pc
Wyrażałam wątpliwości ws. pakietu mobilności, "nawet daleko idące", ale sukcesu nie osiągnęłam – powiedziała unijna komisarz ds. rynku wewnętrznego i usług Elżbieta Bieńkowska w czwartek w Szczecinie. Jak dodała, to teraz sprawa polskiego rządu, a "kraj ma absolutnie szanse".
Europosłowie PiS z komisji transportu PE skierowali w poniedziałek do KE pytanie ws. zaangażowania dyrekcji podlegającej Bieńkowskiej w przygotowanie niekorzystnego dla polskich przewoźników pakietu przepisów dotyczących międzynarodowego transportu drogowego.
Bieńkowska pytana o komentarz ws. interpelacji, odpowiedziała, że wyrażała wątpliwości "nawet daleko idące" ws. pakietu transportowego, ale sukcesu nie osiągnęła.
"W pytaniu było jeszcze, czy wygrała (komisarz-PAP) tę sprawę. Otóż przegrała tę sprawę i to nie ja przegrałam. Sprawa wróci na radę, mówiłam to wielokrotnie. Byłam niedawno na spotkaniu z przewoźnikami i był tam też pan minister Adamczyk i to też powiedziałam, że to jest teraz sprawa polskiego rządu. Ja nie znalazłam w KE dostatecznej ilości sojuszników, którzy by decyzje 28 komisarzy odrzucili. Natomiast kraj ma absolutnie szanse; jeżeli ma partnerów, ma sojuszników, ma ailantów, potrafi ich przekonać, to na radzie powinien to zrobić" – dodała Bieńkowska.
Komisarz brała udział w Dialogu Obywatelskim Komisji Europejskiej zorganizowanym w Szczecinie w ramach odbywającego się w mieście II. Ogólnopolskiego Kongresu Europeistyki.
Politycy PiS podkreślają, że zaproponowane przez KE zmiany, szczególnie w obszarze takich zagadnień jak delegowanie pracowników, zasady odpoczynku kierowców, kabotaż czy zwolnienia dla pojazdów o masie do 3,5 tony, stanowią ogromne wyzwanie dla małych i średnich firm operujących w sektorze transportu drogowego, których znaczny odsetek to przedsiębiorstwa transportowe z Polski.
Nowe przepisy - według koncepcji KE - nakładałyby m.in. na firmy transportowe obowiązek wypłacania płacy minimalnej, zgodnie z unijnymi zasadami delegowania pracowników, kierowcom wykonującym przewozy międzynarodowe. Regulacje te miałyby być stosowane, jeśli kierowca spędzi więcej niż trzy dni w miesiącu w danym kraju. To właśnie ten zapis wzbudził największe obawy branży transportowej i polityków.
Z krytyką spotkała się także propozycja KE ws. uelastycznienia zasad odpoczynku w trasie. Według propozycji, kierowcy nie powinni spędzać tego czasu w kabinach pojazdów, tylko w domu lub hotelu.
Zdaniem polityków PiS propozycje KE zawarte w tzw. pakiecie mobilności, szczególnie te dotyczące zasad delegowania pracowników w sektorze, przyczynią się do pogorszenia warunków konkurencji między przedsiębiorstwami z sektora transportu drogowego z różnych państw członkowskich operujących na wspólnym rynku i ewidentnie dyskryminują podmioty z państw Europy Środkowo-Wschodniej.
W Polsce branża transportowa wytwarza 10 proc. PKB. Sektor zatrudnia 1 mln pracowników, czyli 7,5 proc. wszystkich zatrudnionych w kraju.
Propozycji KE przeciwnych jest 15 państw członkowskich, w tym m.in. Węgry, Słowacja, Czechy, Portugalia, Hiszpania i Polska. W czwartek po raz pierwszy tematem pakietu drogowego zajmą się ministrowie transportu krajów UE w Luksemburgu. Jesienią prace nad propozycjami Komisji powinien rozpocząć Parlament Europejski.
Raportowanie ESG – nowe obciążenia finansowe dla przedsiębiorców i brak polskich regulacji
Nowi wiceprezesowie w Zarządzie Morskich Portów Szczecin i Świnoujście S.A.
XII Ogólnopolska Konferencja Prawa Morskiego
Bandera, armator, wynagrodzenie - marynarskie podatki w praktyce
Ubezpieczenia Kadłuba i Maszyn (Hull & Machinery) – podstawowe ryzyka morskie jednostek pływających
Krzysztof Trofiniak prezesem Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A.