pc
Skazany na 4 lata więzienia za szpiegostwo na rzecz Rosji Stanisław Sz. przeszedł przeszkolenie wywiadowcze GRU, któremu przekazał zdobyte informacje m.in. o gazoporcie w Świnoujściu oraz „pozyskał dwa źródła osobowe” – ujawnił sąd.
Nieprawomocny wyrok wobec Sz. wydał w poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie. Uznał, że Sz. brał udział w działalności GRU wymierzonej przeciw Polsce.
Sąd jawnie ogłosił sentencję wyroku (ma taki prawny obowiązek), ujawnił też fragmenty uzasadnienia. Sędzia Agnieszka Domańska wskazała w nim, że od 2012 r., po spotkaniach operacyjnych z oficerami GRU, Sz. przeszedł przeszkolenie wywiadowcze i zobowiązał się do postawionych przez GRU zadań – uzyskania informacji, w tym niejawnych, o polskiej energetyce, przede wszystkim o gazoporcie.
Według sądu, Sz. zdobył m.in. niejawny raport NIK ws. umów gazowych oraz gazoportu; uzyskał informacje o terminie jego otwarcia; dostał się też na sejmową komisję ws. energetyki w celu zdobycia „nieoficjalnych informacji”. Dokonał też rozpoznania polskich dziennikarzy z branży energetycznej pod kątem ich wykorzystania w promowaniu polityki rosyjskiej. Chciał też uzyskać staż w Ministerstwie Gospodarki, zatajając, że ma obywatelstwo Rosji.
Zdaniem sądu, Sz. prowadził też kampanię propagandową przez publikacje artykułów deprecjonujących polską politykę energetyczną, a zgodnych z polityką rosyjską. W swej działalności wykorzystywał zatrudnienie w kancelarii prawniczej – dodał sąd.
CMA CGM i Bpifrance chcą dekarbonizować branżę morską we Francji. Tworzą fundusz o wartości 200 mln euro
SEA Europe: Czas na wspólną pracę na rzecz Europejskiej Strategii Przemysłu Morskiego
Warunki klimatyczne i zagrożenie tras morskich zmartwieniem Włochów. Chodzi o wzrost cen... kawy
Ukraińska agencja wskazała firmę, która zajmie się sprzedażą superjachtu zarekwirowanego rosyjskiemu oligarsze
Ciemne chmury nad Orlen Trading Switzerland. Utracone zaliczki dotyczyły ropy m.in. z Wenezueli
Władze USA decydują się na trzykrotne zwiększenia cła na stal i aluminium z Chin. Celem jest ochrona własnego rynku