• <

Jaka przyszłość czeka Bulk Cargo-Port Szczecin? Rozmowa z Adamem Czarnulem, członkiem zarządu

Strona główna Porty Morskie, Terminale, Logistyka Morska, Transport Morski Jaka przyszłość czeka Bulk Cargo-Port Szczecin? Rozmowa z Adamem Czarnulem, członkiem zarządu
Fot. GospodarkaMorska.pl

W rozmowie z portalem GospodarkaMorska.pl członek zarządu Bulk Cargo-Port Szczecin, Adam Czarnul, podsumował trzy dekady działalności terminalu i przedstawił plany na kolejne lata po przejęciu spółki przez Grupę Rhenus.


W listopadzie mieliśmy okazję świętować 30-lecie Bulk Cargo-Port Szczecin. To ważny jubileusz, przynosi podsumowanie pewnego okresu oraz zapowiedź zmian.

W 1994 roku na bazie przekształceń, które miały miejsce we wszystkich portach w Polsce, powstały oddzielne terminale. Grupa entuzjastów postanowiła połączyć funkcjonowanie trzech terminali zlokalizowanych w rejonie tego basenu, gdzie się znajdujemy, Basenu Górniczego w Szczecinie. Tak właśnie powstała firma Bulk Cargo-Port Szczecin i tak całe pokolenie portowców tworzyło historię portu w Szczecinie.

Bulk Cargo zarówno wtedy, jak i dzisiaj jest największym operatorem portowym w Szczecinie. Mamy do dyspozycji 7 nabrzeży o długości 3,5 km, gdzie możemy obsługiwać ładunki masowe, ładunki drobnicowe, ładunki płynne, jesteśmy także terminalem uniwersalnym. Jesteśmy też uczestnikiem wielu zmian, które mają tu miejsce.

Korzenie tego terminala są osadzone na węglu, jak wskazuje nazwa Basen Górniczy i nazwy nabrzeży, które są dookoła – są silnie związane ze Śląskiem, z regionem, który odgrywał bardzo ważną rolę, jeśli chodzi o wydobycie i eksport polskiego węgla. Nawet do dzisiaj mamy instalacje przeładunkowe, które były budowane w latach 50-tych, 60-tych. Praktycznie większość polskiego eksportu była realizowana właśnie przez Szczecin, najpierw drogą rzeczną, potem wagonami, i praktycznie na tym węglu spółka opierała swój rozwój. Dzisiaj oczywiście mamy zupełnie inne wyzwania, wręcz dekarbonizujemy się. Ostatnie wagony z węglem eksportowym wjechały do Szczecina w 2017 roku i od tego czasu jedyny kierunek, który na dzień dzisiejszy funkcjonuje w obrocie węglem, to import tego węgla, którego nasze kopalnie nie produkują.

Chciałbym przejść do tego stanu bieżącego, bo ostatni czas był bardzo ciekawy. Mieliśmy boom węglowy w 2022 i 2023 roku, teraz mamy korektę na rynku przeładunków. Jednocześnie mieliście szereg problemów, podczas tego boomu trwała też przebudowa Nabrzeża Katowickiego, Nabrzeża Chorzowskiego, która wam utrudniała bycie beneficjentem zwiększonych ładunków energetycznych. Jak dzisiaj prezentuje się wynik Bulk Cargo? Jak postrzegacie możliwość wzrostu przeładunków w najbliższych latach?

Dzisiaj robimy podsumowania roczne. Myślę, że borykamy się z trudną sytuacją – nie tylko my jako spółka portowa, ale też spółki przewozowe – z tą tak zwaną górką węglową. Efekty tej górki dzisiaj musimy konsumować. W stosunku do roku ubiegłego, na dzień dzisiejszy nasz poziom przeładunków węgla to 20% tego, co robiliśmy w roku ubiegłym. 20%, podczas gdy nasz wolumen przeładunków węgla to było około miliona ton. To pokazuje, jak duży spadek nas dotknął.

Z drugiej strony patrzymy na tę przebudowę z dużą nadzieją. To jest zdecydowanie zmiana jakościowa, jeśli chodzi o nasz obszar działania. Jesteśmy beneficjentem programu 12,5. Przypomnę, to jest projekt, który już od wielu lat jest realizowany w obrębie funkcjonowania Zarządu Portu Szczecin-Świnoujście. Droga wodna jest przygotowana do przyjmowania statków potrzebujących głębokości 12,5 metra. W tej chwili na ukończeniu są prace związane z przygotowaniem nabrzeży, z przygotowaniem infrastruktury. Uzyskaliśmy decyzję zanurzeniową, jeśli chodzi o Nabrzeże Chorzowskie. Będziemy w stanie obsługiwać statki o zanurzeniu do 11 metrów w miejsce tych o zanurzeniu do 9 metrów. Nie muszę chyba tłumaczyć, co to oznacza – jak dużą skalę, jak dużą zmianę jakościową będziemy w stanie tutaj przejść w momencie, kiedy te statki rzeczywiście się pojawią. To nie dotyczy tylko i wyłącznie węgla, ale również innych ładunków masowych.

Po to oczywiście chcemy się przygotować, po to planowane są dalsze inwestycje. Nabrzeże to bardzo ważny, ale jednak etap – trzeba przygotować całą infrastrukturę, nowe dźwigi, urządzenia przeładunkowe, przygotować ludzi, zaplecze. Prac z tym związanych jest cała masa.

Ale tak, jesteśmy już na finale projektu. Nabrzeże Chorzowskie jest już gotowe, Nabrzeże Katowickie, które było wyłączone z eksploatacji, powinno być gotowe w lutym, druga część w czerwcu i myślę, że w połowie przyszłego roku ten rejon portu będzie w pełni dostępny do obsługi statków o takim zanurzeniu, o jakim mówiłem wcześniej.

Wracając do podsumowania 2024 roku: jakie inne ładunki dominują w Bulk Cargo?

Jesteśmy terminalem uniwersalnym. Oczywiście historycznie opieraliśmy się bardzo mocno na węglu, ale w dalszym ciągu jesteśmy ważnym terminalem obsługującym przeładunki rud. Obsługujemy drobnicę, celulozę, obsługujemy też ładunki płynne. Dywersyfikacja jest dość pełna i dość mocno się rozkłada. Pozostałe grupy ładunkowe są w miarę stabilne, ale najważniejszy spadek jaki odczuwamy, tak samo jak i inni operatorzy portowi, dotyczy właśnie węgla i ładunków związanych z obsługą europejskiego hutnictwa, bo to jest coś, z czym się borykamy w gospodarce już od kilku miesięcy.

Jeszcze parę słów na temat unikalnego waloru Bulk Cargo, czyli dostępu do śródlądowych dróg wodnych. W jaki sposób go wykorzystujecie dzisiaj i jaki widzicie w nim potencjał na przyszłość?

W tym roku obsłużyliśmy prawie 250 barek. W dużej większości są to barki obsługujące klientów niemieckich. Cieszymy się z tej możliwości, z tego przywileju, że jesteśmy połączeni drogami śródlądowymi z gospodarką europejską. Mamy klientów w Maklemburgii, mamy klientów w Berlinie i dzisiaj ze Szczecina przez Odrę i kanał Odra-Hawela jesteśmy w stanie ten obszar obsługiwać. W związku z tym budujemy naszą strategię, chcemy bardzo mocno wykorzystywać ten obszar funkcjonowania.

Porozmawiajmy teraz o inwestycjach i zmianie właścicieli terminalu. Od paru lat dużym udziałowcem Bulk Cargo jest firma Rhenus Port Logistics i w tym roku ten udział się zwiększył, stał się dominujący.

Rhenus to jedna z największych firm logistycznych funkcjonujących globalnie. Dzisiaj obroty części logistycznej Grupy Rhenus to 7,5 mld euro. Firma ma 40 tys. pracowników w 132 lokalizacjach. Jeśli chodzi o same porty to w portfelu grupy jest 40 terminali, oczywiście mniejszych niż nasz, my będziemy największym terminalem Rhenusa. To jest czas bardzo ważnych zmian w strukturze własnościowej. Dotychczas mieliśmy udziałowca, który posiadał 40% udziałów. W ostatnich miesiącach zostały podpisane umowy z obecnymi akcjonariuszami. Praktycznie zdecydowana większość z nich, a jest ich prawie 300, podpisała umowy sprzedaży swoich udziałów. Rhenus stanie się udziałowcem na poziomie 98%, czyli absolutnie większościowym.

Co to oznacza dla spółki? Liczymy tutaj bardzo mocno przede wszystkim na zastrzyk kapitałowy, jeśli chodzi o inwestycje. Taka była deklaracja Grupy Rhenus. Zakup to jest jedna kwestia, ale plan inwestycyjny jest dość mocno rozbudowany, a potrzeb mamy bardzo dużo.
Zacznę od tego, że chcemy zamówić, a właściwie już wstępnie zostały zamówione – trwają negocjacje i uzgodnienia techniczne – dwa nowe dźwigi na Nabrzeże Katowickie, nowoczesne Tukany o udźwigu do 55 ton na hak. To zdecydowanie poprawi naszą ratę przeładunkową. Myślimy też bardzo poważnie o rozbudowie bazy magazynowej. Taka jest potrzeba rynku, taka jest potrzeba naszych klientów. Tych zdolności magazynowych w polskich portach nie ma zbyt wiele, także chcielibyśmy od zaraz, już mając te środki, pozyskać około 20-25 tys. m2 pod dachem. Dzisiaj mamy klientów, którzy chcą budować huby, chcą budować terminale, ale chcą też, żeby towar rozładowany ze statku można było przetrzymać i dalej dystrybuować. Chcemy oczywiście też inwestować w sprzęt, bo potrzeb jest cała masa: od wszelkiego rodzaju ładowarek poprzez wózki, jak w każdym porcie. Lista inwestycji, które są w kolejce do realizacji, jest dość spora.

Bulk Cargo zatrudnia około 300 osób. Jak widzicie to zatrudnienie w przyszłości i w jaki sposób postrzegacie rolę Bulk Cargo jako ważnego pracodawcy w Szczecinie?

Myślę, że istotnym jest rozwój. Chcemy się rozwijać i na pewno będziemy szukali możliwości zwiększenia zatrudnienia. Bardzo mocno otwieramy się na tematy związane z offshorem. Myślę, że Szczecin ma dzisiaj swoje 5 minut i my też chcielibyśmy w tym projekcie uczestniczyć. Rhenus ma dość spore doświadczenia w obsłudze elektrowni wiatrowych, w obsłudze inshoru, offshoru. To jest duży potencjał, który chcielibyśmy wykorzystać i rozmawiamy o tym już dzisiaj z Rhenusem.

Co do obecnej kadry, tak jak wszędzie w portach, chyba jest ta sama bolączka. Dzisiaj borykamy się z tym, że kadra jest coraz bardziej doświadczona, coraz starsza. Trudno jest pozyskać młodych ludzi do pracy w porcie, ale jestem przekonany, że otwierając możliwości pracy na nowoczesnym terminalu, z nowoczesnymi urządzeniami przeładunkowymi, w oparciu o nowoczesne systemy skusimy młodzież, żeby chętnie wstąpiła w szeregi portowców. Mamy zamiar bardzo mocno współpracować z Politechniką Morską. Politechnika Morska w Szczecinie historycznie miała bardzo prężny Wydział Eksploatacji Portów i dla nas ta współpraca jest niezmiernie ważna. Chcemy przyciągnąć absolwentów tej uczelni. Miały i sporadycznie wciąż mają miejsce praktyki, ale myślimy o zbudowaniu specjalnego programu, który mógłby młodych ludzi zachęcić i spowodować, że taki terminal jak nasz będzie atrakcyjnym miejscem rozwoju kariery zawodowej.

Bulk Cargo to terminal o bardzo dużej powierzchni, bo blisko 70 hektarów, i dużym dostępie do wielu nabrzeży. Jak pan docelowo ocenia potencjał przeładunkowy terminala? Ile milionów ton można tutaj tak naprawdę przeładować?

Historycznie w sytuacji, kiedy był bardzo mocny eksport węgla, terminal przeładowywał nawet ponad 5 milionów ton węgla. Dzisiaj w oparciu o tę infrastrukturę, którą mamy, plus nasze plany, które zawarliśmy w strategii, chcielibyśmy, żeby ilość przeładunków oscylowała w granicach 4 do 4,5 miliona ton. Ale ważne jest też, żeby to były ładunki czy projekty wysokomarżowe. Także obok tych tradycyjnych przeładunków bardzo mocno przygotowujemy się nie tyle na tonaż, co też na efekt finansowy w postaci pozyskania ciekawych projektów, które chcielibyśmy realizować.

Przed portami i terminalami wiele wyzwań związanych z celami zmniejszenia śladu węglowego, z transformacją energetyczną. Jak Grupa Rhenus postrzega te zmiany? Gdzie widzicie szanse dla siebie, gdzie widzicie zagrożenia i w jaki sposób bierzecie udział w tej transformacji?

Grupa Rhenus ma bardzo mocno zaawansowany program ESG. My, z racji tego, że jesteśmy póki co jeszcze niedużą spółką, przygotowujemy się na pełne wdrożenie ESG. Wiemy też, że Zarząd Portu Szczecin-Świnoujście bardzo poważnie do tego tematu podchodzi i chcemy być bardzo mocnym partnerem w realizacji postulatów wynikających z tego programu. Ja osobiście jestem gorącym zwolennikiem przyszłości wodoru czy paliw alternatywnych.

Porty w Europie się coraz bardziej uwodorawiają i my też chcielibyśmy w tym uczestniczyć. Raz, że widzimy tu potencjał, żeby być odbiorcą, ponieważ pojawia się coraz więcej urządzeń wykorzystujących wodór. Mamy sporą ilość samochodów, które są użytkowane w sposób tradycyjny, mają silniki spalinowe. Chcemy się otwierać na przyszłość, chcemy, żeby jedna z inicjatyw, którą będziemy zasilali program ESG w Grupie, polegała na tym, że wychodzimy bardzo mocno w kierunku dekarbonizacji. Jako operator też chcemy być otwarci na spodziewany import surowców. Dzisiaj dużo się mówi o zielonym metanolu, o alternatywnych paliwach dla przemysłu okrętowego, dla żeglugi, ale mówimy również o zielonym amoniaku. To są wszystko przestrzenie, które obserwujemy bardzo mocno. Grupa Rhenus jest już w tym obszarze bardzo aktywna. Skoro Europa prędzej czy później będzie skazana na import tych surowców to chcielibyśmy w tym obszarze bardzo mocno uczestniczyć.

Myślę, że obsługa wolumenu poprzez kolej i barki, które transportują ładunki drogami śródlądowymi, też mogą mieć duży udział w zmniejszaniu śladu węglowego.

To jest bardzo duży plus naszej lokalizacji. Jesteśmy praktycznie na obrzeżach Szczecina. W zasadzie jesteśmy położeni w taki sposób, że prosto z naszego terminalu, z naszych bocznic, a mamy ich ok. 30 km, wyjeżdżamy do sieci kolejowej w Polsce. Do tego praktycznie od razu jesteśmy w stanie znaleźć się na autostradzie czy na drodze ekspresowej S3, budowana jest S6, S10 – to są elementy, które w przyszłości będą stanowiły o sile naszego terminala.

Dzisiaj nie ma odwrotu od intermodalu. Jesteśmy do tego przygotowani jako Grupa Rhenus, bardzo mocno w tym działamy. Mamy też własną spółkę związaną z intermodalem i współpraca ze spedytorami z tego obszaru będzie bardzo mocno wzrastała.

Już w czerwcu w Sopocie jako GospodarkaMorska.pl organizujemy trzecią edycję Kongresu Polskie Porty. Bulk Cargo zawsze był zaangażowany w patronat nad tą konferencją oraz w dyskusje, wnosił wartość merytoryczną, więc myślę, że kiedy spotkamy się za pół roku, kiedy pewne inwestycje będą już zrealizowane, będziemy mogli rozmawiać o dalszych możliwościach rozwoju, kolejnych inwestycjach i zwiększaniu przeładunków Bulk Cargo-Port Szczecin.

Zdecydowanie tak. Uczestniczyłem w ostatniej edycji, byłem pod mocnym wrażeniem skali tego wydarzenia. Rzeczywiście ilość paneli i poziom dyskusji były naprawdę bardzo dobre i chcielibyśmy jak najlepiej też przysłużyć się wydarzeniu. Jest to świetna platforma wymiany informacji, komunikacji, budowania więzi między innymi firmami z tego obszaru. Spoglądamy w kalendarze i dla nas Kongres Polskie Porty jest bardzo ważnym wydarzeniem, w którym chcielibyśmy brać aktywnie udział.

Na koniec proszę o podsumowanie w kilku punktach: najważniejsze cele, realne, te bliskie, które w najbliższym czasie chcecie zrealizować.

Myślę, że najważniejsze jest to, że chcemy pozostać portem uniwersalnym, portem, który będzie własnością Grupy Rhenus, ale będzie pracował i współpracował ze wszystkimi spedytorami. Po to, żebyśmy byli uniwersalnym portem, będziemy się bardzo mocno zmieniać, będziemy podnosić naszą efektywność, będziemy zwiększać raty przeładunkowe, bo dzisiaj najważniejszy jest w tej branży przede wszystkim sposób obsługi klienta, jak my tego klienta obsługujemy i jak szybko jesteśmy w stanie do statku podejść, rozładować. Myślę, że poprawa efektywności będzie realna przez dość intensywną digitalizację. To jest też obszar, który chcemy zdecydowanie usprawnić, żeby przejść w kolejny etap rozwoju, gdzie będziemy mocno zdigitalizowani, będziemy bardzo dobrym partnerem, który spełnia wymagania klientów.

SOLID PORT_790_140_2024
Port Gdańsk Business Mixer 2025

Dziękujemy za wysłane grafiki.