Bardzo groźne akcje prowokowane przez jednostki morski Chin miały miejsce na Morzu Południowochińskim, w rejonie filipińskiej, wyłącznej strefy ekonomicznej. Jak podały służby prasowe Straży Wybrzeża Filipin (Tanod Baybayin ng Pilipinas, PCG), dochodziło do blokowania ruchu jej statków i okrętów, a nawet gróźb taranowania.

Do zdarzenia miało dojść nieopodal Ławicy Ayungin, czyli atolu leżącego w obszarze spornych Wysp Spratly, do których prawa rości sobie kilka państw. Chiny nadal żądają praw do większości Morza Południowochińskiego, pomimo orzeczenia Trybunału Arbitrażowego, który odrzucił roszczenie rządu w Pekinie do bogatych w surowce naturalne obszarów morskich. W ubiegłym roku działające pojedynczo lub w zespołach chińskie okręty spędziły 336 dni na obecności w pobliżu jak i okrążaniu spornych wysp. Szereg incydentów oraz zacieśnienie relacji filipińsko-amerykańskich za rządów rządami prezydenta Ferdinanda Marcosa Jr., sprawia, że sytuacja w regionie jest regularnie napięta.

Straż Wybrzeża Filipin wielokrotnie upubliczniała agresywne działania Chin na niestabilnym szlaku wodnym. Przykładem tego były podane 5 lipca br. informacje o chińskich działaniach podczas podczas prowadzonej przez siły morskie PCG oraz marynarki wojennej akcji zaopatrzeniowej (dostawy na rzecz obecnych tam sił filipińskiej armii), którą utrudniała obecność chińskich, zdecydowanie większych okrętów. Co istotne, rząd w Pekinie do działań wykorzystał tu jednostki straży wybrzeża, a nie okręty marynarki wojennej, podobnie jak jakiś czas temu zrobiły USA. Prawdopodobnie miało to zmienić prawne rozumienie incydentu, wskazując m.in. na rzekomą ochronę granic morskich i stricte defensywny charakter użytych sił.

– Straż Wybrzeża Filipin jest zaniepokojona zachowaniem okrętów swojego chińskiego odpowiednika. Wygląda na to, że dokładają dodatkowych starań, aby powstrzymać nas przed dotarciem do Ławicy Ayungin. Jest to szczególnie niepokojące, ponieważ operacja morska filipińskiej marynarki wojennej ma charakter wyłącznie zaopatrzeniowy. Mimo to Chińczycy rozmieścili swoje okręty, budząc jeszcze większe obawy – przekazał we wtorek rzecznik PCG na Morzu Zachodniofilipińskim kmdr Jay Tarriela.

Na zdjęciach widać jak zdecydowanie większy okręt chiński blokuje drogę mniejszej, filipińskiej jednostce. Okręty Chińskiej Straży Wybrzeża (CCG) o numerach dziobowych 4203 i 5201 przeprowadziły „niebezpieczne manewry”, aby zablokować 44-metrowe okręty BRP Malapascua (MRRV-4403) i BRP Malabrigo (MRRV-4402) przed zbliżeniem się do atolu. Ponadto miały także je stale "nękać i śledzić", poruszając się w odległości zaledwie kilkudziesięciu metrów. Do incydentów miało dojść 30 czerwca.

Agresywny charakter działań Straży Wybrzeża Chin wpisuje się również w wielką modernizacją tej formacji, przez co jej budżet i wyposażenie przerasta wiele marynarek wojennych. Wiele jej jednostek to dawne korwety marynarki wojennej, bądź zbliżone do nich rozmiarami i wypornością, tak jak widoczne podczas wspomnianego incydentu. Mają być, wzorem amerykańskiej formacji, przystosowane do długotrwałych operacji.