pc
Przyjmując proponowane rozwiązania chronimy polski kapitał - tak Rafał Baniak, wiceprezydent wykonawczy organizacji Pracodawcy RP, skomentował dla PAP projekt ustawy dot. sukcesji firm rodzinnych. Dodał, że Pracodawcy RP oceniają nową regulację pozytywnie.
"Jest to kluczowa regulacja służąca temu, by wypracowany kapitał i stworzone od podstaw polskie firmy rodzinne mogły kontynuować swoją działalność w sytuacji śmierci założyciela i właściciela" - wskazał Baniak.
"Przyjęty we wtorek przez Radę Ministrów projekt ustawy o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej, zwany ustawą o sukcesji firm rodzinnych oceniamy pozytywnie" - dodał.
Jak wyjaśnił, dotychczas w przypadku śmierci właściciela takiej firmy, która najczęściej była prowadzona w formie jednoosobowej działalności gospodarczej, następował jej upadek, a pracownicy tracili miejsce zatrudnienia.
"Nikt nie wstępował bowiem w prawa zmarłego właściciela. Temu właśnie mają zaradzić przyjęte przez rząd przepisy. Wprowadza się instytucję zarządcy sukcesyjnego, który przeprowadzi firmę przez wrażliwy okres po śmierci dotychczasowego właściciela. Dodatkowo następuje korekta szeregu regulacji z obszaru prawa cywilnego, handlowego, podatkowego oraz ubezpieczeń społecznych" - zaznaczył.
Wszystko po to, jak podkreślił, by przedsiębiorstwo mogło dalej funkcjonować. Według niego z racji tego, że jednoosobowa działalność gospodarcza to najpopularniejsza forma prowadzenia biznesu w naszym kraju, a wielu właścicieli zbliża się bądź już przekroczyło sześćdziesiąty rok życia, "projektowane przepisy są wysoce pożądane".
"Przyjmując proponowane rozwiązania chronimy polski kapitał" - podkreślił.
Nieprawidłowości w Polskiej Grupie Zbrojeniowej? Zapłacono za ubezpieczenie fregat, choć budowa dopiero ruszyła
Hapag-Lloyd i IKEA współpracują na rzecz czystszej żeglugi
Konosament – wydanie ładunku na podstawie konosamentu imiennego
Największe takie zamówienie w historii? Qatar Energy zamawia 18 wielkich gazowców za 6 mld dolarów
Bandera wygodna dla polskich armatorów i rządu. Jak przywrócić ją flocie handlowej?
Na oczach Zachodu rosyjska "flota-widmo" przewozi broń i ropę