• <
PGZ_baner_2025

Francuski okręt rozpoznawczy Dupuy de Lôme zacumował w Porcie Gdynia

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Francuski okręt rozpoznawczy Dupuy de Lôme zacumował w Porcie Gdynia
Fot. Ministerstwo Obrony Francji

Przy Nabrzeżu Oksywskim w gdyńskim porcie zacumował 2 czerwca francuski okręt rozpoznania radioelektronicznego Dupuy de Lôme (A 759). Wyjątkowa jednostka w składzie Marynarki Wojennej Francji (Marine Nationale) spędzi tam kilka dni.

Postój w Gdyni jest okazją do odpoczynku załogi, uzupełnienia zapasów i usunięcia nieczystości. Wizyta potrwa do 7 czerwca. Służy tez podkreśleniu znaczenia polskich portów w działaniach sił morskich NATO, które w trakcie swojej działalności na Morzu Bałtyckim zatrzymują się w portach państw partnerskich.

Francuski okręt został wysłany na Bałtyk w związku z rozpoczętą w ubiegłym roku misją sojuszu pk. „Baltic Sentry”, której celem jest ochrona żeglugi i morskiej infrastruktury krytycznej, po serii incydentów związanych z uszkodzeniem podwodnych rurociągów i gazociągów. Z racji na swoje wyposażenie i przeznaczenie wykonuje ważne zadanie, związane z prowadzeniem nasłuchu i przetwarzania informacji. Został zaprojektowany i zbudowany celem gromadzenia informacji wywiadowczych, w tym w przypadku długoterminowych misji.

Dupuy de Lôme (A 759) jest wyjątkowym okrętem w składzie sił morskich Francji, jedynym w swoim rodzaju, określany jako Bâtiment collecteur de renseignements. Zaliczany do jednostek SIGINT, podobnie jak szwedzki HMS Artemis  (A 202), czy też polskie okręty typu Nawigator i obecnie budowane w ramach programu „Delfin”. W służbie znajduje się od 2006 roku i był pierwszym stricte zbudowanym z myślą o przeznaczeniu do tego rodzaju zadań. To oznacza, że wiele informacji na jego temat, jak w przypadku innych okrętów tego rodzaju, jest niejawna. Jego długość to 101,75 metra, szerokość 15,85 metra, a zanurzenie 4,9 metra. Jego załoga liczy 108 osób, przy czym stricte załoga to ok. 30 marynarzy, resztę stanowią inżynierowie oraz specjaliści zajmujący się stricte działalnością wywiadowczą. Okręt osiąga prędkość do 16 węzłów, a jego zasięg działania to 6300 mil morskich, przy czym jednostkę projektowaną z myślą o wysokim stopniu autonomiczności, sięgającej nawet 240 dni ciągłej służby na morzu. W skład napędu wchodzą dwa silniki wysokoprężne MaK 9M25, mające razem 5940 kW.

Jednostka jest wyposażona w m.in. detektor radarowy ARBR-21 dwa radary nawigacyjne DRBN38A, a także systemy do przechwytywania komunikacji satelitarnej i radiowej, umożliwiające tez prowadzenie nasłuchu. Umożliwiają one śledzenie sygnałów sondujących stacji radiolokacyjnych w ramach ELINT (Electronic Intelligence) czy też prowadzenia rozpoznania pomiarowo-badawczego MASINT (Measurement and signature intelligence) i łączności radiowej COMINT (Communication Intelligence). Umożliwi to także realizowanie rozpoznania obrazowego IMINT (Imagery intelligence).

Ze względu na swoje przeznaczenie, okręt zwykle nie posiada uzbrojenia, niemniej może zostać wyposażony w dwa karabiny maszynowe Browning M2 kal. 12,7 mm. Kluczowe są systemy na jego pokładzie, umożliwiające wykonywanie kluczowych zadań z myślą o takich misjach, jak „Baltic Sentry”.

Możliwość zobaczenia „okrętu szpiegowskiego” innego państwa w polskim porcie nie jest czymś, co zdarza się codziennie. Dupuy de Lôme pojawił się jak dotąd dwa razy, poprzednim razem w 2016 roku, także w Porcie Gdynia. Do innych jednostek klasyfikowanych jako SIGINT zaliczał się wspomniany HMS Artemis, który jest o tyle ciekawy, że częściowo powstawał w polskich stoczniach, a jego projekt stanowił wzór dla polskich okrętów rozpoznania radioelektronicznego programu „Delfin”, które wejdą do służby w 2027 roku, a jeszcze w bieżącym mają zostać zwodowane. Więcej na temat ich znaczenia pisaliśmy w tekście pt. Program "Delfin" - dlaczego zdolności wywiadowcze na morzu są kluczowe dla bezpieczeństwa?

nauta_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.