Rosja straciła miejsce w Radzie Międzynarodowej Organizacji Morskiej, w której była od 1960 roku. W jej miejsce powołano Liberię.
Rosja była jednym z jedenastu kandydatów ubiegających się o 10 miejsce w Radzie Międzynarodowej Organizacji Morskiej, czyli jej organie wykonawczym, na kolejne dwa lata. W tajnym głosowaniu zajęła ostatnie miejsce.
Miejsca w Radzie oferowane są największym krajom żeglugowym. 9 z 10 krajów, które były w Radzie w ostatniej kadencji (Chiny, Grecja, Włochy, Japonia, Norwegia, Panama, Republika Korei, Wielka Brytania, USA) zachowały swoje miejsca. Zamiast Rosji stawkę uzupełni Liberia, jedno z największych państw bandery na świecie.
Porażka Rosji przychodzi na kilka dni po wystosowanym do delegatów IMO apelu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Dowodził on, że w trakcie swojej inwazji na Ukrainę Rosja wyrządziła więcej szkód dla wolności żeglugi niż jakikolwiek inny kraj w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Wezwał do „udowodnienia, że żaden niszczyciel wolności żeglugi nie pozostanie bezkarny” i do wydalenia Rosji z Rady.
Rosja musiała spodziewać się niekorzystnego wyniku. Już wcześniej jej przedstawiciele twierdzili, że w Radzie działa lobby, które pracuje na rzecz „mniejszej grupy beneficjentów” i próbuje uzyskać własne cele polityczne.
Rosja była obecna w Radzie IMO nieprzerwanie od 1960 roku, podobnie jak Indie, Japonia, Kanada, Francja, Niemcy, Norwegia, Wielka Brytania i USA.
Hapag-Lloyd i IKEA współpracują na rzecz czystszej żeglugi
Konosament – wydanie ładunku na podstawie konosamentu imiennego
Największe takie zamówienie w historii? Qatar Energy zamawia 18 wielkich gazowców za 6 mld dolarów
Bandera wygodna dla polskich armatorów i rządu. Jak przywrócić ją flocie handlowej?
Na oczach Zachodu rosyjska "flota-widmo" przewozi broń i ropę
Alarm dla portów. Potrzebna aktywizacja przemysłu Unii Europejskiej