• <
mewo_2022

Wodór paliwem, które rozwiąże bolączki branży transportowej?

gm

04.05.2023 20:55
Strona główna Energetyka Morska, Wiatrowa, Offshore Wind, Offshore Oil&Gas Wodór paliwem, które rozwiąże bolączki branży transportowej?

Partnerzy portalu

Poszukiwanie alternatyw dla paliw kopalnych pozostaje istotnym wyzwaniem współczesności w związku z groźbą wyczerpania złóż, emisji CO2 oraz bezpieczeństwa energetycznego. Stąd zarówno wielkie, jak i małe firmy coraz chętniej patrzą na możliwości, jakie daje inwestycja w produkcję wodoru będącego zielonym paliwem przyszłości.

W podcaście Mam Startup wypowiedziała się Żaneta Kłostowska, dziennikarka GospodarkaMorska.pl i redaktorka ZielonaGospodarka.pl, ekspertka Klastra Technologii Wodorowych i współtwórczyni podcastu Uwaga Wodór! Mówiła o potencjale, szansach, a także przeszkodach, które stoją przed tak dużymi jak i małymi firmami, zaangażowanymi w rozwój polskiej gospodarki i energetyki opartej na wodorze.

Podczas rozmowy poruszono takie zagadnienia jak:

- dekarbonizacja sektorów gospodarki;
- udział dużych, średnich i małych firm w rozwoju technologii produkcji wodoru (rola startupów);
- wyzwania i trudności czające się przed przedsiębiorstwami;

Innowacje w przedsiębiorstwach


Wykorzystanie wodoru w przemyśle i transporcie ma stanowić podstawę do ograniczenia w nich emisji CO2 i w ostatecznym rozrachunku zatrzymania galopujących zmian klimatycznych. Pozwoli to także  uniezależnić krajowej energetyce się od paliw kopalnych, a w skali geopolitycznej od Rosji. Ma to zapewnić bezpieczeństwo energetyczne. Co istotne, większość rozwiązań pochodzi od środowiska naukowego, przeradzającego się w startupowe, jak w przypadku prototypu elektrolizera, produkującego zielony wodór z pary wodnej. Mają kilka możliwości, jak choćby przyłączyć się do klastrów technologii, oscylujących wokół tematów wodoru. Pozwalają nawiązać partnerstwo, pozyskać środki finansowe i skomercjalizować swoje usługi, a także zdobyć środki krajowe i europejskie.

Istotny udział w tym procesie mają koncerny mulitenergetycze, takie jak PKN Orlen, którego założeniem jest tworzenie w sposób zdywersyfikowany zielonego wodoru. Żaneta Kłoskowska podkreśliła tu m.in. elektrolizę zasilaną nie tylko energią odnawialną, ale tez produkcję wodoru z odpadów komunalnych z niskim śladem węglowym. Podała też przykład firmy Enea kontynuującej w Kozienicach projekt swojego bloku gazowego które mają zastąpić bloki węglowe.

Nie brakuje tu również innowacyjnych wynalazków oraz przedsięwzięć, jak Waste to Hydrogen, czyli reaktor stworzony na Politechnice Gdańskiej przeznaczony do pyrolizy (destylacji rozkładowej bez użycia tlenu) niesortowanych odpadów przemysłowych i komunalnych i w ten sposób wytwarzania wodoru wystarczającego do użycia np. w pojazdach. Z kolei Ses Hydrogen od 10 lat zajmuje się technologiami wodorowymi i wdraża rozwiązania odnośnie elektrolizerów, stacji tankowania, kotłowni wodorowych, a także wdraża systemy zarządzania aplikacjami wodorowymi.

W ramach przemysłu chemicznego Grupa Azoty zamierza wykorzystać wodór produkowany w systemie elektrolizy, przy czym elektrolizery są zasilane źródłami odnawialnymi. Ma zostać użyty do produkcji nawozów sztucznych.

Największe szanse dla rozwoju wykorzystania wodoru ma sektor transportu. Obecnie intensywnie rozwija się lądowy oraz morski, a w dalszej przyszłości może to dotyczyć także powietrznego. Aktualnie klaster technologii wodorowych wraz z przedstawicielami aglomeracji trójmiejskiej oraz Redy i Rumi stworzył podstawy przejścia na wodór pomorskiej infrastruktury transportowej, choćby w zakresie użycia pojazdów napędzanych wodorem przez komunikację miejską. Z kolei duży potencjał dla energetyki niesie branża offshore wind, z której Polska może wiele czerpać. Północna część kraju stanie się też dużym producentem zielonego wodoru, który ma być przesyłany do partnerów biznesowych przez Morze Bałtyckie.

Zarówno duże firmy, jak i te mniejsze współpracują w zakresie rozwoju sektora zielonej energetyki, co dotyczy m.in. branży IT, materiałowej, czy transportowej. Warto wspomnieć, że przemysł ciężki potrzebuje innowacyjnych, inżynierskich rozwiązań w całym łańcuchu przedsięwzięć, aby sprostać celom porozumienia paryskiego odnośnie redukcji emisji CO2, ale też celom samych firm, jeśli chodzi o ograniczenie emisji. W swoich strategiach dekarbonizacji uwzględniają wykorzystanie wodoru. W sektorze morskim jest kluczowe i postawione przez Międzynarodową Organizację Morską przejście na zeroemisyjność, co dotyczy modernizacji flot w ramach przejścia na paliwo wodorowe, w tym silniki i magazyny paliwa. Tu dochodzi również działalność w ramach sektora OZE.

Przeszkody dla gospodarki wodorowej


Wśród największych wyzwań pozostaje fakt, że produkcja wodoru to wciąż droga technologia, która nie umożliwia jego produkcji na masową skalę. Rozwój pozostaje wciąż w powijakach bądź planach, a najbardziej inwestujące w to państwa skandynawskie korzystają z faktu, że posiadają odpowiednie zasoby oraz wsparcie dużych, krajowych firm, które budują nowoczesne zakłady pozyskiwania wodoru, czy też dążą do dekarbonizacji transportu, jak choćby morskiego w przypadku gigantów branży w rodzaju Maersk czy Ørsted. Ceny wodoru wynikają choćby z kosztów budowy elektrolizerów. Problemem jest też brak infrastruktury umożliwiającej masową produkcję. W takich państwach jak Holandia, Dania i Szwecja, gdzie projekty są finansowane przez UE i rządy, przedsięwzięcia z tym związane mają łączyć morskie farmy wiatrowe z elektrolizerami. Holandia chce w przyszłości produkować nawet 500 MW z offshore. Pomimo tych trudności, wraz z rozwojem technologii jej cena ma z czasem spadać i stać się konkurencją dla paliw konwencjonalnych.

Wyzwaniem pozostaje także użycie wodoru jako paliwa w pojazdach, gdy wciąż pozostaje użycie tych na paliwo konwencjonalne, czy też elektryczne, wykorzystujące systemy bateryjne zawierające lid. Choć wodór wciąż jest drogi, to jednak nie degraduje ani nie ma potrzeby utylizacji baterii. Na razie brakuje stacji tankowania, lecz jeśli więcej przedsiębiorstw czy sponsorów wejdzie na polski rynek, to będzie on tańszy i bardziej konkurencyjny.

Z początkiem roku został otworzony Europejski bank wodorowy. Rozwój instalacji wodorowych w Polsce jest jednak niewystarczający i niższy niż komisja prognozowała. Pozostają także bariery stopujące gospodarkę wodorową, głównie finansowe oraz wynikające z niejako "przespania" etapu inwestycji w budowę elektrolizerów, stąd jest wciąż wiele do nadrobienia.

Przyszłość należy do wodoru


Strategia unijna zakłada osiągnięcie 6 GW mocy z elektrolizerów oraz produkcji zielonego wodoru do 2024 roku na poziomie mln ton. Na koniec dekady to ma być już 40 GW i sięgnąć 10 mln ton. Eksperci przewidują, że ten poziom zostanie jednak przekroczony do 2027 roku, co wynika z tempa rozwoju technologii oraz rozwoju przedsięwzięć związanych z tą branżą, w tym udziałem dużych przedsiębiorstw dofinansowujących branżę wodorową. Ograniczeniem pozostają jednak ramy regulacyjne i certyfikacyjne. Unia Europejska stara się wspierać gospodarkę wodorową poprzez inicjatywę, jaką jest Europejski Bank Wodorowy. Finansowanie jest przeznaczone na połączenie komórek rządowych, biznesu, uczelni i małych i średnich przedsiębiorstw. Jeszcze w tym roku ma odbyć się aukcja dla producentów zielonego wodoru.

Wynikające z przepisów krajowych i unijnych prawo wodorowe ma ukierunkować rynek w sposób kompleksowy. Polska branża potrzebuje tu stabilnego otoczenia regulacyjnego, w tym wykorzystania już istniejącej strategii, ukierunkowanej na sektor transportowy.  Pewne sukcesy czy rozwiązania z innych państw mają także zostać przeniesione na krajowe podwórko, biorąc jednak pod uwagę jego specyfikę i uwarunkowania, inne od np. rynku i gospodarki państw skandynawskich czy Holandii. Co pozostaje przy tym kluczowe, regulacje mają wspomagać biznes, oferując szereg rozwiązań oraz łatwy start, a nie go hamować.

Podcastu można podsłuchać TUTAJ.


Fot. Depositphotos

Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Partnerzy portalu

aste_390x150_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.