Dane o produkcji i sprzedaży powinny lekko sprzyjać złotemu i obligacjom, jednak dobra kondycja polskiej gospodarki jest już w cenach - oceniają ekonomiści. Rynek długu czeka na czwartkową aukcję długu, co może hamować wzrosty cen obligacji.

"Zmienność EUR/PLN pozostaje niska, w ubiegłym tygodniu para utrzymywała się w pobliżu poziomu 4,24. Pozytywna niespodzianka wynikająca z danych o PKB przeszła niemal niezauważona. Wygląda na to, że mocne odczyty z polskiej gospodarki są już w pełni wycenione, przez co wysoki wzrost produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej powinien mieć pozytywny, choć ograniczony, wpływ na złotego" - napisano w raporcie Erste.

Podobnego zdania są ekonomiści Credit Agricole.

"Opublikowane dziś dane są w naszej ocenie lekko pozytywne dla złotego i rentowności polskich obligacji" - napisali w komentarzu do danych.

Produkcja przemysłowa w październiku wzrosła o 12,3 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 5,1 proc. - poinformował Główny Urząd Statystyczny. Analitycy ankietowani przez PAP spodziewali się wzrostu produkcji w październiku rdr o 10,1 proc., zaś mdm o 3,2 proc.

Sprzedaż detaliczna w październiku wzrosła o 8,0 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 3,3 proc. - podał GUS. Konsensus przygotowany przez PAP wskazywał na wzrost rdr o 8,1 proc. i wzrost o 3,4 proc. mdm.

RYNEK DŁUGU CZEKA NA AUKCJĘ

"Na polski rynek długu wpływ mają zmiany w globalnym apetycie na ryzyko. W ostatnim czasie widać odpływ kapitału od bardziej ryzykownych aktywów - obserwujemy wzrosty rentowności np. w Turcji, przy stabilnych rynkach bazowych. Polska jest trochę pomiędzy, przez co ruchy u nas nie są duże" - powiedział Bogumił Modzelewski, diler SPW z mBanku.

"W czwartek aukcja MF, która będzie hamowała wzrosty cen" - dodał.

Ministerstwo Finansów zaplanowało na 23 listopada przetarg sprzedaży obligacji, na którym zaoferuje papiery za 4-8 mld zł.