Gdańska Stocznia Remontowa przyjęła zlecenia na przebudowę dwóch serwisowców offshore. Szczególnie ciekawa wydaje się przebudowa norweskiej jednostki Normand Draupne, która jest przerabiana na statek wiertniczy.

Normand Draupne to 83-metrowy uniwersalny serwisowiec i oceaniczny holownik offshore. W Remontowej pojawił się 5 marca. Jednostka, choć już ma swoje lata (zbudowany został w 1985 roku w norweskiej stoczni Hatlo Verksted – Ulsteinvik), jest dobrze utrzymana,a jej kadłub wskazuje, że jeszcze przez wiele lat może służyć na morzu. Niedawno operatorem statku został belgijski G-tec (wcześniej  Normand Draupne należał do norweskiej Solstad Offshore). Firma specjalizuje się w morskich badaniach geofizycznych, a swoje usługi świadczy głównie firmom z branż offshore wind, budowy portów, układania rurociągów i kabli. Nie dziwne więc, że Belgowie zamówili w Remontowej przerobienie jednostki na statek wiertniczy.

Normand Draupne wzbogaci się w Gdańsku o nowe wyposażenie oraz nazwę (Omalius). Zdemontowana zostanie jedna z dwóch wciągarek, która dotąd pełniła funkcję windy pomocniczej. Na pokładzie pojawi się za to mała wieża wiertnicza (wiertnia). To urządzenie pozwoli na prowadzenie badań dna morskiego poprzez odwierty. Próbki w ten sposób pozyskane trafią potem do laboratorium, które również zostanie zbudowane w czasie remontu. Na odnowionej jednostce zainstalowany będzie również moonpool (specjalna studnia do przeprowadzania rur wiertniczych i świdrów przez kadłub ze stojącej nad nią wiertni) oraz urządzenia do wodowania i podejmowania z wody zdalnie sterowanych pojazdów podwodnych. Na stoczniowców czeka także modernizacja nadbudówki (wykonanie i przebudowa kabin na pokładzie głównym) oraz systemu wentylacji do nowych kabin.

Belgijski statek przejdzie również solidny remont. Stoczniowcy wykonają między innymi: przegląd wałów śrubowych, śrub napędowych, sterów strumieniowych dziobowych i rufowych, konserwację zbiorników, kadłuba i komór łańcuchowych oraz remont żurawia pokładowego. Zlikwidowane zostaną także pęknięcia na nadburciu a 100 anod poświęceniowych zostanie wymienionych. Wykonanie tych wszystkich zadań potrwa jeszcze około półtora miesiąca.

Po opuszczeniu gdańskiej stoczni, Omalius będzie mógł podjąć się już wielu nowych zleceń. Jako mały statek wiertniczy nie wykona jednak wierceń poszukiwawczych i odwiertów do eksploatacji. Zajmie się za to szeregiem innych zadań: pobieraniem próbek z warstw skalnych, oczyszczaniem dnia morskiego z niewybuchów, rozpoznaniem geologicznym. Z tych usług skorzystają głównie firmy planujące zbudować instalację offshore, przykładowo farmę wiatrową. Omalius wykona wtedy dla nich rozeznanie i oczyszczenie dna morskiego.

Jednocześnie Remontowa będzie prowadzić modernizację innej jednostki – brazylijskiego zaopatrzeniowca górnictwa morskiego Up Coral. Statek o długości 87,07 metra i szerokości 18,8 metra wzbogaci się o urządzenia do obsługi pojazdów podwodnych typu ROV oraz żurawia z wysięgnikiem łamanym, tzw. knuckle boom. Nowe urządzenie udźwignie do 25 ton na maksymalnym wysięgu ok. 35 metrów. Dźwig wyposażony w własny napęd o mocy 682 kW będzie mógł pracować na wodach o głębokości do 3 km oraz przy falach do wysokości 2,5 metrów.

Co ciekawe, Up Coral, został wybudowana na podstawie polskiego projektu PSV typu MMC 887. Jednostkę zaprojektowano w gdyńskim biurze projektowo-konsultingowym MMC Ship Design & Marine Consulting Ltd. Sam statek powstał zaś w chińskiej stoczni Fujian Mawei Shipbuilding.

Poniżej przedstawiamy nową specyfikację statku Omalius:

długość całkowita:   83,45 m
szerokość:   18,00 m
zanurzenie:   5,55 m
nośność:   2500 t
moc napędu głównego:   18 000 KM
wiertnia:  G-tec Offshore GT 30; zapewniająca możliwość pracy w trudnych warunkach pogodowych i przy pływach o amplitudzie do 13 m; wiertnia ustawiona na pokładzie antresolowym, wieża 30 t, pełna kompensacja nurzania (skok 4 m);
moonpool (studnia w kadłubie):   5,15 × 4,75 m
system śledzenia i sterowania ROV:   Kongsberg Hipap 501 USBL