pc
Chcemy gospodarki prywatnej, bo całe doświadczenie ludzkości pokazuje, że tylko taka się naprawdę sprawdza - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w czwartek na konwencji partii w Częstochowie.
Prezes PiS przekonywał, że potrzebne są wielkie inwestycje organizowane przez państwo. "Ich symbolem może być Centralny Port Komunikacyjny, czyli ogromne lotnisko połączone z kolejami, z węzłami autostradowymi" - mówił. Zaznaczył, że jego budowa niedaleko Warszawy jest już planowana.
Kaczyński zaznaczył jednocześnie, że dużych przedsięwzięć jest o wiele więcej. Wymienił m.in. wielkie inwestycje dotyczące gospodarki morskiej. "Sto tysięcy miejsc pracy w gospodarce morskiej to są dalsze dziesiątki, nawet setki tysięcy miejsc pracy w innych częściach kraju" - zaznaczył. Wspomniał również o innych inwestycjach, odnoszących się do konkretnych zakładów pracy, np. do budowy elektrowni, rozbudowy przemysłu chemicznego i petrochemicznego.
"Jest tu cały wielki plan, całe wielkie przedsięwzięcie, które ma także wspierać rozwój gospodarczy, chociaż chcę mocno podkreślić: to nie oznacza żadnej etatyzacji naszej gospodarki, czyli jej ponownego upaństwowienia" - przekonywał lider PiS.
"My chcemy gospodarki prywatnej, bo całe doświadczenie ludzkości pokazuje, że tylko taka się naprawdę sprawdza. I my ją będziemy podtrzymywać" - zadeklarował. "My chcemy, żeby Polska była krajem ludzi przedsiębiorczych, ale to nie oznacza, żeby państwo miało zrezygnować z tych dziedzin aktywności, gdzie polski - jeszcze ciągle niewielki kapitał - nie jest w stanie tego zrobić" - podkreślił Kaczyński.
CMA CGM i Bpifrance chcą dekarbonizować branżę morską we Francji. Tworzą fundusz o wartości 200 mln euro
SEA Europe: Czas na wspólną pracę na rzecz Europejskiej Strategii Przemysłu Morskiego
Warunki klimatyczne i zagrożenie tras morskich zmartwieniem Włochów. Chodzi o wzrost cen... kawy
Ukraińska agencja wskazała firmę, która zajmie się sprzedażą superjachtu zarekwirowanego rosyjskiemu oligarsze
Ciemne chmury nad Orlen Trading Switzerland. Utracone zaliczki dotyczyły ropy m.in. z Wenezueli
Władze USA decydują się na trzykrotne zwiększenia cła na stal i aluminium z Chin. Celem jest ochrona własnego rynku