jk
Prawdopodobnie polską armatę 75 mm Schneider wz.97 na podstawie morskiej wydobyło w poniedziałek Muzeum Oręża Polskiego z niemieckiego promu, który zatonął podczas walk o Kołobrzeg w 1945 roku. Potwierdzą to dalsze badania. Armat tych używało Wojsko Polskie we wrześniu 1939 roku.
Poniedziałkowa akcja wydobycia armaty przebiegła bardzo sprawnie. Przeprowadzona u nabrzeża Portu Jachtowego w Kołobrzegu przy ul. Warzelniczej 3 (Zachodniopomorskie) była efektem wielomiesięcznych podwodnych prac archeologicznych organizowanych przez Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu w ramach projektu „Wraki Kołobrzegu”. Na jego realizację muzeum otrzymało dofinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
„Pracowaliśmy ze specjalistyczną firmą. I to z jej pomocą, dzięki sonarom i robotowi podwodnemu spenetrowaliśmy interesujący nas obszar. Znaleźliśmy wrak niemieckiego promu desantowo-artyleryjsko-minowego, który zatonął podczas walk o Kołobrzeg w marcu 1945 roku” – powiedział PAP dyrektor Muzeum Aleksander Ostasz.
„To na tej jednostce wojennej odkryliśmy armatę. Wszystko wskazuje na to, że to polska armata zdobyta przez Niemców w 1939 roku i wykorzystana do uzbrojenia niemieckiej jednostki pływającej” – dodał.
Ostasz potwierdził, że dysponuje oryginalną niemiecką instrukcją obsługi promów z 1943 roku, gdzie w wykazie uzbrojenia wyszczególniona jest pozycja: „75 mm armata wz.97 (Polska)”. Poza tym armata ma charakterystyczne „wąsy” pod lufą.
„Nikt z nas w najśmielszych snach nie przewidywał, że możemy tu pod Kołobrzegiem znaleźć polską armatę z 1939 roku. Nie miała prawa tutaj być” – zapewnił Ostasz, ciesząc się już z nowego eksponatu, który będzie unikatem na skalę kraju. Jak twierdzi, w polskich muzeach takiej drugiej nie ma.
Jak stwierdził Ostasz, wydobyta armata, która jest jednak obrośnięta, pokryta nalotami, zostanie oczyszczona i poddana dalszym badaniom, by uzyskać pewność, że to Schneider.
Ostasz nie wyklucza, że to armata z polskiej jednostki ORP Mazur, na której tle podczas gdyńskich obchodów Dni Morza 1938 sfotografowani zostali prezydent Ignacy Mościcki z komandorem Józefem Unrungiem.
Armat 75 mm Schneider wz.97 na podstawie morskiej używało Wojsko Polskie we wrześniu 1939 roku. Były montowane m.in. na okrętach: szkolnej jednostce ORP ,,Mazur”, kanonierkach ORP ,,Komendant Piłsudski” i ORP ,,Generał Haller”, trałowcach ORP ,,Żuraw” i ORP ,,Czapla”, monitorach rzecznych ORP ,,Warszawa”, ,,Horodyszcze”, ,,Pińsk”, ,,Toruń” oraz w improwizowanych pociągach pancernych Lądowej Obrony Wybrzeża i w bateriach przeciwdesantowych artylerii nadbrzeżnej.
Niemcy, po zajęciu Polski, nadające się do użytku zdobyczne uzbrojenie, demontowali i składowali, wykorzystując do własnych celów w razie potrzeby.
Zegarek najbogatszego pasażera "Titanica" sprzedany za 900 tys. funtów
Niezwykłe zabytki odkryte podczas remontu Żurawia
Thales inauguruje nowe centrum testowe dla fregat typu F126
Konferencja poświęcona morskiej flocie handlowej pod narodową banderą w murach Wydziału Nawigacyjnego UMG
20-lecie Polski w UE. Zwiedzanie latarń morskich 1 maja za złotówkę
Jak przetrwać i ratować na morzu? Ćwiczenia i badania na Bałtyku z udziałem studentów i pracowników uczelni morskich