Polska fregata rakietowa wzięła udział w międzynarodowym ćwiczeniu na Morzu Północnym pk. Dynamic Mongoose-23. Od początku maja działała w trudnych warunkach na morzu, pokazując przygotowanie załogi do prowadzenia skomplikowanych i wymagających operacjach w ramach NATO. Na co dzień służąca w 3. Flotylli Okrętów i stacjonująca w Porcie Wojennym Gdynia potwierdza obecność i znaczenie polskiej Marynarki Wojennej jako ważnego elementu systemu bezpieczeństwa na Morzu Bałtyckim i nie tylko.
Dynamic Mongoose to przedsięwzięcie organizowane od od 2012 roku. Jego celem było zwiększenie zdolności członków sojuszu do prowadzenia wspólnych operacji zwalczania okrętów podwodnych w trudnym środowisku oraz sprawdzenie ich zdolności do stawienia czoła wszelkim zagrożeniom w strefie podpowierzchniowej. Organizatorami ćwiczeń są zamiennie Norwegia i Islandia, w tym roku padło na drugie z tych państw. W przedsięwzięciu wzięło udział ponad 1800 żołnierzy i piętnaście okrętów i siedem jednostek powietrznych z dziesięciu krajów sojuszniczych, Danii, Francji, Holandii, Niemiec, Norwegii, Polski, Portugalii, Wielkiej Brytanii i USA.
- Zakończyliśmy złożone i wymagające szkolenie z zakresu wojny morskiej, zakończone sukcesem. Morska Grupa Zadaniowa zademonstrowała swoje zdolności w zakresie zwalczania okrętów podwodnych, zwiększając jednocześnie interoperacyjność i gotowość operacyjną - podkreślił dowódca SNMG-1 adm. floty Thorsten Marx.
Okręty prowadziły działania na obszarze 200 tys. mil kwadratowych, od Trondheim w Norwegii do islandzkiego Reykjavíku. Panujące na tym akwenie warunki były niezwykle wymagające. Przy głębokości wody sięgającej 4000 metrów, wraz z wzburzonymi falami, silnymi wiatrami a także większym zasoleniem niż na Bałtyku było to wymagające doświadczenie. To był także obszar niezwykle trudny z racji na trening w zakresie zwalczania okrętów podwodnych, które z racji na możliwość działania dłuższy czas pod wodą nie są tak narażone na czynniki zewnętrzne i mogą niepostrzeżenie zbliżyć się do przeciwnika i zaatakować. Ich wyposażenie pozwala także na ataki i inne działania wymierzone w infrastrukturę przybrzeżną, morską i podwodną, w tym fundamenty, kable oraz rurociągi. Stąd dla marynarek wojennych tak ważne pozostaje nie tylko posiadanie tego typu jednostek w swoim arsenale, ale też posiadanie zdolności zwalczania tych służących po stronie przeciwnika.
- Wspaniale jest współdziałać u boku naszych sojuszników z NATO w ramach premierowych ćwiczeń sojuszu w zakresie wojny podwodnej. Polowanie na okręty podwodne to "sport zespołowy", a Dynamic Mongoose to bezcenna okazja, aby nie tylko szkolić się jako indywidualna jednostka, ale także dzielić się wiedzą w ramach zespołu, rozwijając naszą kolektywną obronę w całej podwodnej przestrzeni bojowej - powiedział dowódca HMS Northumberland kmdr ppor. Will Edwards-Bannon.
#NATO Allies have completed large-scale Exercise #DynamicMongoose. 1800 sailors across 12 ships covered an area of 200,000 square miles, sharpening their Anti-Submarine Warfare skills #WeareNATO #StrongerTogether #DeterandDefend pic.twitter.com/kpVDbIfcQl
— NATO Maritime Command (@NATO_MARCOM) May 11, 2023
Podczas pierwszej fazy ćwiczenia okręty podzielono na niewielkie
zespoły, które poszukiwały pojedynczego okrętu podwodnego. Po tym
sprawdzianie można było przejść do zwiększenia skali manewrów, czyli
wspólnego poszukiwania wrogich jednostek przez cały zespół sił biorących
udział w przedsięwzięciu. wspierające je jednostki powietrzne
dokonywały akcji wrzucania pław hydroakustycznych pozwalających
namierzyć jednostki podwodne. Wszystkie te siły mierzyły się m.in. z
amerykańskim okrętem podwodnym o napędzie atomowym typu Los Angeles USS
San Juan. Choć to już starsza jednostka (wprowadzona do służby w 1986
roku) pokazała swoje możliwości operacyjne, działając na głębokości do
150 metrów i właściwie cały czas nie wychodząc na powierzchnię. Dla
służących na nich marynarzy tego typu ćwiczenia to również sprawdzian
umiejętności pozostawania niewykrytym. Pokazywało to również, ile
potrzeba sił i środków, aby wykryć i zneutralizować nawet pojedyncze
okręty podwodne, tym bardziej o napędzie atomowym, dzięki czemu mają
pełną autonomiczność na morzu i właściwie nieograniczoną dzielność
morską. Ćwiczenia takie jak Dynamic Mongoose pokazują, że choć takie
jednostki są drogie, to ich zwalczanie stanowi jeszcze wyższy koszt,
angażując nawet cały potencjał sił morskich danego państwa lub nawet
kilku.
Utrzymanie sojuszniczej grupy zadaniowej w stanie zaopatrzenia i gotowości do działania zapewniał tankowiec Royal Navy RFA Tideforce, który wykonał wykonał w sumie dziewięć akcji uzupełnień paliwa, w tym po raz pierwszy na polskiej fregacie.
NATO przeprowadza corocznie dwa duże ćwiczenia z zakresu wojny podwodnej, właśnie Dynamic Mongoose na północnym Atlantyku i Dynamic Manta na Morzu Śródziemnym. Te przedsięwzięcia są prowadzone przez dowództwo morskie NATO Allied Maritime Command (MARCOM) w Northwood w Wielkiej Brytanii i mają na celu zapewnienie, że sojusz i jego partnerzy są przygotowani na zagrożenia ze strony okrętów podwodnych.
Marynarka Wojenna Indii rezygnuje z zakupu rosyjskich okrętów podwodnych
Rekord: najbardziej na północ wysunięta lotnicza ewakuacja pacjenta ze statku
Akcja informacyjna Marynarki Wojennej o potrzebie posiadania sił morskich
Wysadzenie tamy w Nowej Kachowce. Powodziowa klęska na Ukrainie (ARTYKUŁ AKTUALIZOWANY)
Peruwiańskie służby zatrzymały "nazistowski" przemyt narkotyków
Indie. Most na Gangesie zawalił się lub został umyślnie wysadzony