• <

Sankcje nie zawsze pomogą. Flota cieni to już globalny problem?

Strona główna Prawo Morskie, Finanse Morskie, Ekonomia Morska Sankcje nie zawsze pomogą. Flota cieni to już globalny problem?

Nowa Zelandia nałożyła sankcje na 65 statków floty cieni zaangażowanych w transport rosyjskiej ropy, by osłabić finansowanie wojny na Ukrainie. Jak podkreślił ekspert PISM, Tymon Pastucha, flota cieni nie jest wynalazkiem Rosji, ale to ona jako pierwsza stosuje ten proceder globalnie.

Szef dyplomacji Nowej Zelandii, Winston Peters, ogłosił w czwartek nałożenie sankcji na 65 statków wykorzystywanych do transportu rosyjskiej ropy. Decyzja ta została ogłoszona w czasie jego spotkania w Sztokholmie z członkami grupy Nordic 5, czyli ministrami spraw zagranicznych Szwecji, Danii, Finlandii, Islandii i Norwegii.

Jak oświadczył Peters, ropa jest kluczowym źródłem dochodów Rosji, a flota cieni podważa globalne wysiłki na rzecz ograniczenia jej handlu.

Peters zaznaczył, że uderzając w łańcuch dostaw ropy, Nowa Zelandia wspiera międzynarodowe działania mające na celu zmuszenie Rosji do podjęcia rozmów pokojowych.

Zdaniem Tymona Pastuchy, analityka ds. polityki energetycznej w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych, z którym rozmawiała PAP, za decyzją o nałożeniu przez Nową Zelandię sankcji na flotę cieni stoi kryzys wizerunkowy, szczególnie w odniesieniu do państw Unii Europejskiej czy Wielkiej Brytanii. To reakcja na ujawnienie przez Reutersa, że jedna z nowozelandzkich spółek, Maritime Mutual, ubezpieczała jednostki floty cieni obsługujące transporty z Rosji i Iranu, działając w poprzek zachodniej koalicji, do której Nowa Zelandia przynależy.

We wtorek Reuters doniósł, że prowadzona przez Brytyjczyka nowozelandzka firma ubezpieczeniowa Maritime Mutual ubezpieczyła przynajmniej 130 statków przewożących rosyjską i irańską ropę po nałożeniu sankcji na te kraje. Miały one przewieźć ładunek o wartości 17 mld USD.

Flota cieni to wysłużone statki, głównie tankowce, pływające pod banderami państw zapewniających liberalne przepisy rejestracyjne i mających niewielkie możliwości nadzoru, takich jak: Panama, Liberia, Wyspy Marshalla czy kraje afrykańskie. Pozwala to na ich częste zmiany służące ukryciu faktycznej przynależności. Jednostki te są zazwyczaj nie w pełni ubezpieczone lub w ogóle nie mają ubezpieczenia. Używając fałszywych rejestrów i wyłączając systemy automatycznej identyfikacji (AIS), umożliwiają obchodzenie międzynarodowych sankcji.

Jak podkreślił ekspert PISM, nie jest to jednak wynalazek rosyjski. Wcześniej ten proceder był wykorzystywany do obchodzenia sankcji przez państwa takie jak Iran, Wenezuela czy Korea Północna. To determinowało rejon działania tych statków. Natomiast w przypadku Rosji wykorzystanie floty cieni ma charakter globalny, w tym sensie, że eksportuje swoją ropę, produkty naftowe i LNG nie tylko drogą bałtycką czy czarnomorską, lecz również z północy i Dalekiego Wschodu, skąd przez Morze Japońskie płyną do Chin, a dalej przez wody okalające Malezję i przez Ocean Indyjski – do Indii.

W Europie, oprócz Morza Bałtyckiego i Północnego, flota cieni operuje na Morzu Śródziemnym i na północnym Atlantyku. Tymon Pastucha zwrócił uwagę, że – ze względów środowiskowych – to bardzo niebezpieczne, bowiem często odbywają się tam tzw. transfery burta w burtę, czyli zakazane przeładunki na morzu mające ukryć pochodzenie przewożonego surowca energetycznego.

– Na przykład bardzo często do takich transferów ship-to-ship dochodziło w okolicach greckiej Zatoki Lakońskiej. Poradzono sobie z tym w taki sposób, że po prostu na długi okres zamykano ten akwen, tłumacząc to odbywającymi się tam regularnie ćwiczeniami marynarki wojennej – wskazał rozmówca PAP i dodał, że obecnie takie przeładunki odbywają się np. u wybrzeży Maroka, Malezji, Omanu, Egiptu czy na południe od Malty, ale to się zmienia. Wybiera się do tego miejsca, w których w danym momencie jest mniejsza kontrola i egzekwowanie prawa, na stosunkowo spokojnych wodach (np. zatoki). Bierze się też pod uwagę bliskość odbiorcy.

W zwalczanie tego procederu są głównie zaangażowane państwa zachodniej koalicji, bo statki floty cieni podważają efektywność sankcji. Funkcjonowanie takich przestarzałych jednostek, które dokonują jakichś dziwnych manewrów, ukrywają swoje lokalizacje, stanowi zagrożenie w żegludze morskiej, ale też dla środowiska, np. w razie wycieku ropy. – Ten czynnik bezpieczeństwa może budzić obawy państw takich jak Chiny czy Indie. Korzystają jednak z funkcjonowania tej floty i nie podejmują przeciwko niej żadnych działań – zwrócił uwagę Tymon Pastucha.

Jednym z państw, które najaktywniej zwalczają to zjawisko poza rejonem Bałtyku i Morza Północnego, jest Kanada. W czerwcu br. nałożyła ona sankcje na ok. 200 tankowców używanych przez Rosję. Wcześniej, w lutym 2025 r., kraj ten objął nimi 76 osób i firm związanych z tym procederem.

Również Stany Zjednoczone prowadzą działania mające na celu ograniczenie tego zjawiska. W styczniu 2025 r. Biuro Kontroli Aktywów Zagranicznych Departamentu Skarbu (OFAC) objęło sankcjami 183 jednostki, w tym 155 tankowców powiązanych z Rosją lub wykorzystywane do omijania nałożonego przez G7 pułapu cenowego na rosyjską ropę (wówczas wynosił on 60 USD za baryłkę, a obecnie to 47,6 USD). W kolejnych miesiącach OFAC zaostrzał egzekwowanie sankcji, w tym poprzez wydawanie rozszerzonych wytycznych morskich (Maritime Advisories), które obligują armatorów, ubezpieczycieli i firmy logistyczne do weryfikacji nie tylko tożsamości statków, ale także ich ryzykownych zachowań i operacji (np. wyłączanie AIS). Działania te mają na celu bezpośrednie uderzenie w zdolność Rosji do utrzymywania handlu ropą poza systemem cenowym i finansowania wojny.

Omijanie sankcji z użyciem floty cieni nie jest domeną wyłącznie Rosji. Jak wynika z przeprowadzonych w czerwcu br. szacunków Windward Maritime AI, opartej na sztucznej inteligencji platformy ułatwiającej firmom i rządom zarządzać ryzykiem w sektorze morskim, aż 40 proc. globalnej floty cieni obsługuje eksport ropy z Iranu, a 30 proc. – z Rosji. Proceder ten jest wykorzystywany również przez Wenezuelę i Koreę Północną. (PAP)

gru/ mhr/

Fot. Depositphotos

Dziękujemy za wysłane grafiki.