Dziś mija pięć lat od wydania przez władze Rosji i Norwegii oświadczenia o podziale spornych wód arktyki.
27 kwietnia 2010 roku podczas wizyty w Oslo rosyjski prezydent Dmitry Medvedev i Jens Stoltenberg, wydali oświadczenie o unikalnym kompromisie ograniczenia strefy spornej na dwie jednakowej wielkości części.
Liczono wtedy, że granica wykaże, iż Rosja będzie grała fair zgodnie z zasadami na Arktyce. Podział ten w istocie przyczynił się do uregulowania spornych spraw, gdyż brak jasnych granic morskich był ówcześnie głównym problemem rosyjsko-norweskich stosunków.
- To jest bardzo ważny traktat z wielu powodów. Pokazuje on przede wszystkim, że Norwegia i Rosja mogą dzielić wspólne interesy. Opracowaliśmy procedury prawa międzynarodowego, więc rozmawiamy ze sobą na zasadzie równy z równym – informował wtedy norweski minister spraw zagranicznych Jonas Gahr Støre.
Strony zgodziły się na równy podział spornych obszarów morza. Umowa poza jednoznacznym wyznaczeniem granicy zawierała również dwa aneksy: jeden uznający transgraniczne złoża naturalne za wspólne i zezwalający jedynie na wspólne rosyjsko-norweskie ich zagospodarowanie oraz drugi, określający zasady rybołówstwa (m.in. w ciągu kolejnych 15 lat planowano wynegocjować zasady ustalone jeszcze przez ZSRR i Norwegię).
15 września 2010 w Murmańsku ministrowie spraw zagranicznych Rosji i Norwegii podpisali umowę o wytyczeniu granicy morskiej i współpracy na Morzu Barentsa i Oceanie Arktycznym. Dokument ten zakończył 40-letni spór terytorialny między państwami, zmniejszył też napięcia panujące w regionie i otworzył możliwość zagospodarowania potencjalnych bogactw naturalnych.
Uregulowanie kwestii granicy z Norwegią zniosło jedno z głównych źródeł napięć w relacjach między obydwoma państwami (dotychczas strony wzajemnie oskarżały się m.in. o nielegalne połowy w swoich wodach, miały miejsce pościgi i zatrzymania kutrów).
Porozumienie rosyjsko-norweskie rozpoczęło proces podziału kontroli nad Arktyką, który otworzył możliwość zagospodarowania złóż (szacowanych na podstawie obserwacji satelitarnej nawet na 25% światowych zapasów ropy naftowej i gazu ziemnego).
Wojsko USA: zniszczyliśmy cztery drony wystrzelone przez Huti
Rosyjski myśliwiec runął do morza koło Krymu. Maszynę mogli omyłkowo zestrzelić Rosjanie
HNLMS Vlaardingen kończy służbę w siłach morskich Holandii. Zostanie przekazany Ukrainie
Rosyjska korweta przybyła do Sewastopola. Będzie kolejnym celem dla ukraińskich rakiet i dronów?
Atak Huti na chiński statek. Czy Pekin zaprowadzi porządek na Morzu Czerwonym?
W Brazylii zwodowano okręt podwodny. Podobne były oferowane Polsce w ramach programu "Orka"