• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Trafiony przez Huti statek wciąż na wodzie

Partnerzy portalu

Fot. Olaf / VesselFinder.com

Masowiec trafiony przez Huti cztery dni temu w Zatoce Adeńskiej, który ze względu na zagrożenie zatonięciem opuściła załoga, wciąż unosi się na powierzchni wody. Może zostać odholowany do Dżibuti. W ładowni jednostki znajduje się niebezpieczny nawóz.

Masowiec Rubymar, trafiony w Niedzielę przez Huti rakietami w Zatoce Adeńskiej, pomimo początkowych obaw nie zatonął. Jednostkę opuściła załoga, która została przejęta przez inny statek handlowy. Sam masowiec jest obiektem zainteresowania okolicznych państw m.in. ze względu na ładunek – w ładowni znajduje się 21 999 ton metrycznych nawozu IMDG klasy 5.1, który – jak podały służby w Dżibuti – stanowi duże niebezpieczeństwo. Ładunek, według dostępnych danych, miał trafić na Białoruś.

Póki co jednak wiadomo jedynie tyle, że wciąż nie zatonął, co potwierdził urzędnik Departamentu Obrony USA cytowany przez agencję Reutera. Jednostka ma jednak wyłączony sygnał AIS, więc śledzenie jego dokładnej pozycji jest utrudnione. Przepływające w okolicy statki handlowe otrzymały ostrzeżenie.

Pływający pod banderą Belize Rubymar może zostać odholowany do pobliskiego Dżibuti. Tę opcję jako najlepszą wskazują agencje bezpieczeństwa żeglugi oraz ubezpieczyciele. Dżibuti znajduje się najbliżej, jest więc największa szansa, że uszkodzoną jednostkę uda się doprowadzić bezpiecznie do brzegu nie wywołując jednocześnie katastrofy ekologicznej.

Według dostępnych informacji, ładunek nawozu miał trafić na Białoruś. Rubymar płynął ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich do Bułgarii. Cytowane przez zachodnie media źródła w firmach ubezpieczeniowych donoszą, że nie sposób ustalić, kto ubezpieczył statek na rejs – wydaje się, że mógł być to ktoś spoza londyńskiego rynku ubezpieczeń.

Do Dżibuti trafiła już natomiast załoga Rubymara – 11 Syryjczyków, 6 Egipcjan, 3 obywateli Indii i 4 Filipińczyków. Dotarli oni na brzeg bezpiecznie na statku ratowniczym, a następnie zostali odesłani do domów.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.