• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Wojewoda śląski: stawiamy zaporę i wyławiamy śnięte ryby spływające Odrą z Czech

Strona główna Ekologia Morska, Ochrona Bałtyku, Rybołówstwo Morskie Wojewoda śląski: stawiamy zaporę i wyławiamy śnięte ryby spływające Odrą z Czech

Partnerzy portalu

Stawiamy zaporę i wyławiamy wszystkie śnięte ryby, które spływają do Polski Odrą od strony czeskiej - poinformował wojewoda śląski Jarosław Wieczorek po sztabie kryzysowym zwołanym w środę w przygranicznych Chałupkach. Jak zaznaczył, zaporę, która utrudni przepływ ryb, stawiają także Czesi.

Wieczorek powiedział dziennikarzom, że pierwszy sygnał w sprawie śniętych ryb spływających Odrą do Polski z Czech do służb trafił przed godz. 11. Jak wyjaśnił, po przyjęciu tych informacji i spatrolowaniu rzeki niezwłocznie o tym zdarzeniu została poinformowana strona czeska.

Wojewoda podkreślił, że w działania na Odrze zostało zaangażowanych około stu osób, w tym sześćdziesięciu strażaków, a także sześć jednostek pływających Państwowej Straży Pożarnej, Wód Polskich i Straży Rybackiej.

"Po sztabie kryzysowym podjęliśmy decyzję o wyławianiu tych wszystkich śniętych ryb, które spływają od strony czeskiej oraz o stawianiu zapory, która ma na celu nieprzepuszczanie tych ryb w dół rzeki" - przekazał Wieczorek.

Jak wyjaśnił, zaporę, która utrudni przepływ ryb, po swojej stronie będą stawiać także Czesi. "Liczymy, że strona czeska po swojej stornie będzie mogła nam przekazać informację, co było powodem śnięcia ryb, które do nas, do Polski wpływają" - powiedział wojewoda. Dodał, że do tej pory wyłowionych zostało 200 kg ryb.

Wojewoda zaznaczył, że również polskie służby prowadzą badania wody i śniętych ryb. Jak zaznaczył, na razie te najbardziej podstawowe parametry wody po stronie polskiej nie odbiegają od normy.(PAP)

Autorzy: Agnieszka Ziemska, Mateusz Babak

agzi/ mtb/ apiech/

Fot. Depositphotos

AKTUALIZACJA
18:57

MKiŚ: śnięte ryby z Czech; na Odrze w Chałupkach trwa montaż zapór

Czeskie i polskie służby rozstawiają na Odrze po obu stronach granicy zapory, które mają powstrzymać spływanie śniętych ryb w dół rzeki – przekazał w środę po południu resort klimatu i środowiska. Dotąd zebrano około tony śniętych ryb – wskazało ministerstwo.

Jak wynika z wcześniejszych informacji wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka, śnięte ryby, napływające do Polski Odrą z terenu Czech, zauważyli w środę ok. godz. 11. na wysokości przygranicznej miejscowości Chałupki (woj. śląskie) pracownicy Wód Polskich. O sprawie zostały powiadomione polskie służby i czeski zarządca rzeki. Na terenie Polski nie odnotowano śnięcia ryb.

W środę po południu komunikat ws. podjętych działań rozesłało Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Napisano w nim m.in., że w czeskim Bohuminie i polskich Chałupkach czeskie i polskie służby rozstawiają zapory, które mają powstrzymać spływanie śniętych ryb w dół Odry. W działaniach po stronie polskiej bierze udział 100 funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej, Ochotniczych Straży Pożarnych, Straży Rybackiej oraz pracownicy Wód Polskich.

„Służby wyławiają z wody śnięte ryby. Są to pojedyncze sztuki m.in. leszcze, świnki i brzany. Do tej pory zebrano ok. 1 tys. śniętych ryb. W użyciu jest sześć jednostek pływających. Służby ze sobą współpracują i pozostają w stałym kontakcie z resortem klimatu i środowiska. Akcja będzie prowadzona do skutku” – zadeklarowało MKiŚ.

Dodało, że na miejscu czynności prowadzili Wojewódzki Lekarz Weterynarii, a także inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz służby wojewody śląskiego. Do badań pobrano próbki tkanek ryb oraz próbki wody – obecnie są one analizowane. Na miejscu są konsul generalna RP w Ostrawie Izabella Wołłejko-Chwastowicz oraz wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.

„Minister Klimatu i Środowiska Anna Moskwa, po otrzymaniu informacji o obecności śniętych ryb w Odrze na odcinku granicznym, pilnie skontaktowała się telefonicznie z Ministrem Środowiska Republiki Czeskiej. Petr Hladik potwierdził śnięcia ryb w Odrze po stronie czeskiej blisko polskiej granicy. Przekazał również, że pobrano próbki do analiz. Ministrowie uzgodnili, że polska strona będzie informowana na bieżąco o sytuacji oraz o wynikach badań” – podano w komunikacie.

Ministerstwo potwierdziło, że to pracownicy Wód Polskich zauważyli kilkadziesiąt śniętych ryb w trakcie wizji terenowej na wysokości Chałupek. O zdarzeniu zgodnie z procedurą poinformowali pozostałe służby. „Obecnie przez Polskę przetaczają się ulewne deszcze. Gwałtowne zjawiska mają wpływ na nagłe zmiany poziomu wody oraz jej parametrów, wypłukiwanie zanieczyszczeń” – przyznało MKiŚ.

Przypomniało też, że Odra w Polsce jest objęta stałym monitoringiem, Centralne Laboratorium Badawcze GIOŚ prowadzi bieżące analizy parametrów wody i badania pod kątem obecności „złotej algi”, a każdy zgłoszony incydent śnięcia ryb jest wnikliwie badany. Informacje są dostępne na stronie www.gov.pl/web/odra oraz na profilach „Sztabu dla Odry” w mediach społecznościowych. Latem ub. roku odnotowano śnięcia ryb w Odrze na katastrofalną skalę, pierwsze – w połowie lipca. Masowe śnięcia były notowane przez ok. półtora miesiąca. W tym okresie zebrano około 250 ton śniętych ryb. Wśród przyczyn katastrofy eksperci wskazali rozwój w rzece tzw. złotej algi, co może wiązać się m.in. ze stopniem zasolenia wody.

W kontekście m.in. ubiegłorocznej katastrofy resort infrastruktury przygotował procedowany obecnie w parlamencie projekt specustawy dot. rewitalizacji Odry. Zakłada on m.in. powstanie wyspecjalizowanej Inspekcji Wodnej, która ma reagować w zakresie nielegalnych zrzutów ścieków do wód. Nowe przepisy mają pozwolić również cofnąć lub ograniczyć bez odszkodowania pozwolenie wodnoprawne, jeśli np. zrzucane ścieki zagrażają środowisku. M.in. Wody Polskie zostaną zobowiązane do przeprowadzenia przeglądu pozwoleń wodnoprawnych i pozwoleń zintegrowanych na wprowadzanie ścieków do wód.

W kwietniu br. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska w porozumieniu z MKiŚ oraz Instytutem Ochrony Środowiska rozpoczął pilotażowy projekt całodobowego monitorowania Odry. Przypadki śnięcia ryb na terenie gliwickiego RZGW powtarzają się, m.in. 10 i 11 czerwca br. z Kanału Gliwickiego wyłowionych zostało odpowiednio 450 kg i 370 kg śniętych ryb. Na miejsce wysłano służby ochrony środowiska i weterynarii w celu pobrania próbek wody i padłych ryb. Wstępnie za przyczynę uznano wówczas gwałtowny spadek tlenu w wodzie płynącej kanałem.(PAP)

autor: Mateusz Babak

mtb/ drag/

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.