Moskwa i Kijów przedłużyły o 120 dni porozumienie mające na celu złagodzenie światowych niedoborów żywności poprzez ułatwienie Ukrainie eksportu produktów rolnych z południowych portów Morza Czarnego. Rząd rosyjski zapowiedział że jego własne żądania nie zostały jeszcze w pełni uwzględnione.

Porozumienie, zawarte jeszcze w lipcu, stworzyło chroniony morski korytarz tranzytowy i miało na celu złagodzenie światowych niedoborów żywności poprzez umożliwienie wznowienia eksportu z trzech portów na Ukrainie, która jest głównym producentem zbóż i nasion oleistych. Obecne przedłużenie wchodzi w życie począwszy od 18 listopada.

"Z zadowoleniem przyjmuję porozumienie wszystkich stron w sprawie kontynuowania inicjatywy zbożowej na Morzu Czarnym, aby ułatwić bezpieczną żeglugę eksportu zboża, żywności i nawozów z Ukrainy" - powiedział w oświadczeniu sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres.

Nie został wciąż uzgodniony eksport rosyjskiego amoniaku rurociągiem do Morza Czarnego nie został jeszcze uzgodniony, choć i ten jest istotny dla gospodarki oraz rolnictwa, gdyż amoniak jest ważnym składnikiem nawozów.

Przedłużenie o 120 dni było krótsze niż okres, o który zabiegały zarówno ONZ, jak i Ukraina, starające się zawrzeć umowę na rok. Zdaniem strony rosyjskiej obecne porozumienie oraz długość jego trwania jest rzekomo uzasadnione.

Skutkiem trwającej od 24 lutego rosyjskiej agresji na Ukrainę jest globalny wzrost cen żywności oraz zagrożenie jej niedoborem. Spadek dostaw z Ukrainy odegrał w tym istotną rolę obok innych czynników jak pandemia COVID-19 i ciągłe wstrząsy klimatyczne, takie jak susze na całym świecie. Zarówno Ukraina jak i Rosja są głównymi światowymi eksporterami zboża. Rosja jest największym na świecie eksporterem pszenicy i głównym dostawcą nawozów na światowe rynki. Od lipca w ramach dotychczasowej umowy zbożowej wysłano około 11,1 mln ton produktów rolnych, w tym 4,5 mln ton kukurydzy i 3,2 mln ton pszenicy.

Fot. Depositphotos