Marynarka wojenna USA ostrzelała w czwartek na Morzu Karaibskim kolejną łódź, która według Waszyngtonu mogła być zaangażowana w przemyt narkotyków – poinformowała agencja Reutera, powołując się na anonimowego przedstawiciela armii. Przeciw aktywności wojskowej USA na Karaibach protestuje Wenezuela.
Reuters podkreślił, że rozmówca agencji nie podał dodatkowych szczegółów zdarzenia. Agencja zwróciła się do Pentagonu o komentarz w tej sprawie, ale do czasu opublikowania informacji o ostrzale nie otrzymała odpowiedzi.
Reuters przypomniał, że w komunikatach o poprzednich takich akcjach amerykański resort obrony informował, że ich celem są „narkoterroryści”. Administracja prezydenta Donalda Trumpa tłumaczyła, że działania te odbywają się w ramach „wojny, którą Waszyngton wypowiedział grupom narkotykowo-terrorystycznym z Wenezueli”.
Wiadomo, że w co najmniej sześciu wcześniej przeprowadzonych akcjach u wenezuelskich wybrzeży zginęło co najmniej 27 osób. Operacje te wywołały protesty części polityków amerykańskiej Partii Demokratycznej oraz gwałtowną reakcję prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro.
Reuters twierdzi, że dotarł do listu, który wenezuelski przywódca skierował do Rady Bezpieczeństwa ONZ. Władze w Caracas domagają się w nim m.in. uznania ataków USA u wybrzeży Wenezueli za bezprawne.
Rodzina obywatela Trynidadu i Tobago, który – jak utrzymują krewni – zginął w jednej z takich operacji, zażądała od władz USA dowodów, że 26-letni Chad Joseph przemycał narkotyki. Według prezydenta Kolumbii Gustavo Petro wśród ofiar śmiertelnych operacji wojsk USA na Karaibach byli też Kolumbijczycy.
W ocenie części obserwatorów sprawę operacji USA w basenie Morza Karaibskiego w szczególnym świetle stawia zapowiedź Pentagonu z ubiegłego tygodnia, zgodnie z którą realizować ją będzie specjalna grupa zadaniowa. Na jej czele ma stanąć II Marine Expeditionary Force stacjonująca w Camp Lejeune w Karolinie Północnej. Reuters podkreślił, że decyzja ta była o tyle zaskakująca, że z definicji działaniami armii USA w Ameryce Łacińskiej kieruje Dowództwo Południowe z siedzibą w Miami.
Ponadto w czwartek szef Pentagonu Pete Hegseth poinformował o przyspieszonej dymisji admirała Alvina Holseya, który od końca ubiegłego roku stoi na czele Południowego Dowództwa USA. Wojskowy zapowiedział, że ustąpi ze stanowiska pod koniec roku, dwa lata przed upływem terminu. Nie podano przyczyny dymisji.(PAP)
piu/ mal/
Fot. Depositphotos
Sejm uchwalił ustawę rozszerzającą uprawnienia wojska i służb na Morzu Bałtyckim
Okręty podwodne mieczem sił morskich. Model odstraszania morskiego definiujący równowagę strategiczną
Na plaży w Lipawie został znaleziony dron. Łotweskie wojsko go zidentyfikowało
ARP S.A. podpisało trzy listy intencyjne w sektorze defence. Celem wzmocnienie krajowego potencjału obronnego
Polska i Norwegia współautorami bezpieczeństwa Bałtyku
Szef MON: zespół zadaniowy ds. programu ORKA przygotował rekomendacje dla rządu