Sefe, należąca do niedawna do Gazpromu spółka energetyczna, zabezpieczyła kontrakty na dostawy LNG w Dunkierce we Francji, blisko granicy z Niemcami – podaje agencja Reutera.
Niemiecki Sefe korzysta z możliwości przeładunkowych terminalu w Dunkierce od stycznia tego roku. To nowa strategia spółki, do 2022 roku będącej w posiadaniu rosyjskiego Gazpromu i działającej pod nazwą Gazprom Germania. Władze Sefe ogłosiły też, że rozważają legalne kroki wobec byłego właściciela, który blokował spółce dostawy surowca.
„Mamy ambicje, by w 2023 roku być spółką przynoszącą zyski” – oświadczył Reutersowi Egbert Laege, dyrektor zarządzający Sefe. Aby spełnić te cele, Sefe dodatkowo zabezpieczył długoterminowe dostawy w terminalu Hanseatic Energy Hub w niemieckim Stade (Hamburg).
Jeszcze jako Gazprom Germania spółka zajmowała się dostawami LNG głównie ze Stanów Zjednoczonych, jednak, jak podkreślił Laege, odbywało się to w ramach kontraktów krótkoterminowych, które obecnie nie zdają egzaminu.
Spółka jest już po pierwszym rozładunku skroplonego gazu (LNG) w Dunkierce.
Ilości gazu w niemieckich rezerwach znajdują się teraz na bezpiecznym poziomie powyżej 90%, a ceny kształtują się tak jak przed wojną w Ukrainie, podaje Reuters. Jednak kolejny sezon grzewczy może zmienić tę sytuację – zwłaszcza, gdy azjatyckie zapotrzebowanie na LNG ponownie wzrośnie.
Szef Sefe przewiduje, że najbliższych 12-18 miesięcy upłynie pod znakiem wrażliwego rynku. Po tym czasie dostawy do Niemiec wzmocnią nowe możliwości transportu surowca z USA.
Przeładunki kontenerów w Chinach w górę
Kanał Dębicki i inne projekty inwestycyjne zapewnią Portowi Szczecin nowe możliwości działania
Kongres Polskie Porty 2030. Terminalom nie brakuje wyzwań
Nie powstanie trzeci pas na Obwodnicy Trójmiasta. Ministerstwo ma inną koncepcję
Aktywna Plaża z Portem Gdynia, czyli święto siatkówki plażowej za nami
190 tys. zł na zakup drona podwodnego dla Portu Gdańsk