• <

Gdańsk: Energa Operator zaprzecza, jakoby powodem awarii przepompowni był brak prądu

pc

17.05.2018 20:04 Źródło: PAP
Strona główna Ekologia Morska, Ochrona Bałtyku, Rybołówstwo Morskie Gdańsk: Energa Operator zaprzecza, jakoby powodem awarii przepompowni był brak prądu

Partnerzy portalu

Gdańsk: Energa Operator zaprzecza, jakoby powodem awarii przepompowni był brak prądu - GospodarkaMorska.pl

Spółka Energa Operator zaprzeczyła, jakoby to zanik prądu spowodował awarię przepompowni ścieków na Ołowiance. Na dowód ujawniono nagrania rozmów z dyspozytorem Saur Neptun Gdańsk (SNG), który stwierdził, że powodem była niedoświadczona obsługa jego firmy.

"Mieliśmy pecha, że obsługa, która tam była akurat dzisiaj, jest nowa, świeża, niedoświadczona, no i wyszło, jak wyszło. Ścieki napływały, napięcie było cały czas. Obsługa przepompowni myślała, że jest wszystko w porządku" – powiedział pracownik SNG w rozmowie telefonicznej z dyspozytorem Energii, upublicznionej przez spółkę.

Jak tłumaczył na konferencji Krzysztof Kurt, dyrektor Departamentu Zarządzania Majątkiem Sieciowym w Enerdze, chwilowy spadek przepływu prądu nie mógł doprowadzić do awarii przepompowni na Ołowiance, ponieważ jest podłączona do dwóch niezależnych źródeł energii. "W przypadku ewentualnego zakłócenia czy wyłączenia jednego z zasilaczy drugi zasilacz przejmuje pełne obciążenie stacji, dzięki temu funkcjonuje ona tak jak przed wystąpieniem awarii" – wyjaśnił Kurt.

Przedstawiciele Energi tłumaczyli, że właśnie taka sytuacja dotyczyła przepompowni na Ołowiance, więc nie mogła spowodować awarii. Jak podkreśla Energa, nie było innych zgłoszeń o zaniku prądu z rejonu, który obsługuje stacja prądu „Przepompownia ścieków Ołowianka".

W środę przed południem wiceprezes spółki Saur Neptun Gdańsk Jacek Kieloch informował na konferencji prasowej, że "jedną z prawdopodobnych przyczyn awarii były dwa krótkotrwałe zaniki napięcia, które nastąpiły po sobie w bardzo krótkim czasie". Stanisław Mikołajski, dyrektor do spraw eksploatacji SNG, precyzował, że po pierwszym zaniku napięcia silniki stanęły, a specjalna zasuwa odcięła dopływ ścieków do przepompowni. Gdy silniki znów ruszyły, a zasuwa ponownie się otworzyła, ciśnienie ścieków było już tak duże, że "został wyrwany właz i ścieki przelały się do komory pomp", w której znajdowały się silniki - mówił.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.