Poniedziałek przynosi osłabienie polskiej waluty, w dalszej części tygodnia możliwa jest stabilizacja notowań eurozłotego. Krajowe SPW będą w tym tygodniu podążać za rynkami bazowymi - oceniają eksperci.

"Początek nowego tygodnia przynosi nam wyraźne osłabienie złotego w stosunku do euro. Złoty osłabia się, przynajmniej na razie, w najsilniejszym tempie od października. Tym samym kończy się bardzo dobra passa dla złotego, która trwała na przełomie 2017 i 2018 roku" - powiedział PAP Biznes Mateusz Sutowicz, analityk Banku Millennium.

"Mamy spore jak na ostatnie zmiany osłabienie złotego w relacji do euro. Jeszcze silniejsze jest ono np. w parze USD/PLN, bo tutaj sytuacja na rynku eurodolara nie sprzyja wycenie złotego. Tutaj kurs rośnie dziś o 4 gr" - dodał.

Zdaniem eksperta, posiedzenie RPP nie przyniesie niczego nowego jeśli chodzi o pogląd Rady i nie wpłynie w istotny sposób na notowania złotego czy długu. Ten tydzień jest także jałowy jeżeli chodzi o publikacje danych makroekonomicznych.

"Dlatego wdaje się, że będzie realizowany scenariusz analizy technicznej. On mimo wszystko sugeruje, że możemy utrzymać się na tych obecnych poziomach choćby przez ten tydzień, czyli możemy wejść w stabilizację notowań eurozłotego" - powiedział.

"Z punktu widzenia analizy technicznej dotarliśmy do kresu potencjału osłabienia złotego w relacji do euro" - dodał.

RYNEK DŁUGU

"Złoty przestał się umacniać, przynajmniej na razie. Ma to odzwierciedlenie również w tym, co dzieje się na rynku obligacji w tej części regionu. Generalnie słabnie cały region i my wraz z nim. Choć trzeba przyznać, że my robimy to bardziej skutecznie niż inni, to znaczy osłabiamy się nieco silniej, ale też nieco silniej niż inni zyskiwaliśmy" - powiedział Sutowicz.

Mirosław Budzicki, strateg rynku długu z PKO BP ocenia, że na krajowym rynku długu rentowności utrzymują się na niskich poziomach.

"Dziś rentowności istotnie nie odbiegały od poziomów z piątkowego zamknięcia. Są one na minimach, które zostały wyznaczone w ciągu ostatnich sesji. Od 4-5 sesji mamy trend spadkowy" - powiedział Budzicki.

"Zbliżyliśmy się do poziomów technicznych. Np. w sektorze 10-letnim w okolicy 3,20" - dodał.

Według Budzickiego, rynki czekają na posiedzenie RPP. Choć jest to najciekawsze wydarzenie w najbliższych dniach, prawdopodobnie nie przyniesie ono istotnych zmiany na krajowym rynku długu.

"Poza tym będziemy się poddawali trendom dominującym na świecie. Dziś np. w Europie też widać było spadki rentowności" - powiedział Budzicki.