• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Jedno z najpoważniejszych zagrożeń na Bałtyku

jk/WWF

04.09.2017 08:33 Źródło: własne

Partnerzy portalu

Jedno z najpoważniejszych zagrożeń na Bałtyku - GospodarkaMorska.pl

Zerwane lub zagubione niosą śmiertelne zagrożenie dla bałtyckich ssaków, ptaków i ryb. Pozostawione w morzu zabijają bezwzględnie i nieprzerwanie. To sieci widmo – jedno z najpoważniejszych zagrożeń dla zwierząt mieszkających w Bałtyku. W sierpniu po raz kolejny organizacja WWF zainicjowała akcję wyławiania sieci rybackich, które zalegają lub dryfują na obszarze Morza Bałtyckiego.

Bałtyk jest jednym z najmłodszych, a zarazem najbardziej zanieczyszczonych i ruchliwych mórz na świecie. Rozwój gospodarki krajów nadbałtyckich i rosnąca konsumpcja ryb powodują intensyfikację rybołówstwa. Niestety, niektóre sieci rybackie, bardzo często w wyniku uszkodzeń lub warunków atmosferycznych, zostają zerwane i zagubione. Trudne do odnalezienia, dryfują w morzu stanowiąc zabójczą pułapkę dla ryb, ssaków morskich, jak również ptaków nurkujących w poszukiwaniu pożywienia. Takie sieci wciąż poławiają do 20% tego, co można uzyskać z regularnych narzędzi połowowych. Z tą różnicą, że zwierzęta złapane w sieci widmo giną w cierpieniach, po czym – uwięzione - ulegają rozkładowi.

- Jedynym dobrym rozwiązaniem istniejącego problemu jest wyłowienie sieci, które zalegają w Bałtyku. Oceniamy, że w polskiej strefie przybrzeżnej może być do 810 ton sieci widmo. To ciężar odpowiadający masie 5 dorosłych osobników płetwala błękitnego, największego znanego zwierzęcia w historii Ziemi – mówi Marta Kalinowska, ekspertka WWF Polska.

Do wyławiania sieci widmo wykorzystuje się kutry rybackie. Rybacy poszukują sieci za pomocą specjalnie do tego celu zaprojektowanego drapaka tzw. szukarka, ciągniętego za kutrem. Jeden rejs może trwać nawet kilka dni, bardzo często w trudnych warunkach atmosferycznych.
Innym sposobem jest oczyszczanie wraków, bardzo licznych na dnie Morza Bałtyckiego. To w nie wplątuje się duża część zagubionych sieci. W takie miejsce najpierw kieruje się statek z sondą, dzięki której możemy stwierdzić, że zagubione narzędzia połowowe znajdują się na wraku. Żeby je wyłowić, potrzebni są profesjonalni nurkowie, którzy schodzą na odpowiednią głębokość i usuwają sieci przy użyciu przeznaczonego do tego sprzętu.

WWF Polska prowadzi akcję wyławiania sieci od 2011 roku. Rozpoczęła się ona od jednego kutra, sprawdzającego podczas testowego rejsu, czy takie oczyszczanie Bałtyku jest w ogóle możliwe. Przez lata dopracowaliśmy metodologię, żeby była jak najbardziej optymalna. Do akcji udało nam się także zaangażować partnerów - Akademię Morską w Szczecinie oraz Kołobrzeską Grupą Producentów Ryb. Współpracujemy również z indywidualnymi rybakami oraz nurkami, którzy podejmują się niełatwego zadania oczyszczania najtrudniej dostępnych wraków.
Do dziś, dzięki wysiłkowi wszystkich uczestników projektu, wyłowiliśmy aż 300 ton sieci. Wydobyty materiał już na brzegu poddawany jest sortowaniu i sprawdzeniu pod kątem możliwości odzyskania materiałów plastikowych do ponownego wykorzystania.

W obecnej fazie projektu wspierający działania WWF rybacy z Władysławowa i Ustki wypłynęli w morze w sierpniu. W kolejnych etapach, zaplanowanych na wrzesień i październik tego roku, do akcji włączą się inni rybacy, a także nurkowie, którzy będą oczyszczali z sieci zatopione wraki.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.