PMK/PAP
Doradcy ekonomiczni prezydenta USA Donalda Trumpa domagają się podniesienia odwetowych taryf celnych na chińskie towary wartości 200 mld dol. z rozważanych obecnie 10 proc. do 25 proc. - powiedziała w środę rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders; podkreśliła jednak, że jeszcze nie zapadła ostateczna decyzja w tej sprawie.
W tym samym czasie sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin i wiceprezydent Chin Liu He przeprowadzają prywatne rozmowy, szukając sposobów na ponowne zainicjowanie negocjacji.
Prezydent USA Donald Trump groził wcześniej, że nałoży 10-procentowe cła na chińskie towary warte 200 mld dolarów rocznie, jeśli Pekin nie zmieni swojej polityki handlowej. Wśród towarów do oclenia znalazły się produkty spożywcze, chemikalia, stal, aluminium i szeroka gama towarów konsumpcyjnych.
Taryfy nie zostaną wprowadzone przed upłynięciem okresu przewidzianego na publiczną dyskusję, który zwykle trwa kilka tygodni, ale groźba podniesienia stawki może zaostrzyć konflikt handlowy z Chinami – oceniają agencje.
Waszyngton zarzuca Pekinowi kradzież amerykańskich technologii i inne nieuczciwe praktyki handlowe, które zdaniem Trumpa przyczyniają się do olbrzymiego deficytu USA w wymianie z Chinami. W ubiegłym roku wyniósł on według amerykańskich danych 375 mld dolarów.
Wprowadzenie przez Stany Zjednoczone ceł na importowaną stal i aluminium rozpoczęło wojnę handlową, która zagrozi globalnej żegludze – ostrzega z kolei Baltic and International Maritime Council (BIMCO).
Nowe cła zostały ogłoszone 1 marca, a w życie weszły do czerwca. Ich wpływ na żeglugę jest wciąż nieznany, ale przewiduje się, że Chiny odpowiedzą Stanom Zjednoczonym wprowadzeniem swoich ceł. Inni partnerzy USA: Unia Europejska czy Japonia również mogą wprowadzić bariery handlowe, przykładowo na produkty rolnicze.
- Wszystkie środki ograniczające handel są z zasady szkodliwe dla żeglugi - powiedział Peter Sand, główny analityk BIMCO. - Otwarte gospodarki lepiej sobie radzą z handlem, ponieważ wykorzystują swoje zasoby w najbardziej optymalny sposób. Skutkiem wojny handlowej są droższe towary o niższej jakości i małej różnorodności. Dotyczy to wszystkich produktów i towarów - dodał Sand.
Zgodnie z amerykańskim planem taryfowym USA wprowadzą 25% cło na import stali i 10% cło na import aluminium. Atmosfera międzynarodowa pachnie możliwością odwetu i wydaje się prawdopodobne, że główni partnerzy handlowi z USA, jak UE i Chiny, wprowadzą własne obostrzenia, by zaznaczyć swoją pozycję. Od 2009 roku wdrażanie środków ograniczających handel wśród globalnych partnerów handlowych stało się bardziej powszechne zgodnie z Światową Organizacją Handlu (WTO).
- Ogólnie widzimy coraz więcej przykładów ograniczenia handlu. Jest to niepokojąca tendencja, która ogranicza globalny popyt na dostawy – podsumował Sand.
"Puls Biznesu": Konsorcjum SBT zaskarżyło decyzję o dzierżawie terminalu zbożowego
Niemieckie porty w kryzysie, a strategia ich ratowania rozczarowuje
Debata "Polskie porty morskie" na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym
Zaczepił w Danii o most, płynie do Polski
CMA CGM i CEVA Logistics oficjalnym partnerem logistycznym igrzysk Paryż 2024
Floty i szlaki żeglugowe bezpieczne dzięki dostępności map elektronicznych. Biura hydrograficzne powinny pomóc żegludze