mb
Wzrost kosztów i obniżanie cen produktów zwiastują ograniczanie przestrzeni do zysków - komentuje czwartkowe dane o PMI ekspertka ekonomiczna Konfederacji Lewiatan dr Sonia Buchholtz.
Firma Markit podała w czwartek, że wskaźnik PMI dla Polski w grudniu był na poziomie 48,0 pkt. wobec 46,7 pkt. w listopadzie (prognoza PAP Biznes mówiła o wzroście do 46,9 pkt. w grudniu).
Według Soni Buchholtz wskaźnik na poziomie 48 pkt. oznacza relatywne pogorszenie warunków w sektorze, obserwowane niezmiennie od 14 miesięcy, ale o wyraźnie mniejszej skali niż w poprzednim kwartale.
Ekspertka zwróciła uwagę, że wskaźnik PMI jest wypadkową pięciu składowych: nowych zamówień, produkcji, zatrudnienia, czasu dostaw i zapasów. Ich dekompozycja pozwala zatem określić, na ile względnie kiepska sytuacja jest powodowana osłabieniem popytu, a na ile jego konsekwencjami dla procesu produkcji.
"W świetle opublikowanego komunikatu, za poprawę w porównaniu do listopada odpowiadają przede wszystkim zamówienia i produkcja, których spadek jest relatywnie wolniejszy niż przed miesiącem. U jego źródeł, w opinii respondentów, leży spowolnienie gospodarcze – przy czym warto pokreślić, że w grudniu problematyczny był spadek zleceń na eksport, podczas gdy popyt podmiotów krajowych utrzymywał się na podobnym poziomie. Kanał krajowy był jednak w ostatnich miesiącach dość zmienny, ale jednak dawał większe nadzieje niż zagraniczny, z najdłuższym trendem spadkowym od dekady. Produkcja służąca redukowaniu zaległości ulega powoli wygaszaniu" - komentuje Buchholtz.
Według niej naturalną konsekwencją tych trendów są redukcje zatrudnienia, które coraz wyraźniej pojawiają się mimo deklarowanych trudności w znalezieniu pracownika. Są one mniejsze, niż można by oczekiwać po spadkach popytu, ale w ocenach menedżerów logistyki w ostatnim półroczu powracają.
"Innymi słowy, firmy coraz częściej zaczynają szacować koszt ponownej rekrutacji i przyjęcia pracowników w przetwórstwie za niższy niż utrzymywanie go w dobie niepewnego i słabnącego popytu oraz wyraźnie dodatniej dynamiki płac. Mniejszym zaskoczeniem jest redukcja aktywności zakupowej, która służy zmniejszeniu kosztów składowania materiałów i półproduktów oraz zwiększaniu płynności na niepewne czasy" - tłumaczy ekonomistka.
Jej zdaniem z perspektywy przedsiębiorców nieciekawie wygląda jednak wzrost kosztów, któremu towarzyszy obniżanie cen produktów (drugi raz w ostatnim kwartale) – łącznie zwiastują one ograniczanie przestrzeni do zysków, ale również mniejszą poduszkę finansową na wzrosty cen na początku 2020.
CMA CGM i Bpifrance chcą dekarbonizować branżę morską we Francji. Tworzą fundusz o wartości 200 mln euro
SEA Europe: Czas na wspólną pracę na rzecz Europejskiej Strategii Przemysłu Morskiego
Warunki klimatyczne i zagrożenie tras morskich zmartwieniem Włochów. Chodzi o wzrost cen... kawy
Ukraińska agencja wskazała firmę, która zajmie się sprzedażą superjachtu zarekwirowanego rosyjskiemu oligarsze
Ciemne chmury nad Orlen Trading Switzerland. Utracone zaliczki dotyczyły ropy m.in. z Wenezueli
Władze USA decydują się na trzykrotne zwiększenia cła na stal i aluminium z Chin. Celem jest ochrona własnego rynku