publikowanie przez władze treści, pomimo sympatii do
broniącej się Ukrainy. Jednocześnie pozwala to także lepiej poznawać
sytuację państwa, co szczególnie jest istotne dla przedstawicieli firm i
instytucji państwowych, które utrzymują relacje z podmiotami na
Ukrainie, także na niwie gospodarczej.
00:04:03
Rekordowy tunel dnie Bałtyku połączy Niemcy i Danię w 2029 roku (wideo)
00:04:15
Największe kontenerowce świata - przegląd
Polski masowiec zderzył się z suwnicą i żurawiami
Bangladesz odmawia przyjęcia rosyjskiego statku z elementami elektrowni jądrowej
10 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy będzie pilnować infrastruktury krytycznej
Grupa OTL podsumowuje III kwartał. Trudna sytuacja rynkowa
Znamy laureatów IV edycji Grantu Dzielnicowego Busole organizowanego przez Baltic Hub
Hapag-Lloyd: biznes urósł, ale zyski mocno spadły
Wietnamskie porty na liście rankingu Lloyd’s List. Refleksje po Port Gdańsk Business Mixer w Wietnamie
Prezydent Świnoujścia popiera rozwój portu, ale nie utworzenie Przylądka Pomerania