Biolodzy Uniwersytetu Łódzkiego (UŁ) prowadzą badania, które mają wskazać, czy wkrótce w polskich rzekach dojdzie do zintensyfikowanej inwazji hybrydy gatunku skorupiaka Dikerogammarus villosus. Zagraża on faunie, ponieważ żywi się rybią ikrą i wypiera lokalne gatunki żyjące w wodach Europy.
Badania pod kierownictwem dr. Tomasza Rewicza prowadzą naukowcy z Katedry Zoologii Bezkręgowców i Hydrobiologii, Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska UŁ. Na model badawczy wybrany został pochodzący z rejonu ponto-kaspijskiego drapieżny gatunek skorupiaka Dikerogammarus villosus. Odrębne genetycznie populacje pochodzące z Dunaju i Dniepru z sukcesem skolonizowały już w Polsce odpowiednio Odrę i Wisłę.
Do Polski Dikerogammarus villosus trafił z dwóch kierunków (front zachodni i wschodni) i na tym etapie badań wiadomo już, że przedstawiciele obu grup nieco różnią się od siebie pod względem genetycznym. Zdaniem naukowców kiedy dojdzie do krzyżowania przedstawicieli obu populacji, powstanie super-hybryda, której osobniki mogą być jeszcze lepiej przystosowane środowiskowo, a co za tym idzie, będą jeszcze bardziej zagrażać rodzimej faunie. Przedstawiciele linii zachodniej żyją w Odrze, zaś linii wschodniej w Wiśle i spotkanie obu grup - w ocenie biologów - jest niemal pewne.
– Połączenie obu rzek istnieje przez Brdę, Kanał Bydgoski, Noteć i Wartę. Oczywiście monitorujemy ten obszar bardzo dokładnie. Na nasze szczęście, na tym odcinku nie ma dużego ruchu żeglowego i brakuje siedlisk szczególnie preferowanych przez ten gatunek, więc populacje jeszcze się nie spotkały – wyjaśnił dr Rewicz.
Badacze sprawdzają, czy pochodzące z różnych, izolowanych rejonów rodzimych, odmienne genetycznie populacje tego gatunku różnią się pomiędzy sobą potencjałem inwazyjnym, oraz czy kontakt między dotychczas izolowanymi populacjami doprowadzi do ich krzyżowania i powstania super-hybrydy o jeszcze wyższym potencjale inwazyjnym. Prowadzony projekt jest bardzo ważny w skali globalnej. Obecny etap inwazji Dikerogammarus villosus w Polsce jest wyjątkową szansą na monitorowanie prawdopodobnego kontaktu tych dwóch frontów i wewnątrzgatunkowej hybrydyzacji. Wybór Dikerogammarus villosus jako organizmu modelowego ma kluczowe znaczenie, ponieważ wschodnie i zachodnie populacje były genetycznie odmienne i prawdopodobnie miały różne optima środowiskowe.
– Hybrydyzacja może doprowadzić do powstania super-hybrydy, o jeszcze większym potencjale inwazyjnym i skutkować przyszłą +re-inwazją+. Sytuacja, jaką obserwujemy w dynamice inwazji oraz rozmieszczenia tego gatunku w Polsce, to świetna okazja do eksperymentalnego przetestowania tej hipotezy – zaznaczył kierownik badań.
Zespół naukowców założył trzy hipotezy. Jedna z nich dotyczy sukcesu reprodukcyjnego i kondycji potomstwa. Najważniejszym pytaniem jest, czy uzyskane z krzyżowania populacji z dwóch frontów potomstwo wykazuje wyższy potencjał inwazyjny, niż potomstwo uzyskane w obrębie populacji.
– Pomimo genetycznej odrębności populacji, bariera reprodukcyjna jest mało prawdopodobna. Sprawdzimy, czy sukces rozrodczy osobników między frontami i wewnątrz jest porównywalny. W przypadku kontaktu populacji ze wschodniego i zachodniego frontu, nastąpi hybrydyzacja. Potencjalnie może to spowodować powstanie super-hybrydy: osobniki posiadające jeszcze wyższy potencjał inwazyjny ze względu na zwiększoną różnorodność genetyczną i prawdopodobne szersze zakresy tolerancji na warunki środowiskowe – tłumaczył dr Rewicz.
Wyniki badań pozwolą też zwrócić uwagę na kwestię inwazji gatunków i na to, jaki wpływ na zmiany w ekosystemie mają, często nieświadome, działania ludzi.
– Od kilku tygodni wiemy, że pojawił się kolejny obszar, w którym może dojść do spotkania wschodniej i zachodniej populacji obunogów. Od 2015 r. przedstawiciele linii wschodniej kolonizują kraje nadbałtyckie, tymczasem w marcu tego roku gatunek został odnaleziony w jeziorze Vättern w Szwecji. Istnieje podejrzenie, że gatunek został wsiedlony do Szwecji wraz z jachtami, które wcześniej pływały po jeziorach alpejskich – wskazał biolog.
Dodał, że Szwecja to obszar, w którym niebawem również może dojść do spotkania i krzyżowania się obu populacji. Te obserwacje pokazują też, jak nieświadomie człowiek przyczynia się do rozprzestrzenia gatunków inwazyjnych.
– I nie chodzi tu tylko o Dikerogammarus villosus, ale także wiele innych gatunków wodnych w tym małży i roślin. W Wielkiej Brytanii, USA i Kanadzie wprowadzono już procedury bezpieczeństwa dotyczące sportów wodnych. Łodzie należy wodować tylko w wyznaczonych miejscach, podczas zmiany akwenu powinny być one oczyszczane i osuszane, a liny i boje dokładnie dezynfekowane. W tamtych krajach świadomość niebezpieczeństw związanych z inwazjami gatunków jest znacznie wyższa niż w Polsce. Mam nadzieję, że nasze badania zwrócą uwagę na te zagrożenia – podkreślił dr Rewicz.(PAP)
autor: Bartłomiej Pawlak
bap/ agt/
Fot. Depositphotos
To największy karp złowiony na wędkę. Padł rekord świata (foto)
00:02:49
Brytyjczyk złowił jedną z najniebezpieczniejszych ryb świata (wideo)
Rekord świata pobity. Gigantyczny tuńczyk ważył ponad 400 kg!
00:04:31
Ile tlenu pochodzi z oceanu? Drugie płuco planety [wideo]
Zatrucie Odry - najnowsze informacje
00:00:45
Samiec konika morskiego rodzi tysiąc młodych! Zobacz jeden z najciekawszych porodów w przyrodzie (wideo)
00:00:00
U wybrzeży Norwegii złowiono gigantycznego halibuta
00:00:00
Złowiono 300-kilogramowego olbrzyma (wideo)
00:00:49
Wyłowili 100-kg głowę rekina. Resztę zjadło coś olbrzymiego (wideo)
00:01:10
Największa ryba na świecie znaleziona u wybrzeży Portugalii [video]
Trwa drugi etap inwestycji chroniącej Rewę przed powodzią
Delfin, który pływał w pobliżu placu Św. Marka w Wenecji, wyprowadzony na otwarte morze
Tysiące słoni morskich zginęło w wyniku epidemii ptasiej grypy
Prezydent zawetował ustawę o utworzeniu Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. MKiŚ odpowiada
Prezydent podpisał ustawę dot. pomocy dla armatorów statków rybackich
Młoda foka z plaży w Pobierowie trafi do Stacji Morskiej na Helu