We wtorek ukraińskie służby przeprowadziły trzeci od początku wojny atak na przeprawę przez Cieśninę Kerczeńską. Jak przewiduje politolog Bogdan Pliszka, z którym rozmawiała PAP, to preludium tego, co nastąpi w najbliższych dniach. Zniszczenie przeprawy zapewniłoby Ukrainie wiele korzyści, głównie politycznych.
Przeprowadzona we wtorek przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy detonacja spowodowała uszkodzenia podwodnych elementów Mostu Krymskiego, jednak nie wyłączyła go trwale z użytku. Jak w rozmowie z PAP przekonywał dr Bogdan Pliszka, politolog Polskiego Towarzystwa Geopolitycznego, Ukraińcy nie powiedzieli ostatniego słowa.
Ekspert zwrócił uwagę, że parę dni temu zaprezentowali nowy statek bezzałogowy. To dron-matka kierowany nie przez operatora, lecz przez AI, a więc niewrażliwy na systemy zakłócania sygnału radiowego. Dzięki temu dociera w pobliże celu, gdzie wypuszcza drony-córki, które przeprowadzają właściwe uderzenie w cel. „Najbliższe dni pokażą, czy Ukraińcy nie zechcą tego przetestować na Moście Krymskim” – wskazał.
To trzecia zaawansowana próba zniszczenia przeprawy, która w 2018 r. połączyła okupowany przez Rosjan Krym z Półwyspem Tamańskim. W październiku 2022 r. SBU doprowadziła do wybuchu ciężarówki, w wyniku którego zawaliła się jedna z jezdni na przeprawie samochodowej oraz zapaliły się wagony-cysterny na przeprawie kolejowej. W lipcu 2023 r. SBU i ukraińska marynarka wojenna przeprowadziła atak na most za pomocą dwóch morskich dronów-kamikaze własnej produkcji, Sea Baby. Efektem akcji było zniszczenie jednego filara. Na skutek ataku, przez 3 miesiące ruch na moście drogowym odbywał się tylko jedną nitką.
Jak w rozmowie z PAP przekonywał Bogdan Pliszka, trwałe uszkodzenie Mostu Krymskiego (przez Rosjan nazywanego Kerczeńskim) skomplikowałoby okupantowi logistykę, ograniczając możliwość przerzucania żołnierzy, amunicji, broni oraz wszelkiego zaopatrzenia pomiędzy bazami na Półwyspie Krymskim a terytorium Rosji, ale nie uniemożliwiło tego. Rosja wciąż ma na tyle zaawansowaną flotę transportową, że mogłaby przerzucać zasoby wojskowe drogą morską
„Jednak, skoro Ukraińcy pokazali, że dysponują środkami, które pozwalają im skutecznie uderzyć w wojskowe lotnisko położone kilka tysięcy kilometrów od swoich granic, to mogliby też zwalczać konwoje barek i statków transportowych” – tłumaczył ekspert.
Podkreślił, że zniszczenie tej przeprawy ma dla Ukraińców kolosalne znaczenie w zakresie „psychologii polityki”, po czym je wyliczył. Po pierwsze, pokazaliby, że odcięli pierwszy okupowany region Ukrainy od terytorium Rosji. Po drugie, na polu polityki wewnętrznej pokazaliby własnym obywatelom, że Ukraina nie zgodzi się na to, żeby Półwysep Krymski pozostał w rękach Rosji. Po trzecie, notowania prezydenta Wołodymyra Zełenskiego wśród obywateli nie są już tak wysokie, jak wcześniej. Skuteczne uderzenie w tak symboliczny cel pozwoliłoby mu je poprawić.
„Brałbym też pod uwagę możliwość, że ukraiński wywiad – cywilny i wojskowy – wie coś, czego my nie wiemy o nastrojach panujących na Krymie. Zniszczenie mostu może być sygnałem dla mieszkających na półwyspie Ukraińców lub tych, którzy – jak na przykład tradycyjnie Tatarzy Krymscy – są lojalni wobec Ukrainy” – zauważył Bogdan Pliszka.
Budowa przeprawy nad Cieśniną Kerczeńską, czyli przesmykiem pomiędzy Morzami Czarnym a Azowskim, ruszyła w 2016 r., a ukończono ją w kwietniu 2018 r. Ta 19-kilometrowa konstrukcja wspierana na 596 filarach jest dumą Władimira Putina. Dokonał on otwarcia jej części drogowej, kierując ciężarówką Kamaz prowadzącą pierwszy konwój, który przejechał mostem, jak i kolejową – podróżując pierwszym pociągiem z Kerczu do Tamania.
Jak czytamy w artykule poświęconym Mostowi Krymskiemu opublikowanym w serwisie war.ukraine.ua, prowadzonym przez ukraiński MSZ we współpracy z pozarządową organizacją Brand Ukraine, „oprócz oczywistego celu, jakim była integracja tymczasowo okupowanego Krymu z terytorium Federacji Rosyjskiej, państwo agresorskie chciało ograniczyć straty gospodarcze i finansowe związane z utrzymaniem półwyspu w przyszłości. (…) Jest systematycznie wykorzystywany do transferu sprzętu wojskowego i personelu Sił Zbrojnych Rosji w celu kontynuowania ataków na Ukrainę”.
Przeprawa jest ważnym symbolem również dla Ukraińców, o czym świadczą zapowiedzi członków ukraińskiego rządu, jak również Wołodymyra Zełenskiego. Niejednokrotnie deklarowali oni, że jeśli most przetrwa wojnę, zostanie bezpiecznie zdemontowany”. (PAP)
gru/ mhr/
Przełożony start rakiety z polskimi satelitami. Pozwolą skuteczniej monitorować sytuację na Bałtyku
Rosyjska Flota Pacyfiku ćwiczyła na Oceanie Indyjskim. Kreml szuka partnerów w Azji
Władze Iranu zwolniły tankowiec zatrzymany wcześniej przez Strażników Rewolucji
Ostatni okręt kontrowersyjnej serii już w służbie w siłach morskich USA. Co dalej z serią Independence?
Uroczyste otwarcie wystawy „Pod misyjną banderą” już 27 listopada przed Centrum Weterana
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej