mb
Ukraiński wicepremier Dmytro Kułeba zapowiedział, że w 2020 roku Ukraina przeprowadzi czterodniowe manewry wojskowe wspólnie z NATO na Morzu Czarnym. Ćwiczenia będą koncentrowały się na "zagrożeniach hybrydowych".
"Przyszłoroczne ćwiczenia na Morzu Czarnym będą miały na celu opracowanie elementów odporności państwa wobec zagrożeń hybrydowych" - oświadczył na konferencji prasowej w Kijowie wicepremier Ukrainy ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej. Szczegóły tego przedsięwzięcia były omawiawiane z przedstawicielami Ukrainy w środę i czwartek podczas wizyty w Kijowie członków Rady Północnoatlantyckiej wraz z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Tematy rozmów dotyczyły również pomocy przekazywanej przez NATO siłom zbrojnym Ukrainy, szkoleń ukraińskich żołnierzy oraz wspieraniu reform wojskowych.
Stoltenberg zapewnił, że NATO nigdy nie uzna dokonanej przez Rosję „nielegalnej aneksji” ukraińskiego Krymu, oraz powiedział, że Sojusz potępia agresywne działania Rosji w regionie Morza Czarnego. „Sojusznicy nawołują do zwrotu Ukrainie okrętów, przejętych przez Rosję oraz zapewnienia swobodnego dostępu do ukraińskich portów na Morzu Azowskim” - podkreślił.
Pomoc NATO jest uzasadniona ze względu na geostrategiczne położenie Ukrainy i wewnętrzne problemy marynarki wojennej kraju po zajęciu Krymu przez Rosjan w 2014 roku. W trakcie inwazji Rosjanie przejmowali okręty poprzez abordaż bez większego oporu admiralicji ukraińskiej. Ukraina zdawała sobie sprawę z siły wroga, a kluczowym aspektem zwycięstwa były akcje sabotażowe przekupywanych wysoko postawionych oficerów ukraińskch. Za przykład warto podać zajęcie okrętu desantowego "Konstantin Olszański" kiedy większa część załogi oddała statek i przeszła na stronę marynarki przeciwnika. Dwudziestu marynarzy, który nie zgodzili się na warunki wroga wróciło wówczas na ląd łodzią motorową pod eskortą komandosów rosyjskich. W trakcie całej inwazji 12 000 ukraińskich żołnierzy i marynarzy z 15 450 tworzących ukraińską marynarkę stacjonowało w portach na Krymie. Większa część z nich w ciągu trzech tygodni po ataku z 27 lutego zrezygnowała ze służby bądź przyłączyła się do Rosjan. Ukraina musiała od podstaw przebudowywać siły marynarki wojennej. Zmian wymagała nie tylko flota, ale również system dowodzenia i kadry.
Po zajęciu Krymu Ukraina straciła dwie z trzech baz morskich: Noowoziernoje i Sewastopol. Rosjanie przejęli 12 jednostek w tym dwie korwety typu Grisza V: "Tarnopol" i "Łuck"; korwetę typu Pauk "Chmielnicki", okręt dowodzenia "Sławutycz" i holownik oceaniczny "Korets". NATO domaga się zwrotu wszystkich jednostek dla ukraińskiej marynarki wojennej.
Flotę ukraińską stanowi teraz pięć większych okrętów: fregata typu Krivak "Hetman Sahajdaczny", okręt patrolowy "Skadowsk" typu Żak, okręt desantowy Brianka, dwa okręty desantowe dla nurków "Niertszyn" i "Paczajew" oaz barka transportowa "Swatowie".
ARP S.A. podpisało trzy listy intencyjne w sektorze defence. Celem wzmocnienie krajowego potencjału obronnego
Sejm uchwalił ustawę rozszerzającą uprawnienia wojska i służb na Morzu Bałtyckim
Okręty podwodne mieczem sił morskich. Model odstraszania morskiego definiujący równowagę strategiczną
Na plaży w Lipawie został znaleziony dron. Łotweskie wojsko go zidentyfikowało
ARP S.A. podpisało trzy listy intencyjne w sektorze defence. Celem wzmocnienie krajowego potencjału obronnego
Polska i Norwegia współautorami bezpieczeństwa Bałtyku
Szef MON: zespół zadaniowy ds. programu ORKA przygotował rekomendacje dla rządu