W kwietniu służący pod biało-czerwoną banderą w latach 2004-2017 okręt podwodny typu Kobben ex-ORP Kondor odbył swój ostatni rejs i wystawiony na sprzedaż, znalazł nowego właściciela. Dużo się spekulowało, jaki los go czeka. Obawiano się, że służący wiele lat Marynarce Wojennej okręt pójdzie "na żyletki", jednak jak się okazuje, jednostka zostanie atrakcją turystyczną. W ostatnim czasie zmienił swoje miejsce położenia i trafił do Stoczni Wisła w Górkach Zachodnich.
ORP Kondor odkupił od Agencji Mienia Wojskowego przedsiębiorca z powiatu lęborskiego, Andrzej Syldatk.
Nabywca, będący właścicielem Zakładu Handlowo-Usługowego SAB przyznał wówczas na antenie Radia Gdańsk, że nie planuje pocięcia Kondora na złom i szuka nowego miejsca postojowego, sugerując np. Łebę bądź Ustkę, ale ostatecznie padło na gdańskie Górki Zachodnie. "Kondor" w przyszłości ma być atrakcją turystyczną, np. na Motławie.
Okręt od kwietnia cumował przy gdyńskim wybrzeżu. Czekał na odpowiednie warunki pogodowe, które mogły pozwolić na bezpieczny transport do Stoczni Wisła w gdańskich Górkach Zachodnich.
ORP Kondor ma 47 metrów długości i prawie 5 metrów szerokości. Jego wyporność nawodna to 520 ton, a podwodna - 572 tony. Na powierzchni wody może osiągać prędkość 12 węzłów, pod wodą - 18 węzłów, a maksymalne zanurzenie to 200 metrów. Przebył 42 000 mil morskich, wychodził w morze prawie 200 razy i spędził na nim ponad 600 dni.
Ponad milion migrantów dotarło przez morze do Włoch w ciągu dekady
Rosyjski ro-ro dryfował kilka dni zanim wezwał pomoc
Załogant frachtowca zaginął w drodze do Polski
Najdziwniejszy z "okrętów" Royal Navy pierwszy raz wziął udział w międzynarodowych ćwiczeniach
Wyspy Kanaryjskie apelują do rządu Sancheza o pieniądze na opiekę nad nieletnimi imigrantami
Gorąco w rejonie Cieśniny Ormuz. Niebezpieczne działania sił morskich Iranu wobec USA groźbą eskalacji