Lotniskowiec sił morskich Wielkiej Brytanii znajduje się w końcowej fazie przygotowań do rozmieszczenia z zespołem okrętów w rejonie Indo-Pacyfiku. Celem ma być zabezpieczenie brytyjskich interesów w rejonie, a także umacnianie pozycji kraju jako wiarygodnego partnera wspierającego bezpieczeństwo żeglugi i wsparcie zaprzyjaźnionych państw w obliczu narastających napięć w regionie.
Łącznie 4000 brytyjskich żołnierzy będzie działało w ramach lotniskowcowej grupy uderzeniowej, działającej na Oceanie Indyjskim oraz Spokojnym. Planowo HMS Prince of Wales ma wypłynąć z Portsmouth 22 kwietnia, gdzie dołączy do okrętowej grupy zadaniowej obecnej u wybrzeży Kornwalii Jak informuje resort obrony, trwają końcowe przygotowania do wysłania okrętu wraz z zespołem morskim wpierw na Morze Śródziemne celem wzięcia udziału w dużych ćwiczeniach morskich pk. „Neptune Strike”, testujących zdolność Sojuszu do wykorzystania wysokiej klasy morskich zdolności uderzeniowych, w tym wielu lotniskowców i amfibijnych grup uderzeniowych, jak i udziału w misji zapewnienia niezakłóconej żeglugi.
W ramach przygotowań lotniskowiec wziął udział w testach latających bezzałogowców, które mają zapewniać dostawy wyposażenia o wadze do 60 kg między okrętami zespołu. Obok wdrażania innowacji, pozwoli to na odciążenie załóg śmigłowców okrętowych i pozwoli skupić im się na innych zadaniach, związanych choćby z zabezpieczeniem tras morskich i prowadzenia rozpoznania.
Czytaj więcej: Royal Navy wdraża drony do transportuzaopatrzenia na okręty
Operacja pk. „Higmast” potrwa osiem miesięcy, a w jej trakcie zaplanowano liczne wizyty w państwach znajdujących się w rejonie Indo-Pacyfiku. Brytyjskie Siły Zbrojne zaangażują łącznie 2500 marynarzy, prawie 600 żołnierzy z sił powietrznych oraz komponent z wojsk lądowych liczący 900 osób. Obok wizyt w planach są także liczne ćwiczenia z zagranicznymi partnerami, pod uwagę są brane m.in. Indie, Singapur, Malezja, a potencjalnie też Filipiny, Korea Południowa, Japonia, a także aktywne w tym rejonie USA i Australia. Oprócz nich w aktywność okrętowej grupy zadaniowej angażują się też Norwegia, Kanada i Hiszpania. W planach lotniskowcowego zespołu uderzeniowego jest udział w dużych ćwiczeniach morskich organizowanych przez Australię pk. „Talisman Sabre”, w których weźmie udział 19 państw, a także podobne przedsięwzięcia u boku sił morskich Indii i Japonii.
– Chcę podziękować tysiącom pracowników naszych Sił Zbrojnych zaangażowanych w realizację tej niezwykle złożonej operacji, demonstrując wiodącą na świecie zdolność Wielkiej Brytanii do rozmieszczenia głównych sił wojskowych na całym świecie. Jest to wyjątkowa okazja dla Wielkiej Brytanii do działania w ścisłej koordynacji z naszymi partnerami i sojusznikami w ramach operacji, która nie tylko pokazuje nasze zaangażowanie w bezpieczeństwo i stabilność, ale także stanowi okazję do wzmocnienia naszej własnej gospodarki oraz zwiększenia brytyjskiego handlu i eksportu. Jako jeden z niewielu krajów na świecie, który jest w stanie poprowadzić rozmieszczenie na taką skalę, Royal Navy po raz kolejny demonstruje swoje ogromne możliwości, jednocześnie chroniąc brytyjskie wartości i wysyłając silny sygnał odstraszania każdemu przeciwnikowi – przekazał John Healey, sekretarz obrony.
– Poprzez to rozmieszczenie naszej grupy uderzeniowej lotniskowców i 4000 pracowników służby, będziemy twardo stać z naszymi sojusznikami przeciwko tym, którzy rzucają wyzwanie międzynarodowemu porządkowi. Przypominając światu, że bezpieczeństwo Euroatlantyku i Indo-Pacyfiku jest zasadniczo niepodzielne. Nie chodzi tylko o twardą siłę; chodzi o budowanie wpływów i otwieranie nowych możliwości handlowych zarówno dla obronności, jak i innych sektorów naszej gospodarki, które zapewnią brytyjskie miejsca pracy i wzrost gospodarczy. Wdrożenie to jest następstwem historycznego zobowiązania premiera do zwiększenia wydatków na obronność do 2,5% PKB, co pokazuje zaangażowanie rządu w zapewnienie Wielkiej Brytanii bezpieczeństwa w kraju i siły za granicą – wskazał Luke Pollard, minister ds. sił zbrojnych.
Przedsięwzięcie ma stanowić pokaz siły Royal Navy, borykającej się od pewnego czasu z problemami związanymi z utrzymaniem modernizacji jej potencjału. Choć kraj ma wzbogacić się o m.in. nowe fregaty, okręty podwodne z napędem jądrowym, czy też systemy bezzałogowe, pojawia się pytanie, czy nie dojdzie do cięć w wydatkach na zbrojenia, co mogłoby grozić utrzymaniu zdolności rodzajów sił zbrojnych do wykonywania zadań zgodnie z ich przeznaczeniem ze względu na ograniczenie liczby żołnierzy czy sprzętu.
Resort obrony chce, by misja sił morskich zapewniła o pozycji Wielkiej Brytanii jako kraju o zdolnościach globalnych oraz wiarygodnego partnera w zakresie współpracy gospodarczej jak i militarnej. Co też istotne, wymiana handlowa między Wielką Brytanią a Indo-Pacyfikiem stanowiła 17% całkowitej wymiany handlowej między państwem a wszystkimi partnerami handlowymi w ciągu 12 miesięcy do września 2024 roku. Łączna kwota obrotu towarami i usługami miała wynieść w tym samym okresie 286 miliardów funtów. Stąd nie dziwi, że działania mają być prowadzone przy współpracy z 12 krajami, które mają wspierać całe to przedsięwzięcie, a Indo-Pacyfik pozostaje krytycznym regionem dla brytyjskiego handlu, tak z importem jak i eksportem w regionie wartym miliardy funtów dla brytyjskiej gospodarki. Co też istotne, misja ma być okazją dla brytyjskich firm do wzięcia udziału w wydarzeniach handlowych podczas wizyt w portach. Należy też brać pod uwagę także kontekst polityczny ze względu na rosnącą aktywność Chin, Iranu i Rosji w tym rejonie, w tym też próby tworzenia przez nie własnego bloku partnerstwa stojącego niejako w szranki z tym znajdującym się pod egidą USA.
Lotniskowiec HMS Prince of Wales, do niedawna znany głównie ze swoich awarii i problemów z rozpoczęciem służby operacyjnej, od miesięcy aktywnie działał na Oceanie Atlantyckim, gdzie brał udział szeregu ćwiczeń, w tym przede wszystkim związanych z wdrażaniem latających bezzałogowców, zajmujących się rekonesansem oraz dostawami zaopatrzenia z okrętu na okręt (Ship-To-Ship) oraz z lądu na okręt. Stanowi trzon okrętowej grupy zadaniowej, w której skład wchodzą też fregaty, niszczyciele, okręty podwodne oraz szereg jednostek pomocniczych, wspierających logistykę morską. Ponadto na swoim pokładzie ma transportować 24 myśliwce F-35B Lighting.
Czytaj więcej: Koniec kłopotów "Księcia Walii"? HMS Prince of Wales wyrusza w morze po długotrwałym remoncie
Okręt został zbudowany w latach 2011-2019, jako drugi lotniskowiec obok HMS Queen Elisabeth (w służbie od 2017 roku). Ma długość 280 metrów i pełną wyporność 65 000 ton. Osiąga prędkość 25 węzłów, z zasięgiem blisko 25 000 min morskich. Załoga jednostki liczy ponad 1600 osób. Jego uzbrojenie stanowią trzy zestawy artyleryjskie Phalanx CIWS 20 mm i trzy działka obrony DS30M Mark 2 30 mm. Jako platforma dla jednostek powietrznych, posiada miejsce dla 65 śmigłowców i samolotów, takich jak F-35 Lightning II, Chinook CH47, Apache AH64, Merlin HM2 i HC4 oraz Wildcat HMA2 i AH1.
Brytyjski resort obrony dodaje, że utrzymanie bezpieczeństwa kraju jest głównym priorytetem rządu i stanowi podstawę jego Planu Zmian. Wskazuje, że „siła, zdolności i globalny zasięg Królewskiej Marynarki Wojennej, Armii Brytyjskiej i Królewskich Sił Powietrznych, zademonstrowane w ramach operacji „Highmast”, mają kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa i stabilności Wielkiej Brytanii”, wpisując się w politykę władz w najbliższych latach.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach