Nowe przepisy, kolejne certyfikaty i coraz lepsza jakość usług. To główne zadania na najbliższe lata, jakie stoją przed Polskim Rejestrem statków – rzeczoznawczą instytucją rozpoznawaną w najdalszych rejonach świata. Jej jubileusz odbył się w minioną środę w Teatrze Szekspirowskim w Gdańsku. Nie zabrakło wspomnień, podziękowań i wzruszeń. Prezentem dla wszystkich gości tej uroczystości był spektakl „Wesołe kumoszki z Windsoru”.

– Jesteśmy towarzystwem w grupie IACS, działamy na międzynarodowych rynkach. Uważam, że z towarzystwa, jakie zostało powołane do certyfikowania jednostek śródlądowych, wypłynęliśmy na szerokie oceany – mówi Andrzej Madejski, prezes Polskiego Rejestru Statków.

A wszystko zaczęło się w 1936 roku. Polski Rejestr Statków jest kontynuatorem działalności Polskiego Rejestru Żeglugi Śródlądowej. Wtedy działalność tej instytucji ograniczała się zaledwie do towarowych jednostek żeglugi rzecznej. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej, a certyfikaty wydawane przez Polski Rejestr Statków są doceniane na całym świecie.

– Polski Rejestr Statków to osoby niezwykle etyczne, które swoim zachowaniem i działaniem na rynku udowadniają, że Polacy potrafią – mówi Paweł Brzezicki, wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.

Szczególnie ważna rola Polskiego Rejestru Statków zauważana jest w latach sześćdziesiątych XX wieku. Wtedy nastąpił intensywny rozwój polskiego okrętownictwa i opracowany został m.in. komplet przepisów technicznych dotyczących morskich statków. Usługi klasyfikacyjne tej instytucji okazały się wtedy tak istotne i profesjonalne, że w 1970 roku Polski Rejestr Statków został przyjęty do Międzynarodowego Stowarzyszenia Towarzystw Klasyfikacyjnych (IACS). Kolejne lata przyniosły poszerzenie usług tej instytucji o nowe dziedziny. Wśród nich m.in. działalność pozaokrętową (nadzory nad obiektami przemysłowymi, budowa mostów, dróg, konstrukcje stalowe związane między innymi z górnictwem morskim) oraz certyfikację systemów zarządzania i wyrobów. Ta tendencja utrzymuje się do dzisiaj.

– Jest bardzo duży postęp w technologii, w okrętownictwie wprowadzane są nowe materiały, nowe techniki dokonywania przeglądów przy pomocy zdalnych obiektów takich jak drony. To jest taki obszar, który trzeba będzie uregulować przepisami i tutaj na pewno będziemy podejmować wyzwania – mówi Dariusz Rudziński, członek zarządu Polskiego Rejestru Statków.

Polski Rejestr Statków zawsze stara się być wiarygodnym partnerem w wykonywaniu specjalistycznych usług. Ostatnio jego oferta poszerzyła się o raportowanie, monitorowanie i weryfikację emisji CO2 przez statki, nowe podejście do nadzoru nad urządzeniami maszynowymi statków, polegające na ocenie ich stanu technicznego na podstawie analizy parametrów pracy (takich jak np. temperatura, drgania, hałas), wspólnotowe uznanie wyrobów tzw. EU RO, usługę szybkiego doradztwa armatorom w sytuacjach awaryjnych (ERC) czy elektroniczne zatwierdzanie dokumentacji technicznej. Wprowadzone zostały również dodatkowe symbole klasy, na przykład statku do zwalczania zanieczyszczeń chemicznych oraz statku ekologicznego.

– Nie ma wątpliwości, że mamy z kim współpracować, będzie co robić i na pewno Polski Rejestr Statków duży nacisk kładzie właśnie na rozwój – mówi Dorota Arciszewska-Mielewczyk, posłanka na Sejm RP.

PRS to instytucja o międzynarodowym zasięgu działania. Jako członek IACS oraz organizacja uznana przez 34 Administracje Morskie oraz Unię Europejską wydaje dokumenty uznawane na całym świecie i wspiera rozwój okrętownictwa.