Z powodu natłoku nieprawdziwych i półprawdziwych informacji na temat stanu Bałtyku, trzy największe krajowe instytuty (Morski Instytut Rybacki – PIB, Instytut Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego oraz Instytut Oceanologii PAN) zajmujące się badaniami morza, przedstawiają wspólne stanowisko wobec dyskutowanych w mediach problemów Bałtyku i jego ochrony.
Fake news:
kryzys bałtyckiego rybołówstwa związany jest z brakiem biogenów i fitoplanktonu, a w konsekwencji słabą podstawą piramidy pokarmowej, która nie może utrzymać ryb. Autorzy tej tezy podkreślają, że zjawisko eutrofizacji (nadmiaru azotu i fosforu w morzu) nie istnieje a mamy do czynienia z deficytem tych pierwiastków i brakiem pokarmu dla ryb.
Poprawna informacja oparta na wiedzy naukowej:
Bałtyk, jako pół zamknięte morze otoczone rozwiniętymi gospodarczo krajami, w tym dużymi obszarami rolniczymi w Polsce i Rosji, był od lat 50-tych XX w. narażony na duże ilości związków azotu i fosforu (nawozy) spływające z rzekami do morza. Nagromadzenie tych pierwiastków powoduje intensywny wzrost fitoplanktonu (drobnych glonów), z których większość opada na dno, rozkładając się i powodując miejscowy spadek koncentracji tlenu (strefy martwego dna w głębiach bałtyckich). Ten proces określany jako eutrofizacja (przeżyźnienie), był główną przyczyną zakłóceń w funkcjonowaniu ekosystemu morza. Od połowy lat 90-tych intensywne międzynarodowe działania (oczyszczalnie, nowoczesne rolnictwo) doprowadziły do znacznego ograniczenia spływu związków azotu i fosforu do Bałtyku. Niestety nagromadzone do tej pory zapasy fosforu w osadach dna bałtyckiego są wciąż ponownie wprowadzane do obiegu, przez procesy biochemiczne zachodzące w strefach beztlenowych. Jak wskazują badania modelowe, nawet całkowite ograniczenie dostaw z lądu nie powstrzyma procesu obrotu nadmiernej ilości fosforu jeszcze przez kilkadziesiąt lat. To zjawisko będzie powodowało intensywny rozwój glonów – a czy będzie nazywane eutrofizacją, czy jej pośrednim skutkiem nie ma znaczenia.
Z pewnością za kryzys rybołówstwa nie jest odpowiedzialne załamanie się, czy znaczne obniżenie produkcji pierwotnej (fitoplanktonu) ani brak organizmów żerujących na fitoplanktonie. Poprawa stanu Morza Bałtyckiego jest celem działania szeregu organizacji międzynarodowych i państw członkowskich. Chociaż, w wielu aspektach, aktualny stan jest ciągle daleki od oczekiwań, w wodach powierzchniowych Bałtyku ilość tlenu jest wystarczająca i ekosystem toni wodnej otwartego Bałtyku ulega stopniowej poprawie. Niestety nadmiar fosforu powoduje okresowo uciążliwe zakwity sinic i stale pogłębia deficyt tlenu w bałtyckich głębiach a niewystarczająca wymiana natlenionych wód z Morzem Północnym nie pozwala na odświeżenie warunków w strefach przydennych.
Źródłowe informacje:
State of the Baltic Sea – Second HELCOM holistic assessment 2011-2016
stateofthebalticsea.helcom.fi
Zegarek najbogatszego pasażera "Titanica" sprzedany za 900 tys. funtów
Niezwykłe zabytki odkryte podczas remontu Żurawia
Thales inauguruje nowe centrum testowe dla fregat typu F126
Konferencja poświęcona morskiej flocie handlowej pod narodową banderą w murach Wydziału Nawigacyjnego UMG
20-lecie Polski w UE. Zwiedzanie latarń morskich 1 maja za złotówkę
Jak przetrwać i ratować na morzu? Ćwiczenia i badania na Bałtyku z udziałem studentów i pracowników uczelni morskich