• <

Atak Izraela na Iran podbił ceny ropy i wywołał spadki na giełdach

Strona główna Prawo Morskie, Finanse Morskie, Ekonomia Morska Atak Izraela na Iran podbił ceny ropy i wywołał spadki na giełdach

Atak Izraela na Iran podbił ceny ropy i wywołał spadki na giełdach; wzrosły obawy, że kolejny konflikt w regionie zakłóci globalne dostawy surowców energetycznych - podał w piątek dziennik "New York Times". Cena ropy Brent wzrosła ponad 8 proc., do około 75 dol. za baryłkę - informuje CNBC News.

Inwestorzy obawiają się, że szerszy konflikt na Bliskim Wschodzie może doprowadzić do zbyt małej podaży ropy na globalne rynki, toteż notowania akcji na giełdach w Azji i Europie spadają w piątek. Na Wall Street ceny akcji też poszły w dół - relacjonuje "NYT".

Iran jest jednym z największych na świecie producentów ropy, ale ze względu na zachodnie sankcje eksportuje ją głównie do Chin, które konsumują 15 proc. światowej podaży surowca - przypomina dziennik.

USA, które znacznie zwiększyły krajowe wydobycie ropy, są obecnie mniej zależne od jej importu, jednak Europa nadal sprowadza duże ilości surowca z Bliskiego Wschodu.

Arabia Saudyjska, trzeci największy na świecie producent ropy po USA i Rosji, ma plan awaryjny, który pozwoliłby jej eksportować surowiec poprzez system ropociągów prowadzący od wybrzeża Zatoki Perskiej, gdzie wydobywa się najwięcej ropy, na południe, do Morza Czerwonego, gdzie można ją przeładowywać na tankowce - wyjaśnia dziennik.

CNBC News przypomina, że premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział, iż operacja Izraelskich Sił Obronnych wymierzona w Iran będzie trwać "przez tyle dni, ile będzie potrzeba, by zlikwidować to zagrożenie", jakim w opinii izraelskich władz jest program nuklearny Iranu. Budzi to więc tym większe zaniepokojenie inwestorów, mimo iż instalacje naftowe Iranu nie były celem ataków.

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej poinformowała, że jej rezerwy liczą teraz 1,2 mld baryłek. "MAEA aktywnie monitoruje wpływ konfliktu izraelsko-irańskiego na rynki ropy. Są one obecnie dobrze zaopatrzone, ale jesteśmy gotowi do interwencji, jeśli będzie to konieczne" - głosi komunikat Agencji.

Na stanowisko MAEA zagregował OPEC, który ocenił w oświadczeniu, że komunikat Agencji budzi nieuzasadniony niepokój i stwarza wrażenie, że na rynkach zapanował strach.

Kartel naftowy podkreśla, że nie wydarzyło się nic w kwestii podaży surowca czy dynamiki rynku, co uzasadniałoby wdrażanie przez MAEA "niekoniecznych środków zaradczych".(PAP)

fit/ mms/

arch.

Fot. Depositphotos

Dziękujemy za wysłane grafiki.