pc
Oceany pełne śmieci to zagrożenie nie tylko dla ryb, ale także morskich ptaków. Dowodem na to są te poruszające zdjęcia martwych albatrosów, których żołądki wypełniają plastikowe śmieci. Fotografie powstały na wyspie Midway na północy Pacyfiku podczas kręcenia filmu „Albatros”. Jego reżyserem jest amerykański fotograf Chris Jordan.
Zdjęcia do filmu trwały prawie 10 lat. Przez ten czas na wyspie Midway znaleziono dziesiątki tysięcy martwych albatrosów. Nie przeżyły z powodu zalegających w ich wnętrznościach śmieci.
– Mam nadzieję, że te szokujące zdjęcia zwrócą uwagę ludzi na problem, jaki w skali globalnej powoduje zanieczyszczanie oceanów plastikiem – powiedział Chris Jordan, reżyser filmu „Albatros”.
Pływające w oceanie śmieci albatrosy mylą z kałamarnicami lub mątwami i karmią nimi swoje pisklęta. W żołądkach martwych ptaków naukowcy znajdowali m.in. szczoteczki do zębów, zabawki, zapalniczki, butelki i opakowania na sos sojowy w kształcie ryby, dołączane do sushi na wynos.
Jak podkreśla Jordan, film powstał, ponieważ albatrosy go zafascynowały. Na Midway nie mają żadnych naturalnych wrogów, dlatego też nie boją się ludzi i pozwalają się obserwować.
– Kiedy zestawimy ogrom cierpienia tych ptaków z jaskrawymi śmieciami w oceanach, otrzymamy obraz współczesnej kultury. Jesteśmy emocjonalnymi bankrutami – powiedział Jordan.
Film „Albatros” ukazał się w kwietniu tego roku.
Albatrosy pod względem rozpiętości skrzydeł to jedne z największych ptaków. Występują nad północnym Pacyfikiem oraz nad Oceanem Arktycznym. Są świetnymi pływakami, a ich główne pożywienie stanowią ryby, mątwy i kryl. Należą do najdłużej żyjących ptaków.
Wyprawa Save The Baltic Sea na przystanku w Darłowie
Nieformalna rada ministrów UE ds. rybołówstwa
Aukcja charytatywna z okazji Dnia Bałtyku
Cermaq podejmuje szerszą współpracę z Cognizant w celu dalszego podnoszenia wydajności operacyjnej
Ocean Ark. DNV i Ocean Sovereign podpisują porozumienie dotyczące innowacyjnego statku do hodowli ryb
Chemia w morzu i na plaży. Zanieczyszczamy oceany globalnie, trujemy się lokalnie