Członków załogi gazowca zaskoczyła obecność "pasażera na gapę". Będąc daleko od brzegu zorientowali się, że na pokładzie znajduje się... ryś. Wezwane na pomoc służby pomogły zwierzęciu powrócić na ląd.

Statek przeznaczony do transportu gazu Korjak-1, o długości 250 metrów, stał zakotwiczony w Zatoce Beczewińskiej na wschód od Kamczatki, gdy pracujące na nim osoby zauważyły dzikie zwierzę poruszające się po zewnętrznym pokładzie. Zachowywało się spokojnie, przemieszczając po statku, niemniej członkowie załogi obawiali się go spłoszyć, gdyż w razie dostania się do wnętrza gazowca mogłoby dojść do wypadku. Ministerstwo Zasobów Naturalnych i Ekologii Kraju Kamczackiego podało, że śledztwo nie wyjaśniło jak dotąd, jak dzikiemu kotu takich rozmiarów udało się wejść niezauważenie na statek.

Przy udziale służb i firmy Arctic Transshipment LLC (spółki zależnej PJSC NOVATEK) udało się przeprowadzić akcję złapania rysia. W tym celu został mu zaaplikowany środek nasenny, dzięki czemu mógł zostać bezpiecznie przetransportowany do swojego naturalnego siedliska. Na udostępnionych w mediach społecznościowych nagraniach widać zwierzę już po "zejściu na ląd", znajdującego się pod opieką specjalistów. Przed wypuszczeniem na wolność zostało też przebadane.

Fot. Ministerstwo Zasobów Naturalnych i Ekologii Kraju Kamczackiego