Na wodach nieopodal Antarktydy miały zostać przeprowadzone rekordowe połowy kryla antarktycznego. Choć jest wykorzystywany w branży spożywczej, stanowi kluczowy element łańcucha pokarmowego wielu zwierząt morskich, szczególnie wielorybów. Ogromny odłów tego skorupiaka ma stanowić ogromne zagrożenie dla ekosystemu, biorąc pod uwagę nie tylko populację waleni, ryb czy ptaków, ale też sprzyjać ociepleniu klimatu.
Media amerykańskie i inne podają, że tegoroczne połowy kryla zbliżają się bezprecedensowo do dotąd nieosiągalnego limitu połowowego. Jak podaje Associated Press, w odpowiedzi na „sukces” branży rybackiej, sytuacja ma wiązać się z… wcześniejszym zamknięciem łowiska, aby uniknąć zjawiska przełowienia, co mogłoby drastycznie wpłynąć na tamtejszą populację kryla i jej późniejszą odbudowę.
Aktualnie trwa sezon 2025-2025, a statki przeznaczone do połowów kryla pozyskały jak dotąd ponad pół miliona ton tego skorupiaka, co stanowi ponad 80% limitu, wynoszącego 620 000 ton. Przekroczenie limitu ma wiązać się z automatycznym zamknięciem łowiska, niemniej tak duże połowy budzą ogromne obawy ekologów. W tym roku mają być też wyższe o ponad 50% niż w ubiegłym roku. Pojawia się pytanie, czy limity połowów są jednak za wysokie i jakie będą ich skutki dla środowiska. Według naukowców te małe skorupiaki mają istotne znaczenie nie tylko jako główny składnik diety większości waleni, w tym tych największych jak waleń błękitny. Obecność kryla wpływa na to, że usuwa blisko 20 mln ton CO2 rocznie z atmosfery i wody, co oznacza, że stają się niejako „morskim bastionem” w walce ze zmianami klimatu i globalnym ociepleniem.
Choć są to drobne zwierzęta, jedne z mniejszych skorupiaków, o długości ciała do 60–65 mm i masie do 2 gramów, stanowią też ważny składnik gospodarki żywieniowej, tak ludzkiej jak i zwierzęcej w hodowli przemysłowej, przy produkcji m.in. mączki rybnej. Są bogate w kwasy omega-3, stanowiące składnik leków i suplementów.
Kwestia limitów połowowych obok, obaw naukowców, stanowi kość niezgody między państwami tradycyjnie prowadzącymi działalność w rejonach Arktyki i Antarktydy, co dotyczy też rybołówstwa. Aby zapewnić o utrzymaniu odpowiedniej populacji kryla, pojawiły się plany utworzenia rezerwatu morskiego, gdzie ławice pozostawałyby nietknięte. Plan zakończył się fiaskiem ze względu na sprzeciw Chin i Norwegii, dla których połowy z wykorzystaniem trawlerów stanowią ważną gałąź gospodarki. W sytuacji braku porozumienia międzyrządowego, przedstawiciele instytucji naukowych i ekologicznych rozpoczęli kampanię informacyjną względem znaczenia kryla dla środowiska, wskazując na groźne skutki spadku jego populacji, w tym uniemożliwieniu jej odnowienia.
Z racji na wcześniejszy, drastyczny spadek populacji wielorybów, kryl przeżywał niejako swój złoty okres, osiągając populację idącą w setki milionów, co skwapliwie zaczęli wykorzystywać rybacy, traktując go jako możliwe źródło do wykorzystania w branży spożywczej i leczniczej. Jak się okazuje, także w tym przypadku pojawia się zjawisko przełowienia, przy czym spadek populacji kryla wiązał się też ze skutkiem działań ekologicznych, czyli wzrostu populacji waleni z grupy fiszbinowców, po tym jak drastycznie ograniczono lub całkiem zakazano wielorybnictwa.
Swój głos w tym temacie przedstawiła również organizacja poławiaczy kryla, Association of Responsible Krill, której zdaniem nagonka z powodu zbliżenia się do limitu połowów wcale nie powinno stanowić zagrożenia. Na początku lipca podała, że Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) opublikowała Przegląd Stanu Światowych Zasobów Rybołówstwa Morskiego na rok 2025, w którym kryl antarktyczny znalazł się wśród „najbardziej zrównoważonych zasobów rybnych na świecie”. Według raportu kryl antarktyczny (Euphausia superba) wyróżnia się wyjątkową liczebnością, idącą w setki milionów ton, będąc więc najwyższą znaną biomasą spośród wszystkich zasobów rybnych na świecie. Dla porównania, łączna globalna biomasa innych kluczowych gatunków paszowych do produkcji mączki rybnej, jak sardela peruwiańska, sardynka pacyficzna i gromadnik, rzadko przekracza 100 milionów ton. Stąd połowy wynoszące pół miliona ton mają stanowić zaledwie 0,8% szacowanej biomasy i znacznie poniżej limitu połowów ostrożnościowych wynoszącego 5,61 miliona ton, ustanowionego przez Komisję Ochrony Żywych Zasobów Morskich Antarktydy (CCAMLR). Z kolei połowy takie jak sardela peruwiańska pozwalają na połowy do 27% biomasy.
Organizacja poławiaczy, która krytykuje również pomysły względem ograniczania połowów czy tworzenia kolejnych akwenów zamkniętych dla trawlerów, wskazuje na rolę limitów jako „poziomów progowych, aby uniknąć uszczuplenia zasobów, choć pojawia się tu pytanie odnośnie przełowienia nie tyle całej populacji, ile tej występującej na konkretnych obszarach, co także wpływa na środowisko. Jednocześnie twierdzi, że próba narzucenia nowych rygorów połowowych kontrastuje z wieloma łowiskami paszowymi zarządzanymi, zgodnie z zasadą Maksymalnego Zrównoważonego Połowu (MSY), w których ma brakować zabezpieczeń wielogatunkowych lub ekosystemowych, zarzucając rządom i organizacjom ekologicznym wybiórczość, hipokryzję czy nieznajomość środowiska.
„Kryl antarktyczny jest nie tylko obfity, ale jest również zarządzany w sposób odpowiedzialny. W obliczu rosnącej presji na globalne zasoby ryb paszowych, połowy kryla stanowią wiodący przykład opartego na dowodach naukowych, ostrożnego zarządzania”, podkreśla Organizacja Odpowiedzialnych Poławiaczy Kryla. Te drastyczne różnice w przekazie wskazują, że problem może się pogłębiać z racji na różnice opinii i badań. W dodatku, biorąc pod uwagę zaangażowanie lobby firm z branży rybołówstwa, które działają na innych obszarach, mogą też w ten sposób próbować walczyć z konkurencją, biorąc pod uwagę większe zdolności połowowe kryla w porównaniu z rybami. Jednakże znaczenie tych skorupiaków dla środowiska, w tym innych populacji zwierząt jako element ich łańcucha pokarmowego, jak i rola przy walce ze zmianami klimatu, wskazuje że temat najpewniej będzie powracał niejednokrotnie.
WWF wskazuje, że kryl antarktyczny także pada ofiarą skutków ocieplenia oceanów i utraty lodu morskiego, a dodatkowo zagraża mu zakwaszenie wód, ponieważ rosnąca ilość CO2 rozpuszczana w wodzie ma dużo gorzej wpływać na jego funkcjonowanie. Zjawisko „zakwaszenia” oceanu szczególnie ma źle wpływać na jego wczesny rozwój, a młode osobniki wymagają też stabilnego lodu morskiego, pod którym mogą się żerować i się rozwijać. To wszystko zwiększa presję na kryla antarktycznego, którego siedliska, wbrew przekonaniu poławiaczy, mają zdaniem ekologów jednak się kurczyć, tak jak i zasięg występowania, mogąc w efekcie drastycznie zmienić morski ekosystem południowej części globu.
To największy karp złowiony na wędkę. Padł rekord świata (foto)
00:02:49
Brytyjczyk złowił jedną z najniebezpieczniejszych ryb świata (wideo)
Rekord świata pobity. Gigantyczny tuńczyk ważył ponad 400 kg!
00:04:31
Ile tlenu pochodzi z oceanu? Drugie płuco planety [wideo]
Zatrucie Odry - najnowsze informacje
00:00:45
Samiec konika morskiego rodzi tysiąc młodych! Zobacz jeden z najciekawszych porodów w przyrodzie (wideo)
00:00:00
U wybrzeży Norwegii złowiono gigantycznego halibuta
00:00:00
Złowiono 300-kilogramowego olbrzyma (wideo)
00:00:49
Wyłowili 100-kg głowę rekina. Resztę zjadło coś olbrzymiego (wideo)
00:01:10
Największa ryba na świecie znaleziona u wybrzeży Portugalii [video]
Trwa drugi etap inwestycji chroniącej Rewę przed powodzią
Delfin, który pływał w pobliżu placu Św. Marka w Wenecji, wyprowadzony na otwarte morze
Tysiące słoni morskich zginęło w wyniku epidemii ptasiej grypy
Prezydent zawetował ustawę o utworzeniu Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. MKiŚ odpowiada
Prezydent podpisał ustawę dot. pomocy dla armatorów statków rybackich
Młoda foka z plaży w Pobierowie trafi do Stacji Morskiej na Helu