• <
bulk_cargo_port_szczecin

Lasse Kristoffersen, CEO: Wallenius Wilhelmsen – cała naprzód na zeroemisyjność

Strona główna Porty Morskie, Terminale, Logistyka Morska, Transport Morski Lasse Kristoffersen, CEO: Wallenius Wilhelmsen – cała naprzód na zeroemisyjność

Partnerzy portalu

CEO Wallenius Wilhelmsen
Źródło: Nor-Shipping

Lasse Kristoffersen, dyrektor generalny Wallenius Wilhelmsen, ma misję. Nie chce czekać na zieloną transformację żeglugi, chce ją kształtować – współpracując z podobnie myślącymi partnerami w celu dekarbonizacji łańcuchów dostaw i zademonstrowania możliwości, zarówno w zakresie technologii, jak i nowych sposobów pracy. W rozmowie z Sidsel Norvik, dyrektorką Nor-Shipping wyjaśnia, jak to zamierza zrealizować.

Kristoffersen objął stanowisko dyrektora naczelnego sześć miesięcy temu, po bardzo chwalonej dekadzie, gdy za sterami Wallenius Wilhelmsen stał dyrektor Torvald Klaveness. Kristoffersen spędził swój początkowy okres w firmie, poznając firmę i jej klientów od podszewki, jednocześnie osiągając najlepsze w historii wyniki finansowe. W pierwszym kwartale jego zarządzania przychody wzrosły o 14%, a EBITDA o 41% kwartał do kwartału. Ale zauważa, że ten „dobry moment, nie ma ze mną nic wspólnego”, dodając, że będzie „oceniany w przyszłości”.

Pomyślne wiatry dla operatorów PCTC


Takie wyniki nie dziwią, bowiem według Vessel Value rok 2022 był złotym rokiem dla operatorów tonażu PCTC (Pure Car Truck Carrier), którzy osiągnęli imponujący wzrost przychodów dzięki niebotycznie dochodowym czarterom. Dla przykładu czarter dla statku Lake Geneva (6178 CEU, 8 lat w eksploatacji) został w sierpniu ub.r. przedłużony do przewozu samochodów Nissana na 100 tys. USD dziennie w ramach umowy na dwanaście miesięcy.

Wcześniej, pod koniec 2021 r., ten sam statek był czarterowany dla potrzeb Glovis za 40 tys. USD dziennie. Czarterujący w połowie 2022 r. byli zmuszeni do przyjmowania statków na dłuższe umowy trzy- i pięcioletnie, po wyższych stawkach dziennych. I tak było praktycznie do końca 2022 r. W ubiegłym roku praktycznie nie wycofywano statków do przewozu samochodów z eksploatacji ze względu na ogólny niedobór PCTC.

– Gdyby Wallenius Wilhelmsen szukał kogoś, kto utrzyma porządek, nigdy nie powinien był mnie rekrutować – podkreśla Lasse Kristoffersen. Kristoffersen jest wyjątkowo szczery jak na człowieka na swoim stanowisku – zajął stery światowego lidera w transporcie samochodowym i ładunków typu ro-ro, zarządzającego flotą 125 statków, 15 serwisami handlowymi łączącymi sześć kontynentów, 120 centrami operacyjnymi i 8290 pracownikami.

Ro-ro na fali


Twierdzi, że ma luksus, bo „biznes idzie dobrze”, a firma, według jego oceny, „mogłaby prawdopodobnie przetransportować o 20% więcej samochodów i sprzętu, gdybyśmy mieli takie możliwości”. Jest to po prostu jego sposób podejścia do biznesu.

Potwierdza to Nick Savvides z „The Loadstar”, który zauważył, że „ponieważ bonanza żeglugi kontenerowej dobiega końca, rynek ro-ro ożył, z pełnymi statkami, stawkami spot, które [znalazły się – MG] w stratosferze”.

Spedytorzy, którzy chcą transportować pojazdy elektryczne, muszą dokonywać rezerwacji nawet z czteromiesięcznym wyprzedzeniem, ponieważ przewoźnicy wywiązują się z umów o świadczenie usług, ale w przypadku nadwyżek frachtu, nawet w przypadku klientów kontraktowych, oznacza to konieczność płacenia stawek natychmiastowych.

– Może to być bardzo kosztowne, ponieważ stawki czarterowe ro-ro podwoiły się w ciągu ostatniego roku na wszystkich trasach na całym świecie – powiedział „The Loadstar” jeden ze spedytorów.

Transformacja to cyfryzacja i dekarbonizacja razem


– Motywuje mnie transformacja – podkreśla Lasse Kristoffersen. – To właśnie pozwolili mi robić w Klaveness Digital, wysuwając cyfryzację i dekarbonizację na pierwszy plan, i dlatego teraz tu jestem. Jako lider w naszym segmencie mamy wyjątkową możliwość pomocy w sterowaniu zmianami w branży. To była dla mnie dobra okazja.

Tak więc dekarbonizacja będzie równie kluczowa w Wallenius Wilhelmsen, jak w przypadku Klaveness. Przed przybyciem Kristoffersena armator z siedzibą w Norwegii odważnie zobowiązał się do ograniczenia emisji we flocie o 27,5% do 2030 r. – przypomina Sidsel Norvik i zaznacza, że to współgra z własnym zaangażowaniem Kristoffersena w działania na rzecz ochrony środowiska.

– Powiedziałem sobie, że nie opuszczę tej branży, dopóki nie osiągnę zera emisji – stwierdza z naciskiem Kristoffersen i zastrzega się: – Jeśli dojdzie do 90%, nie poddam się. Jestem dyrektorem generalnym jednej z największych firm żeglugowych na świecie i to nakłada na mnie osobistą odpowiedzialność. Mam obowiązek i nie będę się przed tym uchylać.

– Na szczęście – dodaje z uśmiechem – to osobiste przekonanie idzie w parze z faktem, że jest to słuszne z biznesowego punktu widzenia. Uważamy to oczywiście za wyzwanie dla floty Wallenius Wilhelmsen, ale jest to również ogromna szansa.

Pojawia się ona, jak się wydaje, dzięki pozycjonowaniu firmy jako długoterminowego, w pełni zintegrowanego, „zielonego” partnera logistycznego dla swoich klientów, a nie tylko dostawcy usług logistycznych.

Zanim jednak do tego przejdziemy, wróćmy do tych głównych celów środowiskowych. Jak bardzo są realistyczne? – pyta Norvik.

Informatyzacja w parze z dekarbonizacją


– Cóż, 27,5% dotyczy istniejącej floty – mówi Kristoffersen i nie ukrywa: – Mamy dużą starą flotę i, szczerze mówiąc, nie dojdziemy do zera w najbliższym czasie. Jednak możemy wiele zrobić, aby zmniejszyć emisje – mówi i wymienia działania najprostsze i te wymagające większych nakładów: – Obejmuje to wymianę żarówek na statkach, optymalizację kadłubów i śrub napędowych, potrzebna jest optymalizacja prędkości statków oraz poszukiwanie możliwości integracji nowych źródeł energii, takich jak wiatr i biopaliwa. Aktywnie robimy wszystkie te rzeczy. Oczywiście jest też strona informatyczna.

Kristoffersen podkreśla, że był „niezwykle zadowolony”, gdy po objęciu stanowiska odkrył, że armator wdrożył zaawansowaną infrastrukturę cyfrową, z mocną platformą IT, przetwarzaniem danych w chmurze i bogatym zestawem czujników zainstalowanych na statkach w celu obróbki danych operacyjnych i osiągania efektywności eksploatacyjnej w czasie rzeczywistym.

Armator ma w tej chwili zaawansowaną „zintegrowaną platformę” do wdrażania energooszczędnych innowacji w całej flocie. Ten pierwszy ważny krok w procesie wykorzystania informatyzacji floty został ogłoszony we wrześniu ubiegłego roku.

– Staliśmy się pierwszą globalną firmą żeglugową, która przyjęła podejście w pełni oparte na sztucznej inteligencji do optymalizacji ruchu statków – podkreśla Kristoffersen i komentuje: – A to może pomóc zmniejszyć zużycie paliwa na istniejących statkach nawet o 10%. To prawdziwy krok naprzód.

Technologia jest wynikiem partnerstwa z firmą DeepSea, specjalizującą się w sztucznej inteligencji z siedzibą w Atenach. Powstało rozwiązanie, które gromadzi dane przesyłane w czasie rzeczywistym, obejmujące takie parametry, jak zużycie paliwa, moc na wale i prędkość, i wykorzystuje specjalny algorytm do dostarczania zarówno analiz zespołom na lądzie, jak i instrukcji dla kapitanów statków dotyczących optymalizacji tras i operacji.

– Tu cyfryzacja spotyka się z dekarbonizacją – zauważa Kristoffersen, dodając, że rozwiązanie zostanie wdrożone na 65 statkach. – Ale to dopiero początek – zapowiada.

Samochodowiec pod żaglami


Optymalizacja ruchu istniejących statków to jedno, ale pragnieniem Wallenius Wilhelmsen i Kristoffersena jest, by „kształtować transformację” i uczestniczyć w wytyczaniu w żegludze zupełnie nowych szlaków.

Jako przykład podaje się statek z żaglami Orcelle Wind o długości 220 m oraz ładowności 7 tys. samochodów. To niezwykle ambitny projekt, o którym po raz pierwszy wspomniano na Światowej Wystawie Expo w Japonii w 2005 r. Stopniowo nabiera on tempa.

W styczniu tego roku ogłoszono dofinansowanie w wysokości 9 mln EUR z programu Horizon Europe. Na 2024 r. zaplanowano instalację platformy testowej „żagli skrzydłowych” na statku w eksploatacji. Wszystko idzie zgodnie z planem. Statek zostanie wyposażony w technologię 40-metrowych żagli firmy Oceanbird. Planuje się, że wejdzie do eksploatacji na przełomie 2026/27 r.

– To koncepcja, która może zredukować emisje z statków nawet o 90% – twierdzi Kristoffersen i zauważa: – Oczywiście zastosowanie żagli budzi zdziwienie w branży, ale oprócz korzyści dla środowiska istnieje mocne uzasadnienie biznesowe dla przyjęcia wiatru w odpowiednich branżach w miarę przechodzenia na droższe, niskoemisyjne paliwa. Wiatr prawdopodobnie nie będzie głównym źródłem energii dla statku, ale będzie ważną częścią miksu. Więc nie będziemy czekać, jak najszybciej pokażemy, co jest możliwe dzięki temu czystemu, odnawialnemu źródłu energii – podkreśla dyrektor generalny Wallenius Wilhelmsen. Planowane wprowadzenie statku do eksploatacji doskonale wpisuje się w kolejny z nowych celów firmy – świadczenia usługi zeroemisyjnej do 2030 roku.

Zeroemisyjny łańcuch logistyczny


Kristoffersen wyjaśnia: – Oczywiście nie mówimy tutaj o całej firmie, ale chcemy pokazać, że możliwy jest kompleksowy łańcuch logistyczny o zerowej emisji – aby pokazać, że jako branża możemy to zrobić to. Orcelle Wind najprawdopodobniej będzie integralną częścią tej oferty.

Ale to nie jedyny element układanki. Niezależnie od tego, jak ważny jest statek, zdolność Walleniusa Wilhelmsena do oferowania klientom „pełnego spektrum usług” logistycznych jest równie ważna, jeśli chodzi o obniżenie śladu węglowego w logistyce od drzwi do drzwi. I jest to absolutnie fundamentalnie ważne w odniesieniu do pożądanej pozycji firmy jako partnera, a nie dostawcy.

– Współpracujemy z wieloma producentami samochodów – zauważa, zanim spojrzy na zegarek i wspomni o zbliżającym się spotkaniu z Teslą. – Naszym celem jest nie tylko wysyłanie samochodów, ale budowanie zintegrowanego łańcucha wartości opartego na wydajności, przejrzystości i bliskiej współpracy. Weźmy na przykład NIO.

Chiński elektryk w logistyce Wallenius Wilhelmsen


Szybko rozwijająca się chińska firma samochodowa współpracuje z Wallenius Wilhelmsen, mówi Kristoffersen. NIO zleca firmie spedycyjnej odbiór samochodów z terminala portu w Szanghaju, wysyłkę do Zeebrugge (gdzie Wallenius obsługuje terminal Orcelle o pojemności 10 tys. samochodów).  

Operator wykonuje również inne czynności logistyczne. Powierzono mu sprawdzanie wszystkich akumulatorów 12 V i HV, obsługę odprawy celnej, transfer samochodów do terminali w celu dalszej dystrybucji i wysyłki oraz przeładunku pojazdów na statki żeglugi bliskiego zasięgu zmierzające do portów w Skandynawii. I to nie koniec.

Na przykład w Norwegii Wallenius Wilhelmsen przewozi pojazdy z portu w Drammen do centralnego centrum dystrybucyjnego NIO w Oslo, gdzie są następnie przygotowywane do odbioru przez klientów. Jest to współpraca, która w coraz większym stopniu definiuje sposób, w jaki operator prowadzi działalność, pracując ramię w ramię z klientami i „przesuwając się w górę łańcucha wartości, znacznie bliżej konsumenta”.

Kristoffersen zauważa: – Chcemy stworzyć przejrzystość, łączność i wartość, pomagając naszym klientom zarządzać ich łańcuchami dostaw w czasie rzeczywistym. Jest to wygrana dla wszystkich. Udział w logistyce oznacza wzmocnienie naszej działalności, zapewnienie klientom przejrzystości dostaw i spokoju, a poprzez większą wydajność, pomagamy wszystkim zainteresowanym stronom wywierać pozytywny wpływ na środowisko. Moim zdaniem jest to partnerstwo w działaniu – podsumowuje CEO Wallenius Wilhelmsen.
Co prowadzi nas do uzasadnienia naszej dzisiejszej rozmowy – stwierdza  Sidsel Norvik.

Partnerstwo na Nor-Shipping


Wallenius Wilhelmsen właśnie potwierdził, że obejmie rolę „wiodącego partnera” na targach Nor-Shipping 2023, które odbędą się w Oslo i Lillestrøm w dniach 6-9 czerwca.

– To pierwszy raz, kiedy licząca się firma norweskiego przemysłu morskiego, została głównym sponsorem – podkreśla Sidsel Norvik, dyrektorka Nor-Shipping. A Kristoffersen potwierdza, że ma to związek z wizją osiągania ambitnych celów poprzez współpracę.

– Jeśli weźmiesz pod uwagę sposób, w jaki współpracujemy z klientami, jak współpracujemy z dostawcami technologii i jak dążymy do zmniejszenia wpływu na środowisko, istnieje wyraźna czerwona nić łącząca armatora z klientem – podkreśla Kristoffersen i wyjaśnia: – Dzięki skupieniu się Nor-Shipping w tym roku na promowaniu partnerstwa, jest to idealna okazją do zwiększenia naszego zaangażowania i przekazania naszej wizji całej branży.

Jego zdaniem „Nor-Shipping i podobne wydarzenia zapewniają realne środowisko dla globalnych interesariuszy do spotkań, wymiany pomysłów, budowania zrozumienia i tworzenia partnerstw, których potrzebujemy, aby pomóc ewoluować wysyłce”.

– Czas jest najważniejszy – podsumowuje Kristoffersen, rzucając szybkie spojrzenie na zegarek.

Partnerzy portalu

port_gdańsk_390x100_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.