Amerykańskie cła na towary z krajów, z którymi Stany Zjednoczone mają deficyt handlowy, w środę weszły w życie. Taryfy w wysokości 20 proc. obowiązują na produkty z Unii Europejskiej, a stawka dla Chin wynosi 104 proc. UE i Pekin wprowadziły środki odwetowe.
To druga część taryf ogłoszonych przez Trumpa w ubiegłym tygodniu. W sobotę wdrożona została minimalna 10-procentowa stawka na import niemal wszystkich towarów z niemal wszystkich krajów, a w środę została ona podwyższona dla 57 państw, z którymi Stany Zjednoczone mają deficyt handlowy.
W tym gronie są m.in. Unia Europejska, wobec której obowiązuje cło w wysokości 20 proc., oraz Chiny, na które Trump poza początkową stawką 34 proc. nałożył dodatkową stawkę w wys. 50 proc. Zrobił w odpowiedzi na 34-procentowe cło odwetowe Chin. Po uwzględnieniu wcześniej nałożonych taryf towary z Chin są obłożone od środy 104 proc. podatkiem.
W reakcji na podniesienie przez Waszyngton ceł do 104 proc. chiński rząd zatwierdził podniesienie ceł odwetowych na towary importowane z USA z 34 proc. do 84 proc. Taryfy te będą obowiązywać od 10 kwietnia od godziny 12:01 czasu lokalnego (godz. 6.01 w Polsce). Dodatkowo resort handlu w Pekinie ogłosił osobne sankcje na podmioty z USA.
Rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Lin Jian ocenił działania podejmowane przez Trumpa jako "hegemoniczne" i zapowiedział zdecydowaną ochronę interesów ChRL. "Nie pozwolimy nikomu odebrać Chińczykom ich uzasadnionego prawa do rozwoju" - oświadczył Lin na briefingu prasowym. "Nie będziemy tolerować żadnych prób szkodzenia suwerenności, bezpieczeństwu i interesom rozwojowym Chin" – dodał.
W odpowiedzi minister finansów USA Scott Bessent w wywiadzie dla Fox News oświadczył, że eskalacyjny ruch rządu Chin to jego strata. "Uważam za niefortunne, że Chińczycy tak naprawdę nie chcą przyjść i negocjować, bo są najgorszymi przestępcami w międzynarodowym systemie handlowym" - powiedział.
Decyzję o nałożeniu ceł odwetowych podjęła w środę również Unia Europejska. Stawki w wysokości do 25 proc. obejmą amerykańskie towary o wartości 22 mld euro; część ceł zacznie obowiązywać od połowy kwietnia. Unijne źródło podało, że decyzję o nałożeniu przez UE ceł na towary z USA poparły wszystkie kraje członkowskie poza Węgrami.
Przed wejściem amerykańskich ceł w życie prezydent USA Donald Trump powiedział, że z różnych stron świata słyszy o chęci negocjacji w tej sprawie. "Kraje dzwonią do nas, całują mnie po tyłku, dobijają się, by zawrzeć umowę w sprawie ceł" - stwierdził i dodał, że "niekoniecznie" chce pójść na układ z innymi krajami, choć ocenił, że na kompromis będą chciały pójść Chiny.
Trump przekonywał, że nałożenie ceł było dobrym pomysłem, dzięki któremu każdego dnia do skarbu państwa USA wpływają 2 mld dolarów. Złościł się przy tym na część republikańskich kongresmenów dążących do odebrania mu uprawnień do nakładania kolejnych ceł.
Wejście w życie amerykańskich taryf miało przełożenie na wyniki sondażu Reuters/Ipsos. Wynika z niego, że 73 proc. Amerykanów spodziewa się wzrostu cen produktów konsumpcyjnych w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Tylko 4 proc. respondentów uważa, że ceny produktów spadną. Pozostali nie spodziewają się żadnych zmian lub nie udzielili odpowiedzi na pytanie.
Kolejny dzień z rzędu na cła reagowały rynki. "Na czerwono" zakończyły się notowania na giełdzie w Tokio, gdzie indeks Nikkei spadł o 3,93 proc. w stosunku do wtorkowego zamknięcia. Nieco mniejszy spadek notowała giełda w Singapurze - minus 2,3 proc. Na minimalnym plusie dzień zakończył się natomiast w Hongkongu, gdzie w poniedziałek odnotowano największy od 1997 r. dzienny spadek notowań (-13,32 proc.), a w środę indeks Hang Seng wzrósł o 0,68 proc. Na lekkim wzroście zakończyły się też notowania na giełdzie w Szanghaju.
Po otwarciu sesji w USA Dow Jones Industrial spadł o 0,88 proc., S&P 500 szedł w dół o 0,34 proc., natomiast Nasdaq Comp. zwyżkował o 0,52 proc.(PAP)
zm/ akl/
Fot. Depositphotos
Aktualizacja
21:56 USA/ Trump: ludzie trochę się wystraszyli, dlatego wstrzymałem cła; trzeba być elastycznym
Ludzie się trochę wystraszyli, trochę się bali - powiedział w środę prezydent USA Donald Trump, uzasadniając decyzję o 90-dniowym wstrzymaniu wyższych ceł dla większości państw. Stwierdził przy tym, że trzeba być elastycznym.
"Ludzie trochę wyskakują poza linię. Trochę się wystraszyli, ludzie się bali" - stwierdził Trump podczas spotkania z kierowcami rajdowymi przed Białym Domem, pytany o powody nagłego zawieszenia wysokich ceł nałożonych na prawie 60 państw świata, w tym UE.
Trump odpowiedział, że obserwował rynki finansowe, które w ostatnich dniach były "ponure", a ludzie obserwujący gwałtownie rosnącą rentowność amerykańskich obligacji we wtorek "zaczęli odczuwać mdłości".
Komentarz Trumpa zdawał się przeczyć słowom wypowiedzianym godzinę wcześniej przez ministra finansów Scotta Bessenta i rzeczniczkę Białego Domu Karoline Leavitt, którzy twierdzili, że "taki był plan od początku" i że decyzja Trumpa pokazuje jego "sztukę dobijania targu" ("Art of the Deal", tytuł jego książki).
Trump odrzucił sugestie, że nagłe zmiany zdań podważają jego wiarygodność, twierdząc, że konieczna jest "elastyczność".
"Tu nie o to chodzi. Tu chodzi o elastyczność. Mógłbym powiedzieć: oto ściana i przejdę przez nią. Przejdę przez nią bez względu na wszystko. (...) Czasami musisz być w stanie przejść pod ścianą, wokół ściany. Ci goście to wiedzą lepiej, niż ktokolwiek inny" - powiedział Trump, wskazując na towarzyszących mu rajdowców.
Prezydent USA wyraził pewność, że uda mu się dojść do "sprawiedliwych" porozumień handlowych z wszystkimi krajami - w tym z Chinami, na które nałożył w środę 125 proc. cła. Jak ocenił, Chiny są "dumnym narodem", a ich przywódca Xi Jinping jest "dumnym człowiekiem" i chce zawrzeć układ z USA, ale nie wie, jak do tego się zabrać". Nie wykluczył też zwolnienia z ceł dla niektórych amerykańskich firm, dodając, że decyzję w tej sprawie będzie podejmował "instynktownie".
Wciąż jednak twierdził, że nałożenie ceł było konieczne, bo w przeciwnym wypadku "nie mielibyśmy kraju".
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ mal/
Od 01.01.2019 roku sprzedaż nieruchomości przed upływem 5 lat bez podatku?
Uwaga! Od 1.08.2020 r. nowe zasady rejestracji jachtów!
Reguły INCOTERMS 2010 w praktyce
Morski list przewozowy – charakter prawny i funkcje w transporcie morskim
Wypełnianie Deklaracji Ładunku Niebezpiecznego krok po kroku
Od 09.07.2018 roku nowe terminy przedawnienia roszczeń majątkowych
Rozliczenia marynarzy: „zasada 183 dni” w 2020 roku, a opodatkowanie marynarza w Polsce
Reguły Hasko-Visbijskie w nowoczesnym transporcie morskim
3
Konwencja MLI a Dania – czy cokolwiek zmieni się w 2021 roku?
Rekonstrukcja rządu - likwidacja Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej
Zasady reprezentacji w spółkach prawa handlowego
Nie będzie elektrowni jądrowej nad Zatoką Botnicką. Finowie wypowiedzieli umowę Rosjanom
Co z tą „Orką”? Poselska interpelacja prezentuje wątpliwości wokół transparentności wyboru oferenta
Czarter na podróż – przewóz ładunku do portu przeznaczenia
Zmiany w Zarządzie Energi S.A. Magdalena Kamińska będzie pełnić obowiązki prezesa
MSC przerejestruje statki pod indyjską flagę
Konosament – „Bailment” – jako tajna broń systemu common law
Gospodarka morska ważnym tematem w programach największych partii politycznych