pc
Doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton oskarżył we wtorek Chiny o stosowanie „taktyki zastraszania” na Morzu Południowochińskim, wodach bogatych w zasoby naturalne.
"Chiny ostatnio wzmogły wysiłki, aby zniechęcić inne kraje z tego regionu do wykorzystywania ich zasobów w Morzu Południowochińskim. To jest niepokojące" - napisał na Twitterze Bolton. Dodał, że "Stany Zjednoczone zdecydowanie opowiadają się po stronie tych, którzy sprzeciwiają się praktykom będących zagrożeniem dla pokoju w regionie”.
Agencja AFP wyjaśnia, że Chiny uzurpują sobie prawo do większości obszaru Morza Południowochińskiego. W kwestii tej spierają się z Wietnamem, Filipinami, Malezją i Brunei, które także mają dostęp do tego akwenu. Pekin oskarżany jest o nieprzestrzeganie szlaków morskich w tym rejonie, militaryzację Morza Południowochińskiego i tworzenie punktów wojskowych na tamtejszych wysepkach.
Obecnie Chiny okupują Wyspy Paracelskie, do których pretensje roszczą sobie również Wietnam i Tajwan. Także o Wyspy Spratly spór toczą cztery kraje - Chiny, Filipiny, Malezja i Brunei.
Wypowiedź Boltona to kolejny element słownych przepychanek USA i Chin, które od wielu miesięcy są w trakcie przeciągających się negocjacji handlowych, a ostatnio weszły w dyplomatyczny spór w kwestii Hongkongu. Dwa dni temu prezydent USA Donald Trump stwierdził, że obawia się powtórki wydarzeń z placu Tiananmen w 1989 roku, na co chińskie MSZ wezwało USA, by „zabrały z Hongkongu swoje czarne ręce”.
CMA CGM i Bpifrance chcą dekarbonizować branżę morską we Francji. Tworzą fundusz o wartości 200 mln euro
SEA Europe: Czas na wspólną pracę na rzecz Europejskiej Strategii Przemysłu Morskiego
Warunki klimatyczne i zagrożenie tras morskich zmartwieniem Włochów. Chodzi o wzrost cen... kawy
Ukraińska agencja wskazała firmę, która zajmie się sprzedażą superjachtu zarekwirowanego rosyjskiemu oligarsze
Ciemne chmury nad Orlen Trading Switzerland. Utracone zaliczki dotyczyły ropy m.in. z Wenezueli
Władze USA decydują się na trzykrotne zwiększenia cła na stal i aluminium z Chin. Celem jest ochrona własnego rynku