• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

UE: Ukraińscy deputowani przekonują, że Rosja to wspólne wyzwanie

pc

24.04.2018 17:28 Źródło: PAP
Strona główna Prawo Morskie, Finanse Morskie, Ekonomia Morska UE: Ukraińscy deputowani przekonują, że Rosja to wspólne wyzwanie

Partnerzy portalu

UE: Ukraińscy deputowani przekonują, że Rosja to wspólne wyzwanie - GospodarkaMorska.pl

Rosja to nie jest problem tylko Ukrainy, ale całej UE, dlatego Wspólnota powinna przestać umożliwiać jej gromadzenie zasobów, bo ta wykorzysta je przeciw Zachodowi - przekonywali podczas wtorkowej dyskusji w Brukseli ukraińscy prozachodni parlamentarzyści.

W debacie zatytułowanej "Ścieżki przyszłości Ukrainy" zorganizowanej przez Fundację Hansa Seidela wzięli udział wiceprzewodnicząca Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy Oksana Syrojid z Samopomocy oraz szef frakcji parlamentarnej tego ugrupowania Ołeh Bereziuk. Ich partia jest w prozachodniej opozycji. Parlament Europejski reprezentował przewodniczący delegacji do Komisji Parlamentarnej Stowarzyszenia UE-Ukraina, europoseł PO Dariusz Rosati.

Syrojid przekonywała, że ze względu na wspólne zagrożenia "ukraińska ścieżka" nie może być oddzielna od drogi, którą będzie podążać UE. "Nie mówię tu o formalnym członkostwie, ale wspólnym rozumieniu wartości, zagrożeń i wyzwań, jakie stoją przed nami" - mówiła.

Wskazała jednocześnie na historyczne przykłady pokazujące, że Rosja, zajmując agresywne stanowisko wobec Ukrainy, podporządkowując ją sobie, stawała się silniejsza, dzięki czemu zaczynała być później zagrożeniem dla Europy. Tak zdaniem deputowanej było, gdy państwa zachodnie zostawiły Ukrainę samą sobie na początku XX wieku, przez co została ona podporządkowana Rosji.

"Historia zawsze się powtarza i jeśli nie wyciągamy z niej wniosków, to znaczy, że powielamy błędy. Zaledwie 100 lat temu Ukraina powstała jako niezależny kraj, ale w tym samym czasie Rosja chciała, żeby Ukraina została częścią jej imperium ze względu na zasoby" - opowiadała.

Podkreślała przy tym, że wywołany przez Sowietów Wielki Głód na Ukrainie (kolektywizacja wsi i przymusowe dostawy kontyngentów produktów rolnych) pozwolił Rosji pozyskiwać towary na eksport i w ten sposób gromadzić twardą walutę na industrializację. "Była tylko jedna rzecz, którą Rosja mogła eksportować w owym czasie - ukraińskie ziarno. Pieniądze, które otrzymała, były inwestowane w uprzemysłowienie prowadzone przez zachodnie kraje. Ponad 200 zachodnich firm uczestniczyło w industrializacji Związku Radzieckiego" - zwracała uwagę.

Jako przykład konsekwencji takiego działania wymieniła fabrykę traktorów, która powstała w USA i została wysłana na statkach w częściach do Stalingradu (obecnie - Wołgograd). "W ciągu kilku lat zaczęto tam produkować czołgi. W 1939 r. te czołgi okupowały Europę" - przypominała.

Jej zdaniem Rosja, choć zmieniała nazwę i formę kraju, nigdy tak naprawdę się nie zmieniła. Oceniła, że jednym z największych błędów w postrzeganiu jej w Europie jest założenie, że państwo to może się zmienić. "Rosja była, jest i będzie agresywna. Jedynym jej sposobem na przetrwanie, wzmacnianie jest sianie zagrożenia. Rosja jako imperium może istnieć tylko z Ukrainą" - oceniła. Syrojid przekonywała, że gdy tylko Ukraina stanie się częścią imperium rosyjskiego, kraj ten będzie stanowił zagrożenie dla reszty świata.

Bereziuk odwoływał się do współczesnych przykładów. Jego zdaniem sprzedawanie gazu przez Rosję za pośrednictwem planowanego gazociągu Nord Stream 2 ma w długiej perspektywie jeden cel - "unicestwienie wolnej, demokratycznej Europy". "Bardzo ważne jest wykorzystywanie historii, by móc przewidywać przyszłość" - zaznaczył polityk.

Oboje wskazywali na potrzebę budowy silnej armii ukraińskiej i wzmacniania ich państwa. "Oczywiście nie możemy być teraz członkiem NATO, ale możemy mieć bilateralne porozumienia, np. z Polską. Nasza polsko-ukraińska przyjaźń to kamień węgielny bezpieczeństwa Europy. Bez tego sytuacja w Europie byłaby bardzo zła" - ocenił Bereziuk.

Mówiąc o wyzwaniach stojących przed samą Ukrainą, deputowani wskazywali na system oligarchiczny w ich kraju. "Oligarchia nie jest czymś nowym. To postkolonialny system zarządzania krajem, ale teraz widzimy znaki, że ona się osłabia. Przez 26 lat wolności zbudowaliśmy małe, ale silne społeczeństwo obywatelskie" - ocenił Bereziuk. Wezwał przy tym, by objąć oligarchów sankcjami personalnymi. "To 30 osób, mamy nazwiska. Oni będą zupełnie inni" - ocenił polityk, przypominając wpływ ukraińskich bogaczy na tamtejszą politykę.

Europoseł Dariusz Rosati oceniał, że Ukraina dokonała niezwykłego postępu w ostatnich latach, ale wciąż są sprawy, które bardzo trudno "przepchnąć" przez Radę Najwyższą. Zwrócił uwagę, że dopiero pod groźbą odebrania wsparcia finansowego pojawiła się obietnica przegłosowania prawa ws. ustanowienia sądu antykorupcyjnego.

"Europejskie wsparcie dla Ukrainy może być utrzymane tylko jeśli będą jasne oznaki postępu. Wiemy, że droga do przodu nie jest łatwa. Pochodzę z kraju, który przeszedł terapię szokową i faktycznie nie było łatwo (...), ale przeprowadziliśmy krytyczną masę reform" - zachęcał Ukraińców. Ostrzegał przy tym, że UE musi mieć pewność, że pieniądze europejskich podatników, które trafiają i miałyby trafić na Ukrainę, nie mogą być zmarnowane. Z tego powodu - wskazywał - konieczne są instytucje na rzecz walki z korupcją.

Partnerzy portalu

KONFERENCJA_PRAWA_MORSKIEGO_UG_2024
legal_marine_mateusz_romowicz_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.