• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Pożar na rosyjskiej korwecie w Obwodzie Królewieckim. Okręt unieruchomiony

08.04.2024 17:19 Źródło: Służba Wywiadu Ukrainy
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Pożar na rosyjskiej korwecie w Obwodzie Królewieckim. Okręt unieruchomiony

Partnerzy portalu

Fot. Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej

Do niecodziennego zdarzenia doszło w bazie Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej w Bałtyjsku, w Obwodzie Królewieckim (Kaliningradzkim). Stacjonująca tam mała korweta proj. 21630 (określana też jako Bujan-M) Sierpuchow została uszkodzona w wyniku pożaru, który z nieznanych powodów wybuchł na jej pokładzie.

Do zdarzenia miało dojść 7 kwietnia 2024 roku. Na udostępnionym przez ukraiński wywiad materiale, który ma pochodzić z kamer obecnych w jednym z pomieszczeń jednostki, widać jak nagle wybucha ogień. Jak podają służby,  pożar miał doprowadzić do unieruchomienia korwety. Zniszczeniu miały ulec jej systemy komunikacji oraz automatyki. Nie wiadomo, ile potrwa naprawa, niemniej przywrócenie zdolności bojowej może potrwać co najmniej kilka miesięcy. Nie ma informacji, by ktokolwiek z członków załogi ucierpiał w zdarzeniu.

Sierpuchow znajduje się w służbie od 2015 roku. Należy do serii 15 małych korwet rakietowych, budowanych w stoczni Ałmaz w Sankt Petersburgu oraz stoczni Zielonodorsk, położonej w głębi kraju w Tatarstanie, skąd budowane okręty są kierowane przez Wołgę aż do Bałtyku. Długość wynosi 75 metrów, a maksymalna wyporność to 1046 ton. Zanurzenie wynosi 2,5 metra. Załoga liczy 52 oficerów i marynarzy. Może osiągnąć prędkość 26 węzłów, a przy wynoszącej 12 jej najdalszy zasięg wynosi 2300 mil morskich. Jest to więc jednostka zdolna do operowania na akwenie Morza Bałtyckiego oraz Czarnego, potencjalnie też na Śródziemnym i Północnym. Napęd dwuwałowy tworzą cztery silniki wysokoprężne Zvezda M520 (używane na polskich Orkanach) oraz dieslowy Kołomna. Uzbrojenie stanowią działo morskie 100 mm A-190-01, dwa systemy artyleryjskie obrony bezpośredniej AK-630-M2, dwa zestawy wyrzutni UKSL VSL dla przeciwokrętowych pocisków manewrujących Kalibr lub Oniks (po cztery rakiety w każdej), osiem pocisków ziemia-powietrze Komar, 10 granatników przeciwpancernych 55 mm DP-65 oraz dwa wielkokalibrowe karabiny maszynowe 14,5 mm typu KPV.

Wspomniana korweta ma za sobą działania na Morzu Śródziemnym. W 2016 roku dokonywała uderzeń z użyciem Kalibrów na cele rebeliantów i islamistów w Syrii, wspierając reżim Baszira al-Asada. Jeszcze w 2023 roku odbyła ostre strzelanie rakietowe na Morzu Białym.

Komunikat Służb Wywiadu Ukrainy podany m.in. na Telegramie kończy się tajemniczym przekazem "Hałas nie zna granic. Ciąg dalszy nastąpi", stąd mogą pojawić się teorie co do źródła pożaru, że nie był to zwykły przypadek, a skutecznie przeprowadzona akcja sabotażowa, w dodatku przeprowadzona daleko od terytorium Ukrainy, niedaleko polskich wód terytorialnych. Ta teoria jednak budzi mieszane opinie.

Jak dotąd rosyjskie władze nie odniosły się do informacji o incydencie. W razie potwierdzenia byłby to drugi wypadek morski nieopodal Obwodu Królewieckiego i tym samym terytorium Polski. 19 marca doszło do pożaru na trawlerze Kapitan Łobanow, w wyniku czego zginęło kilku członków załogi. Jak informują niezależne rosyjskie media, przyczyną ognia było... omyłkowe trafienie jednostki rakietą przez jeden z ćwiczących okrętów Floty Bałtyckiej. Powodem tragicznej pomyłki miało być wpłynięcie jednostek rybackich na obszar poligonowy i omyłkowe wzięcie ich za cele do ostrzelania.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.