Rośnie spór o port morski w Elblągu. Samorząd rozpoczął swoją kampanię informacyjną w obronie portu. W odpowiedzi komitet obywatelski wspierający PiS zbiera podpisy pod petycją, aby komunalny port został przejęty przez rząd.
W tej sprawie rozwieszane są plakaty i rozdawane ulotki. Wiceminister Aktywów Państwowych Andrzej Śliwka przekonuje w nich mieszkańców, aby "zagłosowali" za przejęciem elbląskiego portu przez rząd. Zaznacza, że rozwój portu od lat znajduje się w stagnacji.
– Mamy do czynienia z sytuacją, w której ten port na swej podstawowej działalności przeładunkowej jest nierentowny. Patrząc na ostatnie kilka lat, skumulowana strata w tym porcie sięga blisko milion złotych. Mamy do czynienia z portem, który – z bólem to mówię – bardziej przypomina parking dla tirów niż port z prawdziwego zdarzenia – mówił na konferencji prasowej Andrzej Śliwka.
Rząd zaproponował, że dofinansuje zarząd portu morskiego w Elblągu kwotą do 100 mln zł w zamian za przejęcie przez Skarb Państwa pakietu kontrolnego w spółce komunalnej. Władze miasta nie chcą się na to zgodzić i twierdzą, że pogłębienie toru dostępowego do portu to obowiązek rządu.
Dyrektor zarządu portu morskiego w Elblągu, Arkadiusz Zgliński namawia do głosowania przeciwko upaństwowieniu portu. – Teraz port w Elblągu jest rentowny. Przeładowujemy drobnice i materiały budowlane. Nie jest prawdą, że przynosi straty. Głosujcie za komunalnym portem – zapewnia.
Unimot przygotowuje dodatkową infrastrukturę importową dla LPG
W Baltimore otwarto trzecią, tymczasową trasę w pobliżu zniszczonego mostu
MI przygotuje projekt rozporządzenia ws. planu zagospodarowania przestrzennego wód portu morskiego w Dziwnowie
Port Elbląg liczy na większy przeładunek
Masowce i tankowce na fali. Analiza rynku tonażowego (tygodnie 11-14/2024)
Przygotowania do bazy offshore. Jak wygląda budowa?