ew
Działania NATO prowadzą do wzrostu napięć i wymagają reakcji ze strony Rosji - powiedział w środę rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu. Szef MSZ Siergiej Ławrow ostrzegł, że przy braku kontaktów między wojskowymi Rosji i NATO wysoka będzie "cena błędu".
Obaj rosyjscy ministrowie wypowiadali się na otwarciu odbywającej się w stolicy Rosji VIII Moskiewskiej Konferencji Bezpieczeństwa Międzynarodowego.
Szojgu oświadczył, że działania NATO, wśród których wymienił "opanowywanie infrastruktury wojskowej w pobliżu granic Rosji" i nasilenie aktywności na Morzu Czarnym i na Bałtyku, "prowadzą do wzrostu napięć i wymagają adekwatnej reakcji ze strony rosyjskiej".
"Mogę zapewnić, że kroki stanowiące odpowiedź będą podejmowane w odpowiednim czasie, przy czym niekoniecznie w sposób symetryczny do działań NATO" - mówił.
Podkreślił, że nadal trwa rozmieszczanie globalnego systemu obrony przeciwrakietowej USA i ocenił, że system ten "ma charakter destabilizujący". Jak przekonywał, "w dokumentach konceptualnych Stanów Zjednoczonych oficjalnie utrwalono antyrosyjskie nastawienie prac w sferze obrony przeciwrakietowej".
Szojgu wspomniał o obiektach obrony przeciwrakietowej rozmieszczanych poza terytorium USA i oświadczył, że sojusznicy Stanów Zjednoczonych "w istocie stają się zakładnikami awanturniczych decyzji Waszyngtonu w sferze bezpieczeństwa".
Wyraził przekonanie, że "obrona przeciwrakietowa nigdy nie zdoła zapewnić stuprocentowej obrony obiektów" i że środki jej przezwyciężenia "mogą być opracowane i wprowadzone do służby w krótkim czasie". Dodał następnie: "Federacja Rosyjska rozwiązała to zadanie".
Wspominając o wycofaniu się Stanów Zjednoczonych z dwustronnego układu rozbrojeniowego o likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu (INF) Szojgu oświadczył, że są też inne przykłady "lekceważącego stosunku do umów wielostronnych i instytucji międzynarodowych".
Ławrow ze swej strony zarzucił krajom zachodnim, iż to z powodu ich "zachcianki" nie istnieją obecnie "systemowe kontakty między Rosją i NATO". Ostrzegł, że w warunkach braku takich kontaktów - głównie na płaszczyźnie wojskowej - "cena niezamierzonego błędu, po prostu niezrozumienia, będzie bardzo wysoka".
Rosyjski minister oskarżył USA i UE o to, że w 2014 roku "otwarcie ingerowały w sprawy wewnętrzne" Ukrainy i "sprowokowały i poparły antykonstytucyjny przewrót" w tym kraju, dokonując "jeszcze jednego poważnego naruszenia prawa międzynarodowego". Oświadczył, że "w rezultacie" Ukraina stała się "poważnym źródłem niestabilności regionalnej".
"Liczymy na to, że nowe władze Ukrainy uświadomią sobie w pełnej mierze własną odpowiedzialność i będą sprzyjać przezwyciężeniu kryzysu drogą bezwzględnego wypełniania porozumień mińskich" - powiedział Ławrow. Jak dodał, powinno się to odbywać w ramach tzw. grupy kontaktowej i formatu normandzkiego, czyli rozmów w gronie przedstawicieli czterech państw: Francji, Niemiec, Rosji i Ukrainy.
Ławrow zaapelował do Francji i Niemiec, by nie dopuściły do prób "rewizji" porozumień mińskich.
Oświadczył także, że Rosja wzywa partnerów zachodnich do rezygnacji z "podsycania konfrontacji" i do przestrzegania zobowiązań podjętych w ramach Rady Rosja-NATO, a także do "nie wzmacniania swego bezpieczeństwa kosztem bezpieczeństwa innych".
Holandia wspiera bezpieczeństwo na Morzu Czerwonym. HNLMS Tromp kończy misję, na swoją wyrusza HNLMS Karel Doorman
Polscy marynarze uczestniczyli w ćwiczeniu przeciwminowym na Morzu Śródziemnym pk. "Olives Noires 2024"
Siły USA udaremniły atak rakietowy Huti na statek handlowy w Zatoce Adeńskiej
Trzech przemytników aresztowano po wywróceniu się pontonu z migrantami
Jak chronić morskie szlaki komunikacyjne? Szkolenie Okrętowej Grupy Zadaniowej 3. FO
Rishi Sunak podkreśla, że Wielka Brytania będzie zwalczać przestępców przewożących imigrantów