SLD ponosi winę za upadek przemysłu stoczniowego w Szczecinie – powiedział w poniedziałek w sądzie wiceprezes stoczniowego holdingu Ryszard Kwidziński. Zeznania składał też były premier, Jan Krzysztof Bielecki.
Były premier stwierdził, że w momencie upadku stoczni pracował w Londynie, dlatego nie może zbyt wiele powiedzieć na ten temat. Dodał, że po restrukturyzacji w latach 90., stocznia weszła w okres dobrej koniunktury na rynku budowy statków.
Natomiast prezes stoczniowego holdingu, Ryszard Kwidziński oświadczył, że służby specjalne mogły przygotować upadek stoczni, a do protestacyjnych wieców miał zachęcać Leszek Miller. Zeznał także, że były premier nie wywiązał się ze złożonych obietnic.
W sprawie Porty Holding sąd zdążył już przesłuchać byłego ministra skarbu państwa Wiesława Kaczmarka oraz byłego posła Arkadiusza Litwińskiego. Niedługo zeznawać będzie także Leszek Miller.
Proces o odszkodowanie toczy się z powództwa stoczniowców, któzy domagają się 32 mln złotych rekompensaty za straconą wartość udziałów holdingu stoczniowego. Pod pozwem podpisało 2200 osób domagających się rekompensat. Ich zdaniem rząd specjalnie doprowadził do upadku Porta Holding, odmawiając mu pomocy.
Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna otworzyła drzwi do świata innowacji
Pomorskie branże kluczowe i inteligentne specjalizacje Pomorza. Bierzmy przykład z Danii [RELACJA]
Babcock nie próżnuje i doposaża kolejną fregatę typu 31, przyszły HMS Active
Stena Line zwiększy pojemność ładunkową o 30% na dwóch swoich statkach
Ostatni duński lodołamacz idzie pod młotek
Cięcie blach pod budowę promu pasażersko-samochodowego w Remontowa Shipbuilding S.A.