Paweł Kuś
Indeks BDI, śledzący zarobki armatorów masowców, spadł wczoraj na kolejny rekordowo niski poziom – 467 pkt.
- Nie zanosi się, aby w przyszłości miało być dużo lepiej – prognozuje dla agencji Reuters Tony Forster z firmy spedycyjnej Marine Capital. - Dziś nie wiemy nawet, jak długo taki okres potrwa.
Powody są wciąż te same: nadpodaż jednostek i słabnąca produkcja stali w Chinach, która przekłada się na mniejszy import żelaza i węgla do tego kraju. Państwo Środka odpowiada za prawie połowę produkcji stali na świecie i wygląda na to, że w tym roku zanotuje w tym segmencie największy regres od ponad 20 lat.
- To faktycznie główny powód tak złych kondycji rynkowych – przyznaje Eirik Haavaldsen, analityk z norweskiej firmy Pareto Securities AS. - Co widać jasno po stawkach frachtowych, które jeszcze nie były niższe w historii. Myślę, że wielu armatorów jest przestraszonych, tym bardziej, że w najbliższej przyszłości nie ma co się spodziewać polepszenia sytuacja – dodaje.
Import Chin był przez ostatnią dekadę zbawieniem dla rynku przewozów towarów masowych. Dlatego stagnacja tego kraju tak mocno odbiła się na stawkach. W przyszłym roku zakup rud przez Państwo Środka zwiększy się tylko o 1 proc, najsłabiej od 6 lat. Sama chińska gospdarka powiększy się tylko o 6,5 proc. - to będzie najniższy wynik od 25 lat.
Za ten stan odpowiada nie tylko mniejszy transport żelaza drogą morską, ale też węgla – drugiego najczęściej przesyłanego masowcami surowca. Zapotrzebowanie na węgiel wzrośnie w tym roku tylko o 2 proc. W samych Chinach spadnie za to o 5,7 proc., do 159,7 mln ton.
Bolączką armatorów wciąż pozostaje nadpodaż jednostek, efekt zbyt wielu zakupów nowych masowców przez ostatnie lata.
--------------
Baltic Dry Index (BDI) jest jednym z najlepszych instrumentów do badania koniunktury gospodarczej na świecie. Publikowany jest codziennie przez londyńską Baltic Exchange (od 1985 roku). BDI wyraża koszt ponoszony przez końcowego odbiorcę surowca, który zawiera kontrakt z firmą transportową na giełdzie Baltic Exchange w Londynie. W wyniku uśredniania kwotowanych na bieżąco cen na poszczególnych trasach powstaje Baltic Dry Index (BDI). Uczestnikami giełdy Baltic Exchange są tylko firmy bezpośrednio zamawiające transport surowców drogą morską bądź świadczące takie właśnie usługi. Dzięki temu wiemy, że wzrost lub spadek wartości BDI wynika wyłącznie ze zmian warunków rynkowych.
Polski sektor transportu wodnego podkreśla znaczenie współpracy w obszarze badań i rozwoju
Nabrzeże Hanzy– nowa nazwa Nabrzeża Wyspy Spichrzów w Gdańsku
Rynek kontenerowy nadal w dołku
Oceanarium w kołobrzeskim porcie – nowa, całoroczna atrakcja?
Hongkong wypada z czołówki najbardziej zatłoczonych portów świata
Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. nieruchomości portowych